Gleader napisał(a):
Jak z "wygodą" tych diet tłuszczowych?
Na pierwszy rzut oka wydaje mi się to niemożliwe,żeby ciągnąć to jako lifestyle.
No i tak ogólnie co jecie przez cały dzień ?
Nie znam takiego słowa jak "wygoda", u mnie jest tylko zapierdol.
Dla mnie główny plus to jest to, że nie chce ci się żreć cały czas, a jak już jesz to mniej niż jakbym miał się opychać węglami.
Oczywiście niepodważalnym plusem jest spalanie tkanki tłuszczowej na redukcji bez psychicznego doła.
Ja zacząłem jakieś 2 miesiące temu, ale są ludzie co tak jadą już parę lat i mają dobre rezultaty.
Nie jestem jakimś super kucharzem to na razie ograniczam się do prostych dań:
- jajka na twardo albo zmażone na smalcu + kiełbasa/boczek
- kawa z masłem + słodzik stevia (docelowy zastrzyk energii w razie potrzeby)
- orzeszki ziemne lub inne
- pierś z kurczaka albo inne mięso, najlepiej na smalcu
- gulasz angielski + 150g surówki (połówka) z Biedronki
- 50-100ml oleju z oliwek lub z pestek winogron + 3 łyki soku pomarańczowego na popitę (nie próbujcie bez popity)
- ryby wszelakie
- tarty zółty ser (tłusty a nie jakiś "fitness")
- warzywa świerze albo na parze lub błonnik w tabletkach, bo czymś trzeba srać
Węglowodany staram się trzymać poniżej 30g na dzień.
Mi taka dieta odpowiada, ale mam świadomość, że to nie jest dla każdego.
Dla bardziej wybrednych tu jest fajna stronka z daniami keto:
http://www.ruled.me