Kaban napisał(a):
Ogólnie jest jedna metoda na zachowanie formy ludzkiej. W pewnym momencie gry, nie pamiętam dokładnie kiedy, znajdziesz pierścień, który po śmierci się psuje, ale zapobiega utracie dusz i ludzkości. A że w Dark Souls II można naprawić wszystko co się popsuło, tak więc idziesz do kowala i za 6000 dusz naprawiasz ten pierścień. Trochę droga metoda, ale to zawsze coś
Ja tak gram.
Przechodzę w hollow form tylko w wyjątkowych przypadkach - np. jak mam jakiś akrobacje wyczyniać czy po 50x skakać po lavie żeby się dostać do jakiegoś itemu - wtedy te 3k soulsów za naprawę ringa to trochę za dużo i lepiej wskrzesić się, jak się wreszcie uda zdobyć to, na co polujemy. W "normalnej" grze mam go non stop na sobie i... trochę to psuje klimat Dark Soulsa, bo nie ma kompletnie stresu. Nawet jak po 15x robisz tego samego boss'a to zazwyczaj "dojście" do niego daje tyle >> soulsów niż naprawa ringa więc "failując bossa, farmujesz soulsy".
A wszystkim zestresowanym poczatkującym postaciom polecam zakup rapiera/estoc'a na początek (oba do kupienia u kowala w Majula). W porównaniu do DS1 to rapiery poszły mocno na plus (szczególnie jeśli kłujesz w momencie ataku przeciwnika) a na ryj poleciały speary (za ciężkie jak do tego co oferują).
Róznica między Estocem a Rapierem jest taka sama jak w DS1 - Estoc większy zasięg, Rapier trochę szybszy i mniej zjadający staminę.
A "nowym Winged Spear" (czytaj: idealną bronią dla lubiących walczyć "bezpiecznie zza tarczy") jest dla mnie "zwykła" halabarda. Rozsądne wymagania (20 str/14dex) jak za broń z dmg bazowym bliskim 200, bardzo fajny układ ataków, bardzo uniwersalna (nie ma problemu z walką w małych pomieszczeniach, przy niskich stropach etc. 35 poise dmg i dobra szybkość wystarcza żeby chain stunować 90% przeciwników w grze. Zrobiłem sobie kilka "topowych" broni, 2x respecowałem cała postać i dalej nie widzę sensu używania czegokolwiek innego.
I jeszcze z tipów dla tych co "zaczynają":
- rozsądnie wydawajcie titanite shardy. Paradoksalnie wcześniej będziecie mieli dostęp do unlimited large titanite shardów niż do tych małych.
- jak nie jesteście przesadnie zdolni manualnie to nie róbcie "nieodwracalnie" postaci pure mele (przez "nieodwracalnie" rozumiem np. zabijanie gości którzy nie chcą z wami gadać bo macie za niski int/faitch - zazwyczaj są to trenerzy magii). Jest kilka bossów, które są dla mele koszmarem, a których caster czy postać zbalansowana robi z palcem w d.
- w Majula jest drugi shard na estus flaszkę - trzeba strącić kamień leżący na studni (ja na to wpadłem jakoś tak w 30-40 godzinie gry
- czasami stosunkowo chujowe ciuchy mają fajne efekty (są zawsze opisane w tym tekstowym opisie przedmiotu). Np. prisoners rags czy jakoś tak, mają efekt +bonus do drop rate przedmiotów z mobów (o ile pamiętam to tunika i hełm) - nie warto tego wywalać, jeśli nie macie lepszego.
- oferty handlarzy często się zmieniają (rozszerzają). W miarę postępu gry (czytaj: zabijania kolejnych bossów) albo w miarę jak wydajecie u nich kasę-soulsy (!). To nie tylko zmiany typu nowe przedmioty ale i przedmioty limitowane ilościowo, potrafią przechodzić na unlimited (strzały, leczonka etc).
@Mendol
Jak "zjebałeś" postać to się nie załamuj bo masz w grze coś ok 5-6 itemów od respecu punktów wydanych na skile.
Ja byłem pure-warriorem a teraz jestem pyro-sorcem z halabardą