Moim zdaniem lustrzanki przegrywają i to dość mocno.
Duży wizjer w lustrzankach? Tak, w segmencie semi-pro i pro. To co się dzieje poniżej to jest żart, a nie duży wizjer. Z kolei bezlusterkowce wizjery mają coraz lepsze i, co jest sporym plusem, z podglądem na żywo zadanych parametrów. Oczywiście nie są bez wad.
Duża matryca? Serio porównaj sobie różnicę w wymiarze matryc APS-C i 36mm do różnicy z matrycą średnioformatową. Ta ostatnia to jest duża matryca
Temat różnic w jakości matryc M4/3, APS-C i FX można było podnosić parę lat temu. Teraz ma to znaczenie marginalne (a i tak wygląda to biednie w porównaniu do średniego obrazka).
Do bezlusterkowców są też lampy systemowe (i firm trzecich), jest synchro. Krótki czas migawki? Ja mam 1/32000 s. maks. Nieco lepiej niż w topowych DSLR
Duży wybór obiektywów można uznać za zaletę, jeśli ktoś obiektywy kolekcjonuje
Bezlusterkowce trzyma się dość wygodnie, nawet ze sporymi szkłami. Kwestia co uznamy za wygodę. Ergonomię czy wagę. Ergonomicznie zgadzam się, że może to nie pasować. Wagowo... inna kategoria.
Dla mnie kwestią wyboru jest przeznaczenie. Jeśli ktoś potrzebuje niezawodnego AF, uszczelnionego body, dużych użytecznych ISO to często lustrzanka jest dobrym wyborem (ale to korpusy za 10+ tysięcy, nie za 1500 zł). Bezlusterkowce są obecnie moim zdaniem dużo uniwersalniejsze (chociaż nie zawsze tańsze od lustrzanek). Od dwóch lat fotografuję tylko nimi, pół roku temu pogoniłem swoje Nikony ze szkłami bo leżały. Nie zauważałem żadnych różnic w jakości obrazka czy przyjemności z pracy z danym sprzętem, który by sprawił, że zostawiłbym sobie DSLR.
Oczywiście przed bezlusterkowcami jest jeszcze dystans do nadrobienia do lustrzanek, ale przez ostatnie 2-3 lata postęp jaki się dokonał jest przeogromny. W sumie teraz to chyba w sprzęcie bez luster są najciekawsze nowinki technologiczne.
Żeby nie było to jeszcze ze 3 lata nie wierzyłem, że można fotografować czymś innym niż lustrzanką (chyba, że właśnie średnim albo dużym formatem)