tomugeen napisał(a):
@mendol
No troche dlatego, ze miedzywojnie dało nam fresh start na tle innych. Srodowisko akademickie sie wykształciło, kontakty zagraniczne (gospodarcze, nie polityczne). Przywołujesz kraje które były kiedyś potęgami, w XXw niekoniecznie. Za to całkiem poradziły sobie kraje, które w 1920 startowały mniej więcej z tego samego miejsca co my.
z wlochami nikt sie nie liczy? anglia nie ma nic do powiedzenia? niemcy nie sa potega?
z tego co rozmawialem z kumplem z czech to zyje im sie calkiem zajebiscie i nie maja wielu powodow do narzekan.
wegry? z tego co czytamy, powoli ale ida do przodu. slowacy tez jakos nie wychodza na ulice i nie robia dramy z powodu wyborow prezydenckich.
tomu: nie zgodze sie z toba. okres miedzywojenny dal nam fresh start ale pomysl jak by to wygladalo gdybysmy pareset lat wczesniej nie dali dupy i skupiali sie na liberum veto i przekupnej szlachcie.
jesli chodzi o srodowisko akademickie to wystarczy sobie porownac ranking szkol wyzszych i mozna zakonczyc dyskuje.
zagraniczne kontrakty gospodarcze tez nam nic nie daly, bo gdybysmy sie w jakikolwiek sposob liczyli na arenie miedzynarodowej to moze wojna potoczylaby sie w inny sposob.
co do ostatniego zdania masz calkowita racje, roznica polega na tym, ze te kraje nie machaja szabelka wtedy kiedy jest ona z plastiku 'made in china'.
siedza cicho i graja swoje.
highlander: nie wiadomo jakim krajem bylaby polska gdyby nie prl.
patrzac na naszych pracodawcow, politykow to nie wiem czy bylaby wielka roznica.