Dobrze że istnieje jakiś kanał na yt bo przynajmniej masz zdanie na ten temat.

Mi tam walki Maula się podobały, skaczący Yoda był śmieszny, a Obi vs. Ani brakowało dialogu: waść machasz jak cepem. -waść nie lepszyś.

Piecze Cie dupa bo napisow nie ma? :(

No ja najpierw sprawdziłem czy Mike aprobuje ep. VIII żeby później nie było obciachu.

cepy im dać, na miecze nie zasługują

Tomek Gruz by ich obu zniszczył

https://www.youtube.com/watch?v=7yP9MmzyTIg

raczej https://www.youtube.com/watch?v=3I_Ds2ytz4o

We have to go deeper:

https://www.youtube.com/watch?v=6VDlJkLTX0s

Przecież w tej scenie nie chodzi o to, żeby naparzanka ładnie wygląda tylko o zawarty w niej ładunek emocjonalny. Luke wierzy, że Vader może być nawrócony, ale tutaj po wciśnięciu "Leia's button" daje się ponieść nienawiści i napierdala w zepchniętego do defensywy starego jak cepem. W tle muzyka wyrażająca tragizm konfliktu między ojcem i synem. Jak dla mnie jedna z najpiękniejszych scen w starej trylogii i z całą pewnością w tej części.

"Zepchnięty do defensywy" lol. Od kiedy dobrowolne położenie się na poręczy oznacza bycie zepchniętym do defensywy? Zawsze mi się wydawało, że osoba, która wali w szale na oślep nie zwracając uwagi na poziom własnej energii zmęczy się pierwsza i odsłoni, co będzie dla niej w skutkach tragiczne.

Kiedyś się podobało bo szał Gwiezdnych Wojen - wiadomo. Na chwilę obecną wygląda to po prostu idiotycznie imo. Jak by dwóch kolesi co randomowo weszli w posiadanie mieczy świetlnych zaczęło się ze sobą naparzać. Ew moja wersja: walki starców w domu starców. Jeden się zmęczył i położył na mostku. No ale swoje zdanie na temat walk emerytów w starej trylogii wyrażałem niejednokrotnie. :)

Zawsze mi się wydawało, że ciemna strona mocy polega właśnie na czerpaniu siły z (negatywnych) emocji. To jak to ma działać, jestem na ciebie wkurwiony i chce cię zajebać za wszelką cenę, ale jednocześnie jestem opanowany tak samo jak dotychczas?

Osobiście lubię myśleć, że te pojedynki toczą się nie tylko na płaszczyźnie fizycznej

ale to już moja osobista interpretacja do której nie będę nikogo namawiał.

Oczywiście ta scena mogłaby trwać 10 minut dłużej, zawierać super choreografię, a Vader mógłby dostać wpierdol po jakimś super technicznym tricku zastosowanym przez przeciwnika, ale morał byłby ten sam: nienawiść uczyniła Luke'a potężnym. Przy czym moim zdaniem tylko ucierpiałaby na płaszczyźnie emocjonalnej, a to o nią w niej głównie chodzi.

@junkier
Ja cię rozumiem. Dlatego na poprzedniej stronie napisałem, że mam nadzieję, że Embe nie mówił o stronie technicznej walk. Bo ta jest fatalna. Walki wolne, machają mieczami jak cepami, zero kontroli, a w dodatku zamiast celować w przeciwnika, celują w jego miecz. Do tego sporo ujęć na których po prostu nic nie widać.
Ładunek emocjonalny. Ważna sprawa. Tyle, że jak strona techniczna kuleje, to i odbiór całej sceny się też zmienia. Swoją drogą chyba najlepszy fragment tej walki jest przysłonięty przez schodzy, lol.

Tak czy inaczej liczę na coś lepszego w kolejnej części - ekipa ma czas, żeby się podszkolić.

całe szczęście że to nie my tworzymy filmy sw

Fix'd

Strona techniczna siłą rzeczy zawsze będzie kuleć w starych filmach i nie przeskoczymy tego. Jeśli cała reszta działa, to jest ok. W starej trylogii na szczęście (no powiedzmy, że przez większość czasu) działa.

Dlatego kolejnym najpiękniejszym momentem w moim rankingu jest chujowo wyglądający zielony muppet gadający o Mocy
https://www.youtube.com/watch?v=HMUKGTkiWik

Czy obecnie można nakręcić bardziej dynamiczny/lepiej wyglądający wizualnie pojedynek? Jasne, w zasadzie udało im się to już w tej części. Teraz niech rozwiną postacie, zbudują odpowiedni podkład emocjonalny pod finałową walkę, niech Williams popisze się swoim geniuszem i będzie naprawdę zajebiście.

Tak. Poczytaj beletryzacje filmów.

X.

Do nakrecenia sceny walki potrzebujesz kamery. Wszystko. Reszta to kwestia umiejetnosci aktorow i choreografii. W sumie zaryzykowalbym stwierdzenie, ze im mniejszy skill aktorow, tym wiecej ciec, zblizen i innych gowien. Tzw. dynamiczny montaz;)
No chyba, ze lecimy po calosci, zatrudniamy profesjonalistow do waliki, a potem cyfrowo nakladany twarze aktorow:) Ale nie wiem, czy ktos tak robil.

No Maul był profem, a w walkach Sarumana dali kaskadera i nałożyli twarz. Vadera też robił prof, nie musieli nakładać twarzy.
Mnie zastanawiało, że polskie tłumaczenie lepiej oddaje styl walki w filmach, przyjmują na zastawy, nawalają tym laserem jak bejsbolem, mało finezji, sporo siły. Szabla powinna mieć więcej finezji, więcej ruchu w walce. No i ciemna strona jako pojedynek na miny po ostrym kebabie, a nie mentalny odpowiednik kopa w jaja i innych brudnych sztuczek (cięcie tatooinskie )
Wiem że wzorowali się na kendo, ale imo szermierka sportowa szablą lepiej pasuje do lekkiej broni o niezniszczalnym ostrzu.

Ale udało się zachować pewne style w walkach, Doku np walczy mniej siłowo i bardziej szermiercze, Maul to akrobatyka sztuk walki, z Jodą udało się wybrnąć z problemu i pokazano szybkość/zwinność, za to młody Vader napieprza jak przystało na naj naj wszystkim, jest jeszcze Palpatin, który jak dla mnie wypada najsłabiej pod względem walk ale jest to zrozumiałe, to inna skala operowania mocą.

Ale zwróć też uwagę, że w latach 70-80 w ogóle inaczej kręcono sceny akcji (strzelaniny, mordobicie, walki bronią białą) niż obecnie. Nie wiem, porównaj sobie Bondy z Connerym i Moorem do tych z Brosmanem i Craigiem. Kwestia podejścia do kina samych twórców, oczekiwań widowni, możliwości technicznych i czegoś tam pewnie jeszcze.
Nakładanie twarzy to podobno w czasach pierwszego Parku Jurajskiego stanowiło rewolucyjne osiągnięcie.

Ten zielony muppet w starej trylogii wyraża więcej emocji niż ta żaba z nowej I jeszcze te wszystkie gadki o kokainie... tfu, midichlorianach. To totalnie zabiło tą całą otoczkę wokół mocy. Zwłaszcza jak się przypomni tą scenę, którą zalinkowałeś.