ale dlaczego PODATEK ma zachecac do inwestycji?
a wysokie podatki dla najbogatszych wspomagaja rozwoj? bo mysle, ze wrecz przeciwnie, powoduje to tylko, ze zmieniaja obywatelstwo.

o kurewa, 80% podatek zachecajacy do inwestycji...
Tu nic nie trzeba orac, ora sie samo

To nie kwestia wzrostu tylko elementarnych zasad i kwestii sprawiedliwości. Każdy, kto dostaje tę samą usługę od państwa powinien tyle samo za nią zapłacić. Rzadko się tak dzieje, np. składka NFZ. W przypadku liniowego i tak kwoto bogatszy zapłaci więcej, ale jest to akceptowalny kompromis. Podatki powinny być nieuchronne, żeby płacił każdy.

Bo od inwestycji nie ma podatku. Podatek, masz tylko dochodu który sobie wypłacasz w postaci dywidendy.

Czyli np. jeśli kupujesz nowe maszyny do swojej fabryki to nie płaciasz od nich żadnego podatku. A jeśli sobie wypłacasz 1mln na swoje prywatne konto w banku, zeby tam sobie leżakowało, to placiasz podatek od tego.

Tak czy inaczej, niczego sobie nie udowodnimy, bo na to jak to faktycznie może działać składa sie zbyt wiele czynnikow, i jedynym sposobem jest test w praktyce.

edit:

Dobra 80% to, moze sie i troche zapedziłem. Ale liniowy podatek, to też imo wcale nie jest dobre wyjasnie. Bo zbyt niski, sprawia, ze dochody sa za małe, a zbyt wysoki sprawa ze jest najbardziej odczuwalny dla tych ktorzy zarabiaja najmniej.

iniside- mnie glownie chodzi o to, ze w USA nie ma zadnego wolnego rynku ani anarchokapitalizmu.

A banki zostały uratowane z pieniędzy podatnikow i wtedy stal się rozpierdol...

Chiny tez wprowadzily mechanizmy wolnorynkowe i poszybowaly w gore. Ale początek to musiala być masakra totalna.

Pieniadze w banku nie leżakują, one są obracane. Bank to nie skarpeta.

@Highlander
KURWA BYŁO KO

Podatek dla osób zarabiających (według państwa które później poprzez ośrodki daje kasę SIC!) poniżej minimum egzystencji, a jest ich chyba 10-15% w Polsce.
Więc rzeczywiście wysoki podatek dla najbogatszych polepsza ich samopoczucie.
Progresywny to głupota stworzona przez polityków żeby mamić społeczeństwo "może i niestarczy wam pieniędzy do następnej wypłaty, ale spójrzcie ile płacą ci którzy rozbijają się prywatnymi samolotami".

Jak socjalistyczny prezydent we Francji chciał wprowadzić bardzo wysoki podatek dla najbogatszych to ci zmieniali obywatelstwo.
Z ulgami, z doradcami, do tego raje podatkowe, możliwość zmiany siedziby firmy żeby płacić niższe podatki.
Progresywny powstał po to żeby okradać biednych i wmawiać im, że jest inaczej.

Wprowadzić liniowy, zero ulg, zero kombinowania i niech płacą wszyscy. Biednym będzie lepiej, bogaci nie stracą, a państwo będzie miała więcej kasy.
Politycy nic z tym nie zrobią, w mętnej wodzie łatwiej się łowi. Chuj w dupę kurwom.

no ja moge placic takie podatki o jakich mowi korwin i jego brygada.
na armie, policje, uzupelnienie emerytur.
ale nie godze sie na placenie podatkow na wszystko i wszystkich dookola, w takim wymiarze jak w tej chwili, gdzie 1/3 jest przejadana przez aparat panstwowy.

inside: a jak ktos inwestuje zatrudniajac nowych pracownikow? albo podwyzszajac pensje zatrudnionym? to sam moze wtedy bezsposrednio nie zaplaci, ale obciazy tych, ktorym chce zrobic 'dobrze'.
i czemu mam placic podatek od tego, ze zarobilem milion i go sobie odlozylem na emeryture?

@Niah, było KO, ale co z tego jak i tak wybiera się to drugie rozwiązanie. Bo przy władzy chcą mieć więcej kasiory.

O ile się orientuje, bogaci tez są potrzebni, tworza trochę miejsc pracy...

Bogaci unikają podatku jak mogą, przeciętny Kowalski tego nie uniknie.

o ja jebie! Mamy prawdziwego socjaliste na forum!

W najlepszych czasach mojej firmy placilem podatek 40%, bywalo ze to byly kwoty pieciocyfrowe co miesiac. Bylem poprostu karany przez panstwo za to ze jestem sprawnym przedsiebiorcom i do tego nie kombinuje. Najgorsze, ze taka kasa kradziona przez panstwo nawet w minimalnym w stopniu nie wplywala na wysokosc mojej przyszlej emerytury ani na nic innego.
Gdybym teraz mial takie dochody to napewno bym spierdalal z firma do innego kraju np. na Wegry. Wtedy to nie bylo takie proste.

czyli 1/3 podatków idzie na pensje pracowników budżetówki? Kolejny stereotyp który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Podatki celowe to ciekawe rozwiazanie, ale to musialoby byc zautomatyzowane wszystko, bo pobieranie x roznych podatkow, gdzie podatnik sam mialby to ogarniac byloby z deczka uciazliwe.

Liniowy jako pierwszy krok jak najbardziej. Kazdy placi ta sama stawke, ale im wiecej zarabiasz tym wiecej oddajesz. Normalne i sprawiedliwe.
A w przyszlosci, w miare mozliwosci, stopniowe ograniczanie dochodowego do jakiejs minimalnej stawki.
Sciagalnosc bylaby niebo lepsza, szara strefa by sie zmniejszyla.
Ludzie i tak spora czesc tego co zaoszczedza na podatku zwroca w Vat. Poza tym oszczednosci powoduja ze rosna inwestycje, o ile za obnizkami lub przed (w naszym wypadku) pojdzie deregulacja i odbiurokratyzowanie.

Na pewno kwota wolna powinna byc sporo wyzsza, mysle ze co najmniej 25k zlotych.

Polacy to pomyslowy narod. Mamy w uj potencjalu, gdyby tylko rzady zmienily sie na bardziej liberalne, mniej panstwa, wiecej wolnosci gospodarczej...

Banki i politycy mieli pełne gacie gówna w momencie kryzysu.
Zarobili gigantyczną kasę na (bardzo?) ryzykownych akcjach, zjebałeś to płać za swoją chciwość.

Gdyby al-kaida miałaby więcej kasy to nie musiałaby wysyłać samobójców żeby zniszczyć zachód wystarczy grać na kryzys + szerzyć oczywistą prawdę, że waszych pieniędzy nie ma w bankach. Easy.

@Highlander
"O ile się orientuje, bogaci tez są potrzebni, tworza trochę miejsc pracy..."

Stwierdziłem inaczej?
System powinien być taki żeby nie mieli chęci unikania podatków...przejrzysty, prosty, liniowy, wspierający tworzenie miejsca pracy i innowacje. Nie znam się, ale powiedzmy 30% dla najbogatszych i jedyną ulgą (możliwością zmniejszenia jego wysokości) to stworzenie miejsca pracy/innowacje i gdybyś stworzył dużo miejsc pracy zapłacisz 20%. Pewnie trzeba byłoby wprowadzić wtedy coś takiego, że miejsce nie mogłoby być usunięte przez rok.

+1
Dokładnie. Wprowadzenie podatku liniowego wielu przedsiębiorców zachęciło do wyjścia z szarej strefy, wcześniej bez "kreatywnej księgowości" nie szło obejść zbójeckiego haraczu dla państwa. Obserwuję to na przestrzeni ok 20 lat obsługując ponad 140 firm działających w różnych branżach. Jeśli jakikolwiek ruch z finansami miałby poprawić obecny system to jedynie dalsza liberalizacja form opodatkowania, a nie jego zaostrzanie - to by nas jedynie cofnęło o ładne parę(naście) lat w rozwoju przyczyniając się jedynie do wyprowadzania przedsiębiorczości z Polski i lokowania kapitału w rajach podatkowych.

nie. 1/3 idzie na pensje, samochody, dodatki, utrzymanie, papier, oprogramowanie, budynki, fotele, biurka, zegarki, garnitury, przetargi i dziesiatki innych rzeczy. a kilometr autostrady kosztuje wiecej niz w chorwacji.


rzeznik: ciekawe i rozsadne. tym bardziej, ze mam wrazenie, iz ludzie chetniej by placili, gdyby wiedzieli za co i na co placa.
zupelnie nie rozumiem dlaczego im wiecej zarabiam, tym wiecej mam oddawac? to, ze sie staram, ciezko pracuje, doksztalcam - po to zeby zarabiac wiecej - oznacza, ze mam wiecej placic? wtf
w uproszczeniu, bylaby szansa, ze to co wiecej zarobimy (nie placac podatku) oddamy w formie wyzszej konsumpcji.

Zle wyszlo. To moje zdanie było do ogolu tematu, a nie przytyk do Ciebie.

A wracając np. do etatu. Odciąga mnie się w chuj w pensji, a po pracy ide do sklepu i jestem zdzierany dalej...

@Mendol
Może to teoria spiskowa, ale czy nie jest tak, że wraz ze wzrostem dochodów wzrasta inteligencja obywatela, chęć głosowania żeby pilnować kto będzie w sejmie i tym samym jakie będzie tworzone prawo, odporność na populizm. Dobrym przykładem jest sytuacja w Polsce Szlacheckiej ze szlachtą zaściankową.

Przy niskim podatku liniowym to ludzie decyduja o tym na co wydac zarobione pieniadze a nie panstwo. Jedni wydadza na konsumpcje (co nie jest zle bo napedza gospodarke), inni odloza (co tez nie jest zle, bo spoleczenstwo staje sie bogatsze), a jeszcze inni zainwestuja. W przeciwienstwie do inwestycji zagranicznych te pieniadze nie wyplyna po jakims czasie za granice.
Te 10-15 % z liniowego przy niskim bezrobociu i duzej sciagalnosci powinno w zupelnosci starczyc na sprawna policje, podstawowa opieke medyczna, podstawowa edukacje i podstawowa pomoc dla ludzi nie radzacych sobie w spoleczenstwie.
Przy uproszczonych podatkach caly system prawny sie upraszcza. Nie potrzeba armii urzednikow ktorzy decyduja kogo z czego zwolnic, komu dopierdolic, na co wydac publiczne pieniadze itp

Mala liczba poslow, kilka ministerstw i ograniczona liczba urzednikow w administracji samorzadowej. Caly aparat kontrolny tez zredukowany do minimum, bo przy prostym systemie prawnym nie ma miejsca na przekrety.

Jedna rzecz Mrynar, chyba powinno być tak, że urzędujący Prezydent i ten który jest na emeryturze zarabia sporo więcej.
europoseł żeby zarabiał sporo więcej niż Polski Prezydent, no masakra kurwa.
Żeby nie było takich żenujący sytuacji jak są obecnie. kwach doradzający podejrzanym typkom, wałęsa robiący siarę.

Niahu nie bardzo wiem do czego sie to odnosi?

Serio? Jedno slowo: Komorowski. To ze ktos zostal prezydentem nie znaczy, ze musi zgarniac szmal na emeryturze.