mesjasz?:D

pierwszy raz jako ojciec a nie kolejne mmo

Ta, ja zawsze gram melee - dual wield. Gorszej wersji tej odmiany niż w Skyrimie nie widziałem (nawet bloku nie było). Tu też masz dowolność w prowadzeniu klasy postaci. Kombinacji i skilli jest masa. W Skyrimie miałeś tylko pasywki, nic więcej (przynajmniej jeżeli idzie o melee - sorry, ale jak już wspomniałem gram melee, i patrzę pod tym kontem). Nie wiem w ilu zonach byłeś, ale nie zgodzę się, że są klaustrofobiczne. I wiedz, ze pisze to osoba, która w Skyrimie spędziła ok. 300h. Pewnie - gdyby przenieść combat z TESO do Skyrima (przynajmniej ten melee, chociaż szczerze mówiąc broni dystansowej typu łuk też do dotyczy), do tego dodać co-op na 4-6 osób, to Skyrim byłby dla mnie grę doskonałą. Niestety tak się nie stanie. I nikt nigdy nie powiedział, że TESO ma być kolejną częścią serii TES.

kaczy
Mob się zamachuje, odejdziesz na lewo to i tak mimo, że uderzył w powietrze to zaliczy hita.
Okrojony rozwój postaci np. mag i szkoły magii.
Widok w skyrim po wyjściu z jaskini - wtf widzę "bezkres bezkresny", tego nie uświadczyłem w teso.

Rozumiem, gra mmo więc nie może być aż tak rozbudowana jak odpowiednik singlowy (w sumie może bo czemu nie ? bo nie), walka uproszczona a dla mnie to jeden z ważniejszych czynników (jednak nawet goście z greckiego garażu poradzili sobie z ranged combat bez auto aima).
Jak ktoś myśli i zakupie w celu przejścia fabuły to faktycznie lepiej odpalić skyrima z dlc + mody i bawić się 10x lepiej.

Jako mmo ok, faktycznie dla lubiących stać pół godziny pod obleganą bramą (pvp) może wydawać się ok, dungi są, elementy tes też. Dla fanów serii już nie bardzo, bo te elementy, które wymieniłem mogą po prostu odrzucić a nie każdy chce iść na kompromis.

Takie podsumowanie w sumie całkiem w temacie -> http://tvgry.pl/?ID=4374



Ja z kolei bawiłem się łucznikiem i to co zobaczyłem w teso mnie odrzuciło, chciałem skillzorową grę z widokiem fpp a nie aim assisty rodem z konsol. Wiadomo to nie dfo i ma być bardziej przystępne także rozumiem.

To w PvP pewnie to samo :(

Też zaliczam się do fanów serii.

pol godziny pod brama (pvp)?
tu wlasnie najlepiej wychodzi ograniczone myslenie ludzi atherius (takze twoje).
nikt ci nie kaze stac pod ta brama. mozesz pojechac 2min dalej i stac przy moscie/przeprawie na rzece, zdobyc z mala grupa kopalnie i odciac posilki przeciwnika, mozesz isc robic questy pve (w zonie pvp) - masz naprawde w chuj opcji.
zamiast tworzyc wlasne spoty do walk grupowych, najlepiej plakac, ze nie ma aren.
a nie lepiej pomyslec i samemu wybrac co mi najbardziej odpowiada, niz pierdolnac taki tekst z dupy?

w skyrima chwile gralem i olalem. w teso podoba mi sie to, ze moge robic questy solo, niektore dungeony moge robic solo, ale sa tez takie, ktore wymagaja wspolpracy z innymi.
nie traktuje tego jako super mmo, ale calkiem niezle rpg z przemyslanym pvp i dobra opcja pve.

Ty ojciec to dobry jestes :> przypominasz mi mojego dziadka " po co mam jechac autostrada jak znam stara droge..." i pelno innych przykladow :>

Ja jeszcze nie widzialem zebys cos pochwalil czy hm zaakceptowal?takie malkontenctwo ;]

W co Ty grales ostatnio co Ci sie podobalo?W UO? :>

Hmmmm.
No mam pewne standardy jeśli chodzi o gry multiplayer. Dla mnie PvP nie ma sensu jeśli przeciwnik za chwilę wstanie na nogi i przyleci znowu tak samo ubrany.
Nie ma tych emocji, że ktoś mnie sklepie i mam pianę na ustach z brązową kreską w gaciach bo wszystko poszło w ręce kogoś innego.
Tak mi już zostało, nic na to nie poradzę. Dlatego od czasów UO ratuję się takimi tytułami jak DayZ, BreakingPoint czy Rust. Gdzie jest pewien persistance a strata boli.
Co do PvE to chyba wyrosłem po prostu z gier. Nudzą mnie bo za długo już gram (będzie z 25 lat), za dużo widziałem oraz pamiętam quality kiedy gry się robiło nie dla kasy tylko dla idei.
Serię ES uwielbiam stąd pograłem i w TESO ale szybko poleciało alt+f4:)
A pewnie, że wiele na przełomie ostatnich lat lubiłem, chociażby DAOC, WoW do TBC (potem uninstall), EQ2, WHO, EvE, LOTRO (póki nie zjebali).
Sorry nie chce mi się iść po ścieżkach już wolę chodzić swoimi i póki nie powstanie połączenie sandboxu z Rust + non-sticky/non-predict combat + odpowiedniej grafiki i klimatu to grać nie będę:)

To ja dla Ciebie jedyna nadzieje ktora widze to chyba M&B 2 :>

Możliwe.
Lubię gry online, które bez względu na poświęcony czas dają ten sam poziom rozgrywki.
Dzięki otwartości i szczęściu w takim Rust czy dawnym DayZ mogłem mieć wszystko i zaraz stracić wszystko a potem długo nie mieć nic.
Mogę w coś takiego grać setki godzin ale są to godziny przyrostowe w postaci fun a nie godziny wypracowane "bo coś tam potem jest".

tam nie ma full loota, wiec tez odpada

btw. ja juz wiem co kaczy wciaga, skoro jest z okolic lodzi.

No jest jakiś s-f tytuł MMO którym nawet Michaś się podniecał ale zapomniałem nazwy. Tam ponoć mają być full loot servery :)
Tylko nie wiem czy to jeszcze dycha i coś z tego kiedyś wyjdzie.

mendol z okolic lodzi to Ty moze jestes , ja jestem rodowitym lodzianinem , ktory atualnie mieszka w Toruniu , a wciagac skonczylem kilkanascie lat temu ;]

Acha, pomijam fakt, że TESO u mnie jest kurwa wiecznie windowe i nie mogę włączyć full screen :E

kurwa a stare zgredki siedza godzinami i lowia ryby w FF XIV zeby jakas wedke dostac , ja to ich kurwa podziwiam :O

Znowu jakis mainatce?Ja pierdole co oni robia co drugi dzien mainatence?

jak dla mnie to zaczynaja wylazic krzywe nogi panny mlodej.
Najwiekszy bol paly to pvp to na low level. Sorry, ale ten boost do 50lvl to uja daje. Mam w tej chwili 17lvl i w cyrodill to ja se moge... umrzec. W becie tego jeszcze nie bylo widac, bo ludzie generalnie biegali na zblizonych levelach. Teraz lipa. A jakos nie widze siebie jebiacego 50+ lvli w pve i do tego placacego jeszcze abo, zeby w koncu wejsc i sie popizgac w pvp.
Do Skyrima to nawet nie ma co porownywac, moze jakies detale sa lepsze (np. block przy dual wield), ale generalnie inna liga. W skyrim bylo fajne np. to, ze mozna bylo sobie wybrac losowy punkt na mapie, isc w ta strone, a jak sie znalazlo jakas jaskinie, ruiny, lochy (nazwijmy to ogolnie dungeonem), to mozna bylo tam wejsc, na koncu zajebac jakiegos micro bossa, zlootowac skrzynke i wyjsc.
W teso? W teso jak nie wezmiesz questa, to albo do takiego "dunegona" nie wejdziesz w ogole, albo w zasadzie nie ma po co. Bo nic tam nie znajdziesz (no czasami jakis quest, typu oddaj cos).
Technicznie tez jest srednio. Loading time potrafi byc czasami zabojczy. W ogole sam loading screen w mmo wkurwia niemilosiernie. Do tego w tej grze mozna jebnac range attack stojac TYLEM do celu. Wystarczy, zeby celownik byl na celu. Takich cudow to nawet w sticky target nie ma. Az mi sie przypomnialy pierwsze priv serwy do Wowa.
Imo wyjscia maja trzy:
- robia pvp serwy i free for all pvp we wszystkich zonach; rozwiazanie najprostrze, aczkolwiek ja akurat lubie frakcje w pvp, wiec dla mnie srednio ciekawe rozwiazanie
- robia bg dla low leveli; dla lvl 50+ zostaje cyrodiil
- robia dodatkowe, wspolne dla wszystkich frakcji leveling zone'y z wlaczonym pvp; w ten sposob jak ktos chce pve, to siedzi sobie w starych zone'ach, jak ktos chce frakcyjne pvp + pve, z ludzmi na swoim levelu to idzie do odpowiedniej zony; tyle, ze w praktyce musieli by dorobic tak mniej wiecej 1/4 gry, wiec pewnie not gonna happen.

ale ja nie wiem czy Ty zwrociles uwage ze jedyny aspekt o ktorym Ty piszesz to PvP

podejrzewam ze wiele osob albo nawet wiekszosc ma tutaj focus na PvE

przestan Kaczy. Pewnie, ze glownie chodzi mi o pvp. Pve to mam fajne w Skyrim.

eh...ale ja tu mowie o pve z kolegami czy innymi graczami , gdzie wiekszosc zalezy od druzyny a nie od single playera