warhameron napisał(a):
Kaban napisał(a):
Warto wybierać poziom trudności większy niż "normalny". Ja niestety zacząłem od tego i cała rozgrywka to było ultra easy. Prawdę mówiąc, to już od około 20 tury postanowiłem wkurwić Sorcerer Kinga przez co wskoczył mi 4/5 poziom threat. Pojawiły się wtedy koło mojego zamku jego potężne armię, wszystkie genialnie stojąc na jednym polu. Wystarczyło użyć jednego zaklęcia, które zużywa ten favor czy coś tam i zadaje 75 punktów obrażeń wszystkim jednostkom na danym polu na mapie świata i tyle. Do tego moja główna postać, mag, posiadał zaklęcie do używania na mapie taktycznej, które zadawało WSZYSTKIM przeciwnikom obrażenia. Wystarczyło, że dałem mu odpowiedni ekwipunek zwiększający siłę zaklęć i pod koniec napieprzałem w każdej walce za blisko 40~ dmg wszystkim przeciwników.
Nawet nie wiem do jakiej kategorii można przypisać ten tytuł. Mieszanka roguelike, strategii i rpg. Najbardziej spodobało mi się poczucie humoru i nawiązania do pop-kultury
PS. Pisanie, że w tej grze występuje dyplomacja to jakaś pomyłka
Warlord rzeczywiście jest op. Jak się go już trochę popakuje (więcej mocy i hp) to ci co nie mają odporności padają po tym lepszym skillu, reszta pada po drugim. O ile większość armijek wciągam nosem ( 6 gra i szło mi najlepiej jak do tej pory) to takie cos mi przylazło)armia 120 mocy i 740 hp vs 39 i 120 hp) i zniszczyło miasta=game over.
http://steamcommunity.com/sharedfiles/f ... =489414130W tej armii jest 2 bossów Demon i poplecznicy odporni na ataki Warlorda + Torog(lodowy gigant ?) z przydupasami. W najlepszym podejściu (zmiękczeni ostrzałami z miasta + czar na mapie) zabrałem niecałą połowę HP bosów (walka 13 jednostek vs 18 moich-3 obrońców z miasta). Gram na normalu. Albo testowałeś starą wersję z zatoki or ja mam pecha.
To faktycznie wydaje się mocny przeciwnik. Najlepsza kompozycja drużyny, jaką do tej pory udało mi się złożyć, składała się z krasnoludzkiego championa, dire wolfa na 10 poziomie oraz takiego paskudnego maga, który potrafił rzucać gigantify. Walka wyglądała tak, że rzucałem powiększenie na krasnoluda, Dire wolf zwiększał atak wszystkich jednostek o 10 za pomocą howl. Do tego mogłem jeszcze odpalić zaklęcie focus na kransoluda, które zwiększalo dmg o 50%. Krasnolud miał umiejętność, że jak zabił przeciwnika to od razu mógł wykonać kolejną akcję. W praktyce więc w momencie ruchu krasnala, rozwalałem nim całe pole bitwy
Zastanawiam się tylko na temat tego poziomu trudności, bo faktycznie te kilka godzin rozgrywałem na wersji z zatoki. Dużo było już oficjalnych patchy na grze?
Sorcerer King jest na prawdę przyjemne w odbiorze, ale myślę, że warto poczekać na jakąś pełną edycję, bo znając politykę firmy to wydadzą przynajmniej kilka DLC. 40 dolarów to zdecydowanie za dużo, szczególnie, że replayability jest dosyć niskie.
PS. A i bardzo fajną umiejętnością jak wybiera się profesję "Wizard" jest ta hipnoza. Teoretycznie można przyłączyć dowolnego przeciwnika do drużyny (oprócz takich super mocnych).