Skill i obiektyw. Z chujowym obiektywem cudow nie zdzialasz. Najmniejsze znaczenie ma body.

Wszystko ma znaczenie, czasami większe, czasami mniejsze. Zależy od potrzeb.

Typowy posiadacz amatorskiej lustrzanki nigdy nie kupi obiektywu dodatkowego, a focenie tym z zestawu daje podobne efekty jak dobry kompakt.

Zalety lustrzanek to duży wizjer ( niestety wiele lustrzanek ma z tym kłopot obecnie ), duża matryca czyli więcej światła co przekłada się na jakość, lampy systemowe i oczywiście duży wybór obiektywów, często krótkie czasy naświetlania, synchronizacja z lampą, wysokie użyteczne ISO.

No i jeszcze istotna sprawa to komfort, dodatkowy ekran z ustawieniami, przyciski łatwo dostępne, jak podobne długą lufe 300mm to jakoś to w łapach da się utrzymać, wytrzymałość.

Lustrzanki nie przegrywają z bezlusterkowcami ani z kompaktami, inny klient i inna jakość.

Moim zdaniem lustrzanki przegrywają i to dość mocno.
Duży wizjer w lustrzankach? Tak, w segmencie semi-pro i pro. To co się dzieje poniżej to jest żart, a nie duży wizjer. Z kolei bezlusterkowce wizjery mają coraz lepsze i, co jest sporym plusem, z podglądem na żywo zadanych parametrów. Oczywiście nie są bez wad.

Duża matryca? Serio porównaj sobie różnicę w wymiarze matryc APS-C i 36mm do różnicy z matrycą średnioformatową. Ta ostatnia to jest duża matryca Temat różnic w jakości matryc M4/3, APS-C i FX można było podnosić parę lat temu. Teraz ma to znaczenie marginalne (a i tak wygląda to biednie w porównaniu do średniego obrazka).

Do bezlusterkowców są też lampy systemowe (i firm trzecich), jest synchro. Krótki czas migawki? Ja mam 1/32000 s. maks. Nieco lepiej niż w topowych DSLR Duży wybór obiektywów można uznać za zaletę, jeśli ktoś obiektywy kolekcjonuje

Bezlusterkowce trzyma się dość wygodnie, nawet ze sporymi szkłami. Kwestia co uznamy za wygodę. Ergonomię czy wagę. Ergonomicznie zgadzam się, że może to nie pasować. Wagowo... inna kategoria.

Dla mnie kwestią wyboru jest przeznaczenie. Jeśli ktoś potrzebuje niezawodnego AF, uszczelnionego body, dużych użytecznych ISO to często lustrzanka jest dobrym wyborem (ale to korpusy za 10+ tysięcy, nie za 1500 zł). Bezlusterkowce są obecnie moim zdaniem dużo uniwersalniejsze (chociaż nie zawsze tańsze od lustrzanek). Od dwóch lat fotografuję tylko nimi, pół roku temu pogoniłem swoje Nikony ze szkłami bo leżały. Nie zauważałem żadnych różnic w jakości obrazka czy przyjemności z pracy z danym sprzętem, który by sprawił, że zostawiłbym sobie DSLR.
Oczywiście przed bezlusterkowcami jest jeszcze dystans do nadrobienia do lustrzanek, ale przez ostatnie 2-3 lata postęp jaki się dokonał jest przeogromny. W sumie teraz to chyba w sprzęcie bez luster są najciekawsze nowinki technologiczne.

Żeby nie było to jeszcze ze 3 lata nie wierzyłem, że można fotografować czymś innym niż lustrzanką (chyba, że właśnie średnim albo dużym formatem)

czym pstrykasz obecnie ?

ile teraz szybki kompakt kosztuje? z mozliwoscia strzelania seriami.

Z kompaktami to nie mam kompletnie pojęcia ale przecież bezlusterkowce to drożyzna straszna, starsze tanie lustrzanki oferują dużo więcej.

no tylko w lustrzankach jest problem z obiektywami wlasnie.
do potrzeb wypoczynkowo-dzieciecych ciezko znalezc cos z odpowiednia ogniskowa.

18-105 ze stabilizacją od nikona, najlepsza opcja cena/jakość i nie znajdziesz nic lepszego w żadnym systemie, z lustrzankami jest ten plus że między modelem z 2011-12 nie widać wielkiej różnicy z tymi najnowszymi, przykładowo D3200+18-105VR obecnie kosztuje 1700zł, a sam obiektyw z tego zestawu to koszt 800zł !!

Z kompaktem jest problem, z dupy głębia ostrości i z dupy ekwiwalent jasności, jeśli jest lepiej to cena przebija lustrzankę
Czyli po ludzku, kompaktem nie zrobisz np dziecku fajnego portretu, a przy sporym zachmurzeniu zdjęcie zjadają szumy.

nikon nie pasuje do mojego pentaxa

Aktualnie Fujifilm X-T1 (w zapasie X-E1) + zestaw szkieł.

Tak, to prawda, że bezlusterkowce tanie nie są. X+T1 to cena przyzwoitej lustrzanki, a i szkła też się cenią (ale akurat szkła to inwestycja w pewnym sensie), ale są też tańsze, również przyzwoite opcje.

Problemem jest, moim zdaniem, raczej to, że pokutuje myślenie, że kupno lustrzanki przełoży się na lepsze zdjęcia, a tak nie jest. Osoby, które kupiły taki sprzęt dla lepszych zdjęć rodzinnych ustawią aparat na P i w zasadzie dostaną to samo co z porządnego kompaktu (może nawet gorzej bo te niektóre kity w zestawach to porażka). Dlatego właśnie pisałem, że dobrze jest dobrać aparat pod potrzeby niż pod rady typu: "Lustrzanką to najlepsze foteczki zrobisz"

no ale wlasnie troche zle do tego podchodzisz.
osoby, takie jak ja, kupily lustrzanke, bo kompakty sie nie sprawdzaly w przypadku malych dzieci i tego co sie chcialo utrwalic na zdjeciu.
do statycznych zdjec to wystarcza mi jakis crap canona za 800pln, ktory jest wielkosci karty kredytowej.
mam w chuj zajebistych zdjec z kitowego zestawu pentaxa, ktorych nigdy bym nie zrobil kompaktem (pare lat temu).
dokupilem obiektyw, ale niestety chcialem przyoszczedzic i okazalo sie, ze zmiana obiektywow jest bez sensu.
dlatego teraz poluje wlasnie na 18-100 do pentaxa i bede full happy.


embe problem w tym, ze mam body pentaxa i kitowy obiektyw (dokupiony sie popsul).
ale z tego co piszesz bardziej sie oplaca kupic tego nikona niz szukac obiektywu do mojego.

Bo parę lat temu kompakty były wolne, ale to się zmienia (przy kompaktach powoli, przy bezlusterkowcach szybciej). Kupujesz zgodnie z potrzebami i jak najbardziej się zgadzam, że czasami lustrzanki sprawią się lepiej niż inny sprzęt. Chciałem tylko zwrócić uwagę na to, że one nie są Świętym Graalem fotografii

A co do szkieł do Pentaxa to przecież powinieneś mieć masę szkieł do niego. System jest kompatybilny ze szkłami sprzed parudziesięciu lat. Chociaż nie wiem jak obecnie wygląda ich dostępność. Przygodę z Pentaxem zakończyłem jakieś 15 lat temu przechodząc na cyfrę
Z drugiej strony teraz można wyrwać używane sprzęty w dobrej cenie. Szkła Cię raczej w systemie nie trzymają więc może faktycznie warto pomyśleć nad zmianą.

Yuurei, nie przesadzasz ?
Masz aparat za prawie 6k, a my dyskutujemy o lustrzance za tysiaka, sam obecnie mam D7000 plus 60mm micro do pracy, 17-70 f/2.8 jako uniwersalny i 70-300 do zabawy w fajne fotki, jeszcze rezerwowy D90 do zabawy z heliosami, no i całość jak podliczę to wyjdzie w cenie twojego aparatu

Bezlusterkowiec ze względu na cenę to przerost formy na treścią.

Jeśli ktoś ma kasę to ok ale w tej cenie masz pełną klatkę nikona o przyzwoitych parametrach dla amatora, do tego dokupisz świetny obiektyw jakiś 17-55 f/2.8 lub stałkę 85/105mm i masz już profesjonalny sprzęt do portretu.

Ale masz tańsze bezlusterkowce. Sony A6000, Fuji X-T10 albo X-E2, Olek też pewnie by coś miał. Ja wybrałem Fuji bo spodobały mi się wizualnie ich aparaty i podejście do klienta. Ale jest masa ludzi zadowolonych ze swoich Olympusów czy właśnie tańszych Sony (Fuji też). Ba, byłem nawet zadowolony ze swojego małego Ricoha do streetu.
Swój lustrzankowy zestaw też miałem spoko, ale nie dawał mi nic co daje mi obecny zestaw (cena porównywalna), a ważył więcej.

Zresztą mi cały czas nie o to chodzi żeby zastępować amatorski segment DSLR topowym bezlusterkowcem tylko zastanowić się, czy zakup lustrzanki będzie lepszy niż dobrego, małego aparatu. Przypuszczam, że końcowy efekt będzie bardzo podobny, a przyjemność z noszenia czegoś małego dużo większa

Ja mam dylemat, bo chcę w końcu wymienić swoją kilkuletnią puszkę, starego 1000D jeszcze w kicie. :< Teoretycznie był wystarczający bo służył mi chyba 7 lat, ale zawsze na coś narzekałem. Głównie na małe światło obiektywu i praktycznie brak możliwości robienia dobrych fotek z ręki przy słabym świetle. Zastanawiam się czy teraz kupić jakieś dobre używane szkło za 1.5-2k, a potem dokupić body canona, czy od razu pójść w jakiegoś bezlusterkowca. Obiektywów zmieniał raczej nie będę, ale przydałaby się taka możliwość. Ostatnio wszyscy znajomi przerzucili się na bezlusterkowce i każdy chwali, więc nie bardzo widzę zalety kupienia kolejnej lustrzanki w swoim wypadku, zastosowanie turystyczne głównie.

tej, ale do zdjec na fejsa to ci ijfon wystarczy

Yuurei. no właśnie nie, nie ma sensownych bezlusterkowców czy kompaktów, które dadzą ci ten komfort i efekt co lustrzanka w podobnej cenie nawet z kitowym obiektywem.
Wspomniany Sony kosztuje tyle co Nikon D7100, którego przebijesz już jedynie pełna klatką, a sony będzie cie w wielu przypadkach ograniczał mimo że maja podobne matryce, a z drugiej strony jak wybierzesz lustrzankę z niższej półki to wystarczy ci na obiektyw/obiektywy i wtedy ten sony to przeciętniak.

Tor, sam musisz zdecydować jaki aparat chcesz, jeśli kwota nie gra roli to masz tu wspominanie świetne bezlusterkowce, ten Fuji to rewelacja, jak chcesz wyglądać pro na spacerze to musisz kupić lustrzankę i jakiś zoom 70-300 plus bardzo duży tulipan do tego
Zadaj sobie pytanie jakie ogniskowe potrzebujesz, czy szeroko czy jakiś zoom, uniwersalnych dobrych obiektów wiele nie ma.

Potrzebuję czegoś uniwersalnego, praktycznego, co da dobrą jakość zdjęć. Cena oczywiście gra rolę, ale kilka tysięcy mogę dać jeżeli rzeczywiście warto. Ten Fujii to jeszcze + kilka tysi na obiektyw, bo kit pewnie do bani.

Embe, polemizowałbym. X-E1 (sorry, że Fuji, ale znam je najlepiej) z 18-155/2.8-4 kosztuje ok. 2600 zł. Jak masz bardziej "pro" zapędy to kupujesz za ok. 3800 zł tego X-E1 tylko w zestawie z 35/1.4. Moim zdaniem oba zestawy są bardzo sensowne cenowo w porównaniu do lustrzanek a śmiem twierdzić, że jakość będziesz miał lepszą niż z podstawowej lustrzanki z kitem

Oczywiście to moje zdanie, może za bardzo wkręciłem się w bezlusterkowce, może też mam trochę inne podejście bo moje oczekiwania są inne. Ale IMHO mirrorlessy to aktualnie szalenie ciekawa alternatywa dla luster (i zaawansowane kompakty również).