Tor-Bled-Nam napisał(a):
O to to, telewizja edukacyjna w TVP ftw.
Sensacje XX wieku, Laboratorium, Kwant... Kurwa teraz oglądają łorsoł szor.
No ten temat sie przewija w rozmowach bardzo czesto. Chyba we wtorki leciało tego najwięcej + wszystko co prowadzil
NiedzickiNajczeście te zajebiste programy byly prowadzone przez zapaleńców, ktorzy przebili sie z tv lokalnych, często przygotowywane w dość garażowych warunkach. No ale działało doskonale.
A pamiętacie te dość cienkie ksiązki/albumy ze zwierzętami w zielonych okładkach? Pamietam jak mialem przez nie faze na dinozaury i potem przez pół roku rysowałem je lub odrysowywałem z książki.A potem na wakacjach z kumplem nakupilismy plastikowych figurek dinozaurów i w ośrodkowej piaskownicy z kamyków/gałązek/gliny harowaliśmy przez 2 tygodnie zeby zbudować mini krajobraz jurajski.
Dzieciakom wystarczyło pokazać tylko coś co je zainteresuje i dać wolną ręke, dalej dawały sobie rade same.
Inna sprawa, ze system nauki był jakiś inny. Dzieciak wracał ze szkoły wcześniej i zwykle zamiast prosto do domu jeszcze 2 godziny snucia sie i kombinowania jak tu wpaśc w jakieś tarapaty, ale niezbyt duze. Potem obiad i znow to samo. No jak ktoś nie ogarniał w szkole to musiał tez posiedzieć chwile, bo inaczej wpierdol - dzięki temu nie było analfabetów.
Teraz (widzialem przez lata po duzo mlodszej siostrze) ciagle zadane mase do domu, idiotycznie napisane podręczniki zmieniają sie co rok, program niespójny, bo zmiany. Dzieciaki i tak cierpią na przesyt bodźców, to jeszcze im próbują "pomuc" i nauczyć systematycznosci 30 nudnymi zadaniami z jadnego zagadnienia co lekcje.
Elementarz i inne książki które mogłem mieć jeszcze po matce FTW. Nawet w liceum jeszcze.
A z bajek niewymienionych:
Hrabia Kaczula (naprawde zabawne bywało)
Flintstonowie (ostatnio ogladalismy w chacie jakis stary odcinek pod wrazeniem ile ta bajka mowila o relacjach miedzyludzkich, dorosli mogli ogladac z dziecmi i śmiać sie z czegoś troszke innego
)
Siostrzeńcy Kaczora Donalda (bo byli zajebiście)
Super Baloo (o zgroza, to miało fabułę!)
Wielka Podróż Bolka i Lolka (mialem na kasecie i obejrzalem milion razy, fajnie uczy o świecie)
Najlepszy moment po bajkach to te 8-10 lat i ksiązki przygodowe/podróżniczo-przygodowe. Sie potem zdobywało afryke, himalaje i tropiło indian, a wszystko w obrębie jednej ulicy od domu ;]