Ilość graczy w WURM to jest faktycznie minus, jednak chyba juz dawno wszyscy pogodzili się z tym że pełny sandbox to nisza w niszy graczy gier mmorpg.
Ogólnie sprawy związane z religią i bogami w WURM to zintegrowana i mająca wpływ na całość minigierka.
Wykonujesz misje ( crafterskie, zabijanie mobów, rytuał przy wieży strażniczej, budowa świątynie itp misje te napędzają też pvp najczęściej ).
Za ukończenie misji zbierasz "punkty scenariusza" i "punkty karmy", za karme możesz poprosić swojego boga o przejście na inne pole na mapie ( księżyc widoczny w grze ), pola na mapie dają buffy, osłabienie, wydłużają czas podróży itp, bogowie zbierają na mapie itemki scenariusza i po zebraniu ich wracają do swojego domu.
Nagroda idzie z tego co widzimy dość losowo i często nagrodzony był gracz nowy robiący jedną misje, a inny robiący ich np 30 nic nie dostał.
Co do nagród to jedni traktują je jako zarąbisty buff na pvp, inni jako kolekcje zwiększającą twoją zajebistość, dla innych to takie achievementy, często sam tytuł daje szacun ludzi ulicy.
Same umiejętności mają sens wyłącznie na pvp.
To co ja otrzymałem w tej grze jest bardzo cenne ponieważ jestem drugą osobą, która to otrzymała, użycie dwóch takich kluczy powoduje że stajesz się bogiem równym czterem innym ( npc ), tego nie było i nikt nawet nie wie jak wygląda z tym związany content.
Drugi demigod w grze, która ma już hmm.. dziesięć lat? to jak dla mnie zajebistość sama w sobie.
Zapraszamy do jedynej gry mmo sandbox, pełna wymienialność wszystkiego w obie strony na realną kasę, terraforming, otwarty świat i swoboda budowy wszystkiego, pvp i full loot, my nadal gramy