Morgul napisał(a):
sula napisał(a):
Wszystko zależy od celów jakie sobie postawisz.
No ale w podobny sposób możesz "podnieść" poziom trudności w każdej grze, w civ nie musisz grać by osiągnąć któreś z 5 zwycięstw, wszystkie warunki można wyłączyć i starać się np. rozprzestrzenić religię na cała ziemię itp. Oczywiście w civ taki sposób gry w mojej opinii jest marny i sumie nigdy nie próbowałem bo nie ma po co. W eu grasz ciągle ten sam scenariusz więc można robić fajne eksperymenty, do tego otoczka "realnego świata" bardzo temu sprzyja.
Wracając do ai, imo większym wyzwaniem w eu jest mechanika gry która trzyma cię na smyczy abyś za szybko się nie rozrastał. Oczywiście ma to sens, bo sama gra stara się symulować rozwój państw, a gracz z chęcią by to popsuł i jak mu się tą smycz poluzuje to szaleje
Jest to nawet fajnie zbalansowane, chociaż ja zawsze miałem wrażenie że walczę bardziej z "systemem" a nie przeciwnikiem, dlatego uważam ai w eu za mniejsze bezpośrednie zagrożenie dla gracza niż w grach takich jak civ, galciv etc.
Sama gra, jak to określił ojciec "przchuj", ale dla mnie civ to też "przechuj" i cieszę się, że są chociaż dwie duże serie gier strategicznych ciągle na rynku (no jeszcze ck i hoi). Bo reszta to bieda, galciv3 może zaskoczy, ale endless space itp. to bieda w chuj. W sumie distant worlds nigdy nie próbowałem, bo cena zaporowa. Szkoda, że space empires umarło, zagrałbym w 6
No tak, ale to żadna nowina, że rozwój tzw. "ai" nie nadąża za wymaganiami części graczy. W EU4 jednak powiedziałbym, że to jedna z niewielu strategii gdzie ai parę razy mnie zaskoczyło, a poprawa ai widoczna względem poprzednich części (vs. EU1&2, w trójkę za mało grałem, żeby się wypowiedzieć). Oprócz 'walki z systemem' są sytuacje gdzie ai potrafi zaskoczyć - takie przykłady jak wejście ze swoimi buciorami do 'strefy interesów' jakiejś potęgi może (nie musi, ale może) zaowocować tym, że to państwo zerwie z tobą sojusz.
Podobnie gdy jakaś potęga uzyska z tobą granice lądową, (a nie zawsze można temu przeciwdziałać) szczególnie jakąś szerszą niż 1-2 prowincje - też się miesiąc miodowy może szybko skończyć szczególnie jeżeli jest się słabszym.
Poza tym państwa ai oraz gracz mogą wybierać 'misję' - jeżeli Ai dostanie misję w twoim kierunku (nie koniecznie atak na ciebie, ale na ekspansję w twój region) to też może być nieciekawie.
Poza tym walka - wiadomo ai to nie człowiek i często może ekspoitować ai mocno, to jednak w innych sytuacjach ai potrafi uciekać kluczyć, a nawet próbować wciągać cię w 'zasadzkę' - wszystko to jest ułomne, ale w porównaniu do Europa Universalis 2 to postęp jest widoczny.
Civka też jest fajna, ale tam jakoś mnie AI bardziej razi. Wiadomo można ustawić wyższy "poziom" czyli dać boosta do statystyk ai ( Mimo, że granie 'underdog' vs potęgi w EU4 to prawie to samo
), ale strasznie mi to nie pasuje z dużymi bonusami (powyżej kinga chyba) to się gra już jakoś inaczej tak jakoś "sztuczniej".