Vorten napisał(a):
Z tego co mi wiadomo to w NSN-ie nie ma stricte stanowisk dla Project Manager-ów jeśli już to bardziej podpadają oni pod managerów liniowych (przynajmniej tak było jakiś czas temu). Teraz jak słyszałem jeżeli chcesz iść w górę to celujesz w architekta albo w product managera.
Google podpowiada ze jest grono ludzi, ktorzy maja 'project manager' w NSN. Manager liniowy to kupa kupy i tyle, tutaj w ogole praktycznie nie trzeba niczego umiec poza soft skillami i ankietowaniem klientow.
Z racji praktycznej rozdzielnosci sciezki technicznej od sciezki PM, nie wiem w jaki sposob PM moze zostac architektem. Tutaj wlasciwa sciezka to PM->Product/Program Management->Portfolio Management, gdzies po drodze moze zawieruszyc sie 'project executive' czyli wysokopoziomowy PM umiejscowiony gdzies w miare blisko klienta, ale to w projektach ktore zawadzaja o programy, na naprawde duza skale.
Product Management tak naprawde jest pozycja bardziej marketingowa niz organizacyjno-developerska. Tutaj zarzadza sie wartoscia biznesowa dla klienta koncowego i wyznacza priorytety. To nie jest do konca operacyjna praca.
To co zostalo wspomniane w jednym z postow wyzej jest dosyc istotne - praca w korpo rozleniwia. Jesli czlowiek nie ma wewnetrznego drive'u zeby uczyc sie nowych rzeczy i wprowadzac/forsowac zmiany, to bardzo szybko wypadniemy z obiegu i nasiakniemy korporacyjnym szitem i spychactwem. W bardziej dynamicznych srodowiskach takie postawy sa tępione jak karaluchy w kuchni
Druga rzecz w korpo, coraz bardziej widoczna u nas - to zdalna praca ze zdalnym teamem. Poza oczywistymi frustracjami zwiazanymi z barierami komunikacyjnymi, dochodzi jest fakt alienacji w pracy. Naokolo ludzie, ale nikt z nami nie pracuje, wszyscy 'nasi' sa w indiach. Praca z ludzmi, ktorzy sa w tym samym budynku to zupelnie inna (lepsza) rzeczywistosc.