MMORPG pokroju wowa zdycha.
Ale! Jesli sie nie myle, to w dniu dzisiejszym 'zdychajacy wow' ma wiecej subow niz caly rynek MMO gdy wow wszedl na rynek. Z jednej strony wydaje nam sie ze nic nie ma, a z drugiej jest znacznie wiecej gier i znacznie wiecej graczy, ludzie sa 'poupychani' w nisze o ktorych nawet nie wiemy.
Sa gry, ktore w swojej lidze trzymaja sie dobrze. Case in point - eve online. Trzyma sie stabilnie na swoim udziale w rynku, rozwija sie, robi dobrze to czego wszyscy od niej oczekuja. Nie jest dla kazdego i o tym wie.
To czego wszyscy zdaja sie oczekiwac, to kolejnego duzego MMO ktore eksploduje jak wow. Wow eksplodowal bo byl zrobiony stricte pod karzuali, mial byc latwy i przyjemny, i to sie udalo. Robal opisal juz powody dla ktorych wow odniosl sukces i dla ktorych zabolek jest zjebany, wiec nie bede sie powtarzal.
Zrobic 'wow killera' bedzie bardzo ciezko. Raz ze trzeba miec naprawde dobre i popularne IP, dwa ze trzeba wpakowac w to strasznie duzo kasy zeby oderwalo sie od ziemi. Trzy - nie spierdolic, miec jaja i inwestorow, ktorzy rozumieja gry. Ja bym nie liczyl na ponowna eksplozje MMO.
To co jest do zrobienia, to niszowe gry, nie dla masowego odbiorcy, ktore zatrzymaja przy sobie fanow. Jak pewnie zauwazyliscie, nikt nie robi juz gier z pelnym pvp czy housingiem. Nie ma juz perelek pokroju UO czy Neocrona (#gimbinieznajo). Glownie dlatego ze to nie jest atrakcyjne dla casuali z wowa. Inwestorzy chca kase, a kasa jest tam gdzie jest masowy odbiorca taki jak zabol. Tutaj tez trzeba developera z jajami, zeby zrobic gre ktora przyciagnie gra, spolecznoscia, mozliwoscia budowania czegos swojego. Eve sie udalo. Neocronowi nie. Moze przy lepszym marketingu cos nowego oderwie sie od ziemi?
Jest tez konsolitis. Jesli jakis zakuty leb bedzie chcial zeby MMO bylo naraz na PC i konsole, to nie czeka nas nic dobrego. W najlepszym wypadku beda to dwie rozne gry. W najgorszym jedna zżabolkowana.
Alternatywa sa gry dla malych grup znajomych do pogrania na 2-3h co jakis czas. Strzelanki pokroju destiny czy dywirzą, gdzie mozna pobawic sie przez chwile bez wielkiej spiny.
Na koniec chcialbym podzielic sie spostrzezeniem - kilka tygodni temu odpalilem SWTOR. Stworzylem nowa postac i.. bawilem sie calkiem niezle. Combat jest jaki jest - w wowie wydawal sie lepszy. Jednak to co mnie zupelnie nie ruszalo te kilka lat temu - cutscenki i voice acting - zaczalem doceniac. Nawet grajac solo, SWTOR jako gra ze swiata SW jest ciekawy. Jest jakis plot, sa dialogi, cutscenki. Czesc questow oczywiscie dalej polega na przyniesieniu worka oczu gargulca, ale glowne questy maja spoko oprawe, ktora milo jest obejrzec i posluchac. Napewno jest to lepsze od questow w wowie, gdzie po 30 levelu przestalem chyba czytac o czym sa, i po prostu biegalem miedzy waypointami. Na minus oczywiscie sa wszystkie mikrotranzakcje ktore sa praktycznie wszedzie. Jednak, na moim koncie 'preferred' gra jest grywalna za friko, a kontentowi fabularnemu niczego nie brakuje. Tyle, ze dla developerow jest to inwestycja, ktora raczej sie nie zwroci.
Suma sumarum - szansa dla gier multi sa mniejsze adhocowe propozycje lub niszowe gry dla konkretnych spolecznosci.
Plus, koncowo - starosc, sentyment, #gimbaza.
_________________ Nestor#1522
|