Mendol napisał(a):
no ciekaw jestem jak sobie rzad poradzi bez pieniedzy z akcyzy z papiersow.
bo ktos na pewno bedzie musial dorzucac wiecej, a ksiezy przeciez nie opodatkuja.
To czy więcej kasy jest za palaczy czy jest wydawane na leczenie chorób powodowanych przez palenie to jest dyskusja, która trwa od dobrego dziesięciolecie i nie jest ustalona, bo jak można się domyślić - jest w zasadzie niemożliwym tego policzenie. Tzn. oczywiście są szacunki a nawet obliczenia, ale jedno od drugiego (w zależności , która "opcja" liczy) różni się diametralnie.
Głównie chodzi o koszty leczenie. bo np. koszty leczenia raków płuc albo POCHP u palaczy można relatywnie łatwo i to się robi, ale co np. innymi rakami - choćby trzustki czy pęcherza moczowego albo 10 innych, na które częściej zapadają palący, ale nie są one traktowane oficjalnie jako choroby odtytoniowe. Podobnie niektóre inne choroby nienowotworowe, którym palenie sprzyja.
Żeby była jasność - ja nie nawołuje do zakazu palenia, tylko pokazuje, że koszty palenia wcale nie są tak łatwo obliczalne i w środowisku medycznym wcale na ten temat konsensusu nie ma.
PS. btw. Kościołom / religiom mogli by znieść preferencje podatkowe to fakt.