a co pije wedlug ciebie?
i zdziwilbys sie, bo ma to jeszcze wiekszy znaczenie, niz w przypadku picia czystej kawy

To tak jak z whisky, jak oddajesz colę to musi byc lepszej jakości, wiadomo. Albo piwo, najlepsze gatunki plus soczek malinowy.

aha. no ja preferuje wloski styl picia kawy, whisky tylko w shotach, a piwa regionalne bez soku.
jednak ta lodz nie jest taka zla

Ja wiem że podejście do picia kawy to dwa skrajne światy, jeden to skrajności w stylu doszukiwania się smaku cytrusa ponieważ kawa była zbierana popołudniu, a nie rano, a w palarni temperatura została zmieniona o 0,01 stopnia, drugi świat to ignoranci zalewajkowcy

Ja mam ręczny ekspres ciśnieniowy, stary model saeco, który daje rade w połączeniu z tanim żarnowym młynkiem, co dziwne nowe tanie modele to szmelc, poczytałem, poszukałem i nauczyłem się obsługiwać, miałem automat krupsa za 2k i poszedł na allegro po 2 tygodniach ponieważ dobre automaty to za droga sprawa, a picie kawy dla mnie nie jest aż tak istotne.

Mimo to nadal lubię kawę z kawiarki czy espresso z dolewką wody, mleka i cukru, espresso bez niczego pije sporadycznie ale tez lubię, wcześniej mając jedynie alternatywę w postaci zalewajki wybierałem mocną herbatę lub rozpuszczalną kawe.

Tych ignorantów jest masa, skoro rozmowa o kawach za kwoty rzędu 20-30PLN/paczka wychodzi na lans. Ciągle to co jest normalnością na zachodzie u nas budzi zdziwienie. Nie ma jednej słusznej metody przygotowania kawy. Espresso po prostu najtrudniej zrobić, ze względu na wymogi sprzętowe i odpowiednie mielenie kawy.

Ale tutaj to popadacie już w skrajności.
Jak ci ludzie co jarają się kawą z dupy jakiś wiewiórek - bo niby te co znajdzie się w ich kale są najlepsze bo mają węch i wybierają najlepsze ziarna.

Może jeszcze kupicie sobie kieszonkowe zegarki?

ale zmuszanie kogos do rezygnacji z dobrze smakującej kawy nie jest chyba normalne ?
wciskasz guzik na młynku, masz porcje kawy, kolbę zakręcasz w ekspresie, podstawiasz filiżankę i wciskasz guzik, po 30 sekundach masz espresso, kolba do opłukania i już, trwa to tyle samo co zagotowanie wody w czajniku, jaka tu skrajność ?

Skrajność to jest na forach o kawie gdzie handlujący kawą i sprzętem wciskają różne skrajności twierdząc że musi byc młynek za 5k i ekspres za min 3k to tak jak w stylu złotych kabli zasilających za 5k do sprzętu audio, a z drugiej strony masz zalewajkowców lub słuchających mp3 na boomboxach za 2k.

Nie wiem skąd ten ból dupy, że ktoś lubi kawę i o zgrozo jest w stanie zapłacić trochę więcej, a do tego próbował różnych i ma jakąś opinie. Jednak między włoską kawą, a sprowadzaniem kopi luwak jest spora różnica w podjeściu. Nikt nie pierdoli o posmaku młodych piersi.

A tam ból dupy. Nie mam bólu dupy bo nie dość że próbowałem wielu kaw to i pracowałem w europejsciej trójcy narodowych nierobów (IT/GR/ES) i tam mają zajebiste kawy.
Ból dupy mam z tekstów alla "to nie jest prawdziwa kawa" itd. . No to niby czym są te niższej półki kawy, herbatami? Ehhh

Ogólnie Tor śmiem twierdzić, że nawet wypiłem więcej rodzaji kaw niż ty i powiem ci, że dochodzę do jednego wniosku, że od marki kawy jest ważniejsza woda. Kup swoją ulubioną mineralkę/źródlankę i zobaczysz różnicę. Nawet z taniej kawy z zajebistą wodą zrobisz coś wyśmienitego.


EDIT: A jeżeli ktoś jest burżujem i zalewa kawy za 50zł 250gr KRANÓWĄ, to mi przypomina tych udawanych smakoszy win.

Nie nadążam o co ci chodzi właściwie Szczoch. Średnia włoska kawa to już lans czy nie? Woda ma wpływ na smak? No oczywiście, że ma ale propozycja zalewania mineralną to głupota, właśnie ze względu na mineralizację. Źródlana albo te niecka kranówka przefiltrowana i jest ok. Naprawdę.

No tak, mineralna to fail bo u nas to jest mineralizowana kranówa. Wystarczy puścić przez okamieniałe rury i już mamy taką wodę.

Co do lansu, średnia włoska kawa może i jest lansem w tym kraju. W ogóle każdy kto wyszedł poza grono Tchibo/Jacobs/MK i kupuje te o 30% droższe już się tym lansuje. Taki zaściankowy kraj.
Serio, na zachodzie nie widziałem aby się ktoś obnosił jaką kawę pije jeżeli ma tą ciut droższą. Albo robił konwersację na temat "odkrycia" zajebistych kaw smakowych i "już nie wracam do tego syfu co piłam" O_o

Tor, temat jest bezsensowny. Przecież żyjemy w tak chorym kraju, w którym wiele rodzin kupuje kolorowy najdroższy papier toaletowy na wypadek przyjścia gości, a szary używa na co dzień. To samo z kawami, w wielu domach znajdzie się "lans" tylko dla gości, a na co dzień piją "whatever with milk".

Wydaje mi się, że temat był ok , a potem ty i Sob zauważyliście jakiś problem. Ja opisanych przez ciebie znajomych nie mam, więc może zmień towarzystwo i wyluzuj. Jebie mnie kto jaki papier ma w domu, bo rozmawiałem o kawach.

ale my tu nie prowadzimy debaty filozoficznej na stanem świadomości polaków w temacie lansu, kur... zwykłe dzielenie się radami

kawa włoska nie jest droższa, w cenie tchibo masz wiele kaw nadających się do ciśnieniowego

różnica między kawą nazwijmy to marketową jest taka sama jak między szynką na promocji w tesco, a tą z małej masarni

wpływ wody na smak kawy jest pod warunkiem że kranówa to syf, temperatura i ciśnienie w ekspresie powoduje że każda normalna woda będzie taka sama

Hehe, masz masz, tylko ci nie mówią że jak przychodzisz to podcierasz się lepszym papierem

Ogólnie to ja przedstawiłem stereotyp i ogólną świadomość jacy ludzie bywają w tym kraju. Na szczęście znajomych takich nie miewam, lubują się lansować w czym innym, jedni ile to certów nie naklepali, drudzy ile to fragów, a trzeci jak ich dziecko zajebiście wygląda w nowym ciuchu.

kawa pita przeze mnie > kawa pita przez was.
WIN!

Już lepsze jest napinanie się smartphonami..

Dokładnie, to tak jak whisky z cola albo bez, gówno Wam do tego bo to nie Wy ją pijecie tylko ja

Tak czy inaczej,


Jacobs zielona w pojemniku z gumowymi uszczelkami i zakamieniały czajnik bo mi się go umyć nie chcę.

ale z chujowego kubka który dyskwalifikuje prawdziwe rozkoszowanie się dobrą kawą

kawa na hipstera powinna tak wyglądać

Szczególnie z tym podstawkiem.
Obowiązkowo dolewka na 3/4.

Na moje po ilości piany i koloru to kakao jest