Czy tam od pewnego czasu posty dotyczace tego tematu i powoli zaczyna mnie nudzic to wzajemne oskarzanie sie.
Czy zamiast wzajemnego oskarzania dojdziecie do jakis konstruktywnych wnioskow ?
Od pewnego czasu jestem czlonkiem klanu Avalanche i co tu duzo mowic: widze dobre i zle strony mojego czlonkostwa.
Do dobry na pewno moge zaliczyc znajomosc z grubym dwarfem Sylvianem (z ktorym nota bene czesto razem polujemy na moby i wyzywamy sie od grubych dwarfow i czarnuchow (jestem Dark Elfem
)), bezinteresowna pomoc jednego z czlonkow klanu przy questach zmiany profesji (bylem lekko upierdliwy
) i spontaniczny podarek od Malarii w postaci Sword of Revolution Blade.
Do zlych moge zaliczyc troche zbyt mala integracje czlonkow klanu - brakuje poczucia wspolnoty - ale to chyba wina tego, ze wiekszosc z Nas pracuje i do tego gra w roznych godzinach. Niestety o to akurat nie mozna miec do nikogo pretensji.
Co do wszelkich oskrazen dotycacych tego co klan robi dla Was, a co wy robicie dla klanu odpowiadam parafrazujac slowa pewnego prezydenta: "Nie pytaj co Klan moze zrobic dla Ciebie, pytaj sie co Ty mozesz dla Klanu".
Nie moge powiedziec, ze mam juz wiele na swoim koncie wspanialych czynow w imieniu klanu, ale wiem takze, ze nie reprezentuje postawy pretensjonalnej.
Moj udzial w klanie nie zaczal sie od pytania w stylu: "Czy ktos moglby mi pozyczyc/dac xxx adena/dual SLS - oddam szybko". I obrazania sie, gdy uslysze odpowiedz: "Jestem splukany" itd. itp.
To, ze sie jest w klanie nie oznacza, ze inni beda robic na Nas - w klanie jak w zyciu, trzeba zapracowac, zeby czegos sie dorobic, a jak zasluzymy na zaufanie i szacunek to inni pomoga Nam.
To tyle moich niewyspanych przemyslen
<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Ethan dnia 2004-08-13 12:18 ]</font>