Cytuj:
Natomiast macie chyba ten sam syndrom, który US servers miały czas jakiś temu, i od którego szczęśliwie się wyzwalają. Syndrom ToA. To jest jak ból zęba - każdy miał, ma lub będzie miał. Ale każdemu to mija. I nie zawsze ten ząb trzeba wyrywać.
Hehe, dobrze powiedziane. Powiedziałbym nawet, że Euro serwery mają
znacznie lepiej, gdyż otrzymały ToA już po dwóch dużych patchach, które naprawiały mnóstwo bugów. Pomyślcie jak czuli się ludzie na US serwerach, szczególnie ci, którzy robili MLki jako pierwsi. Ponad 8 godzin campowania po jednego moba, tylko po to, aby kilka dni później przeczytać w patch notes, że spawn był zabugowany (i później dokładnie to samo z innym mobem), nawet "najtwardszych" zniechęcało i frustrowało.
Zresztą fun można mieć i bez MLek, artefaktów, i cudów niewidów. To tylko gra. Mój Armsman na Bedevere nigdy nie był "uber", a jakoś mi to nie przeszkadzało w czerpaniu przyjemności z gry. Przypomina mi się mentalność w stylu "moje piksele mogą pobić twoje piksele".
Zresztą - myślę, że sporo ludzi reaktywuje konta gdy wyjdzie Frontiers expansion. Lub gdy zdadzą sobie sprawę, że w porównaniu do wielu innych MMORPG'ów, DAoC nie jest bynajmniej taki zły (syndrom trawy bardziej zielonej po drugiej stronie ?).