Nie poległem, po prostu wynudziło mnie bieganie od ogniska do bossa przez te same moby ciągle. Generalnie wynudził mnie whipe fest, no i ten black knight obejrzałem kilka filmów na yt i nie ma dużej filozofii ale po prostu mi to nie idzie. Co z tego, że go kontruje jak później jebnę małego faila i jestem zmieciony.

Spoko, za kilka dni mi przejdzie i zacznę dalej bo bardzo mi się gra podoba, jest po prostu odrobinkę za trudna.

Jak go nie możesz zabić, to go po prostu nie bij. :)

Nie ma takiej opcji, nie zostawię czegoś za sobą dopóki go nie zabije nie pójdę na mędrca.

Uwierz mi, ten Black Knight to nic w porównaniu, co będzie potem. :)

Ja pamiętam jak w jedynce ćwiczyłem na nich parry i dostawali wpierdol jak szmaty.

Ja się źle czuje a małym przestrzeniach a tam jest dość mało miejsca. I te kolumny jeszcze.

Te kolumny to IMO była zaleta - a to, że tak mówię a Ty masz inne zdanie to tylko KUREWSKA zaleta DS

No właśnie nie do końca, bo gnojek się przez nie przebija mieczem. Nie jest to do końca dobrze rozwiązane to collision. Tak samo było przy tym domku co włóczniami z wieży giant naparzał. Przy tym domku jak się chowałem kilkukrotnie mnie uderzył mobek ze środka.

No to jest jedna niezaprzeczalna wada DS'ów. Przeciwnicy nie podlegają tym samym prawom jeżeli chodzi o kolizję ciosów z otoczeniem. Trzeba mieć to na uwadze.

Ogólnie jeżeli miałbym dać radę od siebie, to po prostu dostosuj się do praw panujących w grze i movesetu przeciwnika. O ile nie posiadasz dużej broni, która jest w stanie wytrącić z równowagi mobka, to czekaj aż ten zrobi swoje ataki i dopiero wtedy stosuj kontrę. Ew próbuj robić parry.

Zwłaszcza w tej grze jest to wyraźne, bo przeciwnicy są znacznie szybsi niż w jedynce czy dwójce i na prawdę czasem jak widzę szybkość i finezję ich ciosów, to mi ember gaśnie i dusze wyciekają.

A co do kurwienia, rzucania padami i rage quitowania to miał ten problem chyba każdy w którejś z odsłon. Oprócz Daedraela ofc, bo on jest bogiem mrocznych dusz trzy.

Niby tak, natomiast animacja zatrzymuje się na kolumnach/stałych przeszkadzajkach, np. czarny rycerz ma dosyć obszerne ataki i zamiast doskakiwać do mnie to blokował się na kolumnie. Wiem, że jego broń się nie odbijała od niej natomiast sama animacja tam się blokowała. Chociażby ten jego dash do przodu.

Najbardziej wkurza ten jego cios z dołu przez jaja, normalnie łzy w oczach jak mu zostało 2mm życia i mi tym zajebał

Przyj do przodu, warto. Dla tych widoków, które dzisiaj zobaczyłem.

Lmao long sword jest naprawde es mode....

Zastanawiam się czy Dark Sword nadaje się lepiej do quality builda niz zwykły long sword. Zaletą Dark Sworda jest to, że na +4 z heavy ma A scalling z STR. No i kurde wygląda zajebiście :E. Jednak greatswordy kurde za wolne.

Jestem po watchersach i teraz katakumby. Jebana piłka kostna .

Quality build i heavy infusion? Ja miałem Dark Sword +10 z str/dex 40/40. Robił coś około 420d, wszystko na jednym combo się składało.

No Heavy bedzie mial A/B z refined B/B wiec nie wiem czy heavy jest taki zły. Zajebiście mi się ten mieczyk podoba .

Przy heavy w ogole się nie będzie skalowal z dexem.

w bloodbornie (w szczegolnosci dlc - orphan of kos) to bylo kurwa mac przegiecie paly, trudniejsze, niz pamietny wyscig w mafii, albo pokonanie grupy paladynow w gothicu 2.

ale jak widac 3-4 pelne przejscia bloodborne daly taki efekt, ze ds 3 jest po prostu srednie, jesli chodzi o poziom trudnosci. kurwy lecialy tylko na blizniakach, glownie przez zjebana prace kamery przy teleportach, a w the old hunters byly 2 ragequity.

btw jak ktos idzie w quality build i umie dobrze ripostowac, to najbardziej oplaca sie lothric knight sword, ma 110 crit multiplier - long sword 100. no i jest wyraznie dluzszy, takze zasieg tez na plus.

A no to fakt sie nie pyli chyba. Zostaje refined.

Opłaca się jakieś inne zaklinanie?

pod quality nic innego sie nie oplaca.

Pamietam ze w ds1 build z spear byl do pve tez bardzo dobry niewiem jak tu