@High
Ale ja mam oferty pracy, ale także mam kilka ton zapasów z firmy i sprzedaż tego za cenę zakupu da mi więcej jak oferują w wielu firmach co byłem na rozmowie.

Jedni nawet zaoferowali mi 3k brutto bo takie mają płace. Wstałem, podałem rękę, uśmiechali się że znaleźli kogoś z umiejętnościami za cenę studenta/pracownika działu, jak ręce opadły to powiedziałem że dziękuję za ofertę i miłego dnia życzę.

ale tutaj nie pisalem, ze ktos sie opierdalal przez 20 lat i powinien dostawac 2x wiecej niz mloda osoba.
i to jest wina politykow, ze przez 20 lat nie byli w stanie stworzyc warunkow, w ktorych nasi pracodawcy nauczyliby sie myslec inaczej, niz w tej chwili.
jak i nie stworzyli warunkow do wiekszej migracji pracownikow.

Mendol trochę już pierdolisz.
Jeśli ktoś przez 20 lat stał w miejscu to naprawdę jest to tylko i wyłącznie jego wina.

nie, to nie ja pierdole
bo napisalem ci wyzej, ze absolutnie nie bronie osob, ktore przez 20 lat sie opierdalaly, nic nie robily i im sie nalezy.

Myśleć inaczej? Ale to jest właśnie problem nie do rozwiązania przez polityków. Czy taki Miller mógłby wymusić narzędzia Lean na pracodawcach? Belka?
Przecież komuna tak wychowała, wtedy wszyscy mieli podobnie i nie ważne czy się rozwijałeś czy nie. Na początku lat 90tych wystarczyło mieć maturę i język i chcieć pracować - teraz masz tabuny debilów po studiach oraz tabuny wykwalifikowanych ludzi, z zapałem, z kwalifikacjami i umysłem przygotowanym do pracy w środowisku IT, a oferuje się miskę ryżu w wielu miejscach co wydłuża poszukiwanie pracy.

oczywiscie.
gdyby pracodawcy nie musieli ciagle myslec i kombinowac z podatkami, zusem, vat'em to mieliby czas na zmiane charakteru i podejscia.
oczywiscie pisze w duzym uproszczeniu i wyrazam wlasna opinie, na podstawie wlasnych doswiadczen przez pare lat.

O i tu masz rację.
Ale z drugiej strony, jak dołożysz 1k brutto do oferty, to prezes kupi mercedesa córce 3 miesiące później jak planował. Temat rzeka.

Tak powinno to być postrzegane. Ale mysle, ze ten wina poprzedniego systemu, ze ludzie po prostu tak tego nie widzą. Pozniej chcą ludzie być w administracji zatrudnieni... bo takim to tam najlepiej. To spoleczenstwo jest pojebane, nie tylko politycy.

mendol wspomina o gwarantowanych szkoleniach, młodzi ludzie ksztalca się sami, inwestują w swoje kariery realne pieniądze itp. bo przecież uczelnia nie robi na nikim wrazenia, a trzeba mieć papier ze szkolenia w Polsce... po to wszystko by zarabiać nędznie, czy to jest ok?

Mój ojciec miał hurtownie, teraz zajmuje się komorkami, lubi kompy, gdyby obciążenia były inne zatrudnilby 2 osoby więcej, ale kuzwa nie może... ale jak widać, da się by starsza osoba była ogarnięta.

I jeszcze Ci byzmesmeni z lat 90' ze słomą w butach...

Pracodawcy nie myslą o lean, tylko oplacaja doradcow podatkowych ;]

no na to nic nie poradzisz, ale sa tez osoby, ktore gdyby mogly to by dolozyly - ale nie maja z czego.
gdyby mieli - stworzyliby atrakcyjne warunki pracy i wtedy zyd nie mialby innego wyjscia, a tez podniesc, zeby w ogole chcial ktos u niego pracowac.

A właśnie co do realnej kasy pakowanej w siebie bo nikt tego nie zapewnił.
Ja w siebie wpakowałem ponad 8k, dorzućmy literaturę i jeżdżenie na targi branżowe to spokojnie wydałem przez ostatnie 10 lat te 10-12k (nie policzę dokładnie).
Wychodzi jakieś 100zł miesięcznie, więcej 40tki na wódke w weekend wydają - tak to wygląda. Pokolenie lat 80tych to pokolenie prawie abstynentów z kwalifikacjami wyższymi, praktycznym doświadczeniem a i tak liczy się kto więcej do prezesa mówił "mordo ty moja, daj buziaka".

@Mendol
Są i na ich temat nigdy nic złego nie powiem.

trochę odnośnie tematu
http://www.kalkulatorgowina.pl/

dobry pomysł na reformę czy tylko dobry pomysł na kampanię?

Teraz jest jeszcze nowa plaga:
"Witam, co z płatnością za fakturę?"
"Nic - Pan szefa pyta"
I tak przez pół roku:)

Tylko uważam, ze popierdolone to jest w Polsce to wydawanie na kwalifikacje. Jakby certyfikat miał cos gwarantowac. Serio czasem starczy wziąć książke by cos ogarnąć, nie ma potrzeby wydawac kolejnych 5k. No chyba, ze czasem już na takim szkoleniu są symulacje. Ale teraz jest internet, dużo wiedzy można zwyczajnie kupic za 100$ i samemu to ogarnąć, nawet efektywniej.

A jak na studiach chcieliśmy mieć pare przedmiotow, które uwazalismy za przydatne, i bylyby! to nam odmowiono...

TLS > Lean

Gowin to ma w swoim programie bullshit o wolnym rynku, a w któryms punkcie wspomina o np. wspieraniu korporacji. Pomieszanie z poplataniem.
Europa+ tez mowi o wolnym rynku. Wszyscy liberałowie hehe

Dobre.

U nas w mieście jest taki chiński market. Poszedłem tam na rozmowę jakoś w tamtym roku. Stanowisko - asystent zarządu/prezesa. Kasa mała, ale dojazd dobry także mimo wszystko postanowiłem pójść i zobaczyć co i jak. Rozmowę miałem z Panią z Chin, która mówiła tak okropnym angielskim, że coś tam rozumiałem, ale większość to było przytakiwanie. Pytała czy ma prawo jazdy, odpowiedziałem - nie. Potem pyta o moją znajomość chińskiego. Tutaj taka sama odpowiedź. Myślę sobie - przecież jakbym miał prawo jazdy i znał dobrze chiński to nie zgodziłbym się nigdy na pracę za 1300ileś na rękę, bo tyle proponowali. Potem musiałem czekać dłuższy czas na pana prezesa - ten znowu zapytał o chiński. Razem z nim do biura przyszło kilka innych osób i wszyscy po chińsku omawiali moje CV. Istny cyrk. Pan w nieumiejętny sposób okłamał mnie mówiąc, że dadzą znać. Wiedziałem, że nie dadzą. Bycie asystentem prezesa ostatecznie okazało się byciem zwykłym sprzedawcą chińskich produktów.

wodny - a może wypierdolic po prostu do Anglii, tam zrobić jakiś kurs, probowac się jakos jeszcze ksztalcic, mysle, ze spokojnie da się jeszcze do czegos dojść.
Na chuj się męczyc z chinolami jak można umyc pare garnkow za ojrosy

btw. ostatnio zszokowała mnie bogata oferta szkoły Cosinusa, można tam zostać kim się tylko chce ;]

A i jeszcze pracodawcy są zdziwieni, że mam 3 msc wypowiedzenia, ofc mowie, ze licze, ze da się dogadać. No ale zagwarantować przecież nic nie mogę...
Powodzenia, doświadczony, wykształcony, dostępny od zaraz i najlepiej za friko. Nie sądze by takich ludzi było na pęczki...

@Pieszczoch U nas dają nam 2500zł rocznie na szkolenia które chcesz. Np. w czerwcu chyba jadę do Berlina na jakiegoś pythoncona w ramach pracy.

Tia, chyba jednak wszyscy musimy siedzieć w IT... ;]

to kiedy robimy tego kicka na mesjasza mmo?

Książka Stage-Gate kupiona za swoje. Jeden weekend spędzony samemu (kobita i dziecko do babci pojechali) + dodanie mojego IP abym miał dostęp do dokumentów, ogólnie non-stop praca i w efekcie z czwartku na wtorek wszystko było gotowe. Co dostałem w zamian? Poklepanie po plecach i dzień wolny.
Człowiek styrany pracą z mentalnością "get things done" i starsze pokolenie na koniec w ten dzień wolny na video konferencji w środę przypisało to....sobie. Dlatego nie mam zamiaru akceptować cokolwiek za niskie pieniądze jeżeli takie zachowania są normalne. Na szczęście prezes był ze Szkocji i się zorientował ocb i mnie awansowali poziomo, a kierowniczkę moją kurwica strzeliła jak przez 2 tygodnie do 20tej zostawała (8-20) a ja powiedziałem jej, że za to chamstwo niech sama liczy na siebie. Karma bitch!

@Kra 2500zł?! Jakbym był programistą to mógłbym dzisiaj pozwolić sobie na miskę ryżu na stażu u was do czasu sprzedania odzieży mojej i za te szkolenia w ręce bym całował. Ehh że też nie pomyślałem wcześniej.
EDIT: Aż mi się przypomniało jak pracowaliśmy razem w tej śmiesznej agencji. Nic poza podstawą nie dostałem, a o dziwo dzisiaj radio szczecin używa tego samego design jaki łysemu przedstawiłem. Na dodatek takie świnie byli, że concept layouta musiałem robić w durnym powerpoincie, bo nikt kompa z licencjami nie chciał mi udostępnić :/

No socjal tutaj jest naprawdę dobry, warunki pracy też. Medicovery, multisporty, imprezy integracyjne itp. Raz na dwa tygodnie mamy competence day, czyli możesz poświęcić cały dzień pracy na własne projekty. A jak ktoś chce to może jeden dzień w tygodniu pracować zdalnie.

Fakt jednak jest taki, że to jeden z niewielu wyjątków. Np. słyszałem, że w IAI w biurach są kamery i prezes podgląda (i podsłuchuje!) pracowników W Tieto podobno jest wyzysk. O Home nic nie słyszałem, więc chyba jest dobrze.

Szczoch: Ale Ty miałeś okazje przynajmniej to zastosować.
Większość młodych ludzi staje przed czyms takim, ze nie dorwie się do tego. I może co najwyżej isc na szkolenie za np. 5k, które i tak nigdzie nie wykorzysta... no ale będzie w CV...

Wszystko co wymyslilem dla firmy zostało przypisane kierownictwu. Zastanawialem się nawet czy nie pierdolic kierownictwa i porozmawiać z prezesostwem ale byłoby to trochę chujstwo bo bym musil kogos wpierdolic w kanał...