Mark24 napisał(a):
Profeta napisał(a):
Może dlatego, że sprowadzają nas na pośmiewisko i tworzą niebezpieczną dla Polski sytuację?
czysta demagogia.
Ja to tak widzę, działania PiS, które negują porządek prawny, bądź co bądź typu zachodniego są śmieszno-chujowe.
Polityka zagraniczna rysuje się w moich oczach tak:
Rosja robi nam koło dupy, bo nie potrafimy działać subtelnie przeciwko niej tylko musimy puszczać bąki w towarzystwie krajów zachodnich, które mają grube interesy z Rosją, włącznie z USA.
Niemcy to chuje, trzeba dać im o tym znać, a to, że Niemcy wpierdolili w chuj kasy w inwestycje w Polskę (wiadomo, że głównie dla ich interesu!), że starali się wspierać nasz kraj bardziej niż by to wynikało z jego siły (a pragmatyzm rządzi polityką) i w konsekwencji mieliśmy 'małżeństwo z rozsądku' - walić to. Są przecież chujowi!
Wielka Brytania to nasi sojusznicy, mimo, że generalnie mają nas za dziki kraj wysyłający im tanią siłę roboczą, ale możemy się przydać, żeby rozegrać ich interesy na arenie UE - bez wątpliwości, że PiS da się wyruchać brytolom - powrót do tradycji II RP?
Jedyne co 'ugrają' to pokazowa 'niezależność' od UE.
Francja nie zadaje się z bydłem, chyba, że czysto grzecznościowo i wycierając potem ręce... Nic tutaj się nie ruszy.
Czyli trójkąt weimarski idzie w pisdu na tą kadencję.
W naszym rejonie bez zmian z Litwą, chociaż liczę, że wezmą się za Możejki - najchujowszy projekt inwestycyjny w dziejach III RP. Łotwa, Estonia parę uścików dłoni. Ukraina? Niepopularne wśród wyborców PiS, ale może? Czechy podobnie jak UK, wezmą nas(razem ze słowacją) na teatrzyk, że niby jesteśmy liderem regionu, żeby przeforsować to co im pasuje. Węgry? Rosja czy Polska? To pytanie do nich.
Najwięcej do pogadania PiS ma z Rumunią - tylko że Rumunia do niczego więcej się raczej nie nadaje, są wiecznymi oportunistami.
Polska-Węgry-Turcja-Ukraina to miałoby jakiś sens, podobne założenia, kultura i ukierunkowanie partii rządzących.
o USA nawet lepiej nie wspominać, po prostu będziemy im wchodzić w dupę jak za poprzedniej kadencji, bez żadnych skutków, może poza interwencją gdzieś, gdzie USA pasuje.
podsumowując,
PiS żyje iluzją, że jak pierdolną w stół, to nożyce się odezwą, ale to nieprawda, jedyny efekt na zachodzie to będą porozumiewawcze spojrzenia, państwa, które mogą to kupić leżą na wschód od nas, jak to drzewiej bywało - Gruzja, Ukraina, czyli państwa z potężnymi kompleksami, dla których my jesteśmy
już zachodem i chcą być podobni, a wciąż lubią solidne pierdolnięcie jako metodę rozwiązywania problemów życiowych.
tl;drZachód szuka partnera stabilnego(państwo prawa), dążącego do kompromisów(uważają, że są dużo silniejsi), który włączy się cywilizacyjnie do bloku(gospodarka+mentalność). To jasne, że na pewnym etapie trzeba też umieć dążyć do własnych celów, moim zdaniem z całą pewnością nie w sposób jaki PiS prezentował i prezentuje.