2dni to nie znaczy 48h hehe, jednego dnia ze 2-3h gdy latalem po czyste DVD do ciapkw o 9pm drugiego ze 2h. Lacznie 2dni
to byla droga przez meke - pierwsza instalka z witaminkami i updatami juz w polowie instalacji powodowala blue screeny - chyba wrzucala nieodpowiedni driver lub cos w tym stylu.
Originalna winzgroza poszla bez zarzutu, ale zaatakowala mnie 234 updatami na start, ktore probowala wcisnac za jednym razem - co powodowalo ze trwalo to wiecznosc do tego polowa niewchodzila. Musialem recznie instalowac mniejszymi paczkami wylaczywszy najpierw niemicrosoftowskie uslugi etc. Po glownej paczce updatow dochodzily kolejno mniejsze paczuszko jeszcze z 5 razy - juz myslalem, ze sie nie odczepia
W miedzyczasie doinstalowalem nowa karte dzwiekowa (zgodnie z zasada lepiej wyleczyc dwa zeby za jednym zamachem niz znow grzebac) ktora po prostu nie dzialala - panel sterowania sie wykrzaczal.
Doszla kolejna porcja updatow i w koncu to bingla.
A potem bylo dogrywanie niezbednego oprogramowania - nawet glupi VLC mnie draznil wyswietlajac mi filmy z 1px zielona linia na dole - za kazdym razem google i ustawianie.
Ciezki kawalek chleba - nastepnym razem zgarne jakiegos Mirka czy Kamila niech mi to wszystko ogarnie, odkurzy, przewietrzy za 5 dyszek (dzwonilem
) bo ja juz odkurzyc nie dalem rady