Isengrim napisał(a):
W XX w. obieg informacji nie był znacząco gorszy od współczesnego - radio, gazety całkiem dobrze spełniały swoją rolę. Natomiast organizacje terrorystyczne wpisywały się w działania zimnowojenne i z tego powodu były niejako racjonalne. Upadek sowietów zbiegł się w czasie z zawieszeniem działań zbrojnych przez terrorystów. Wojna się skończyła, żołnierze do koszar.
Obecne ataki są przeprowadzane z wewnątrz, finansowane przez organizacje z którymi oficjalnie państwa europejskie nie prowadzą wojny. Celem ataków są cywile (gwałty sylwestrowe to też atak terrorystyczny), a bezradność rządów wzmaga poczucie zagrożenia. Racjonalne jest przejście do fazy militarnej, izolacja jednostek niepewnych i eksterminacja wrogich. Silni zjadają słabych, tak to już jest zrobione, a dyskusje o prawach człowieka i pokoju na świecie trzeba odłożyć na czas, kiedy ostatni brudny kozojebca dostanie kulę w łeb.
myślę, że obieg informacji był znacząco gorszy, dzisiaj jest więcej śmiecia, ale jak nigdy możemy śledzić na żywo np. próbę dokonania zamachu w Turcji, walki w Donbasie, czy zamach w Nicei (już kilka!! minut po zdarzeniu), mamy powszechny dostęp do czasopism naukowych etc. (3 kliknięcia i jeden wers na klawiaturze) i możemy w niektórych dziedzinach łatwo porównać pewne 'informacje', z których jedna/wiele jest opinią i drążeniem opinii publicznej wbrew prawdzie...
dzisiaj dużo łatwiej 'stworzyć' terrorystę działając w Iraku z gór Afganistanu... albo działając we Francji z Syrii...
co do określenia, że obecnie, jak i w zimnej wojnie była jakaś siła trzecia, to się w większości zgadzam
ale pytanie, kto zainwestował w Breivika, kto w Unabombera?
z wewnątrz, czyli w przypadku Nicei z Syrii
prawdopodobnie samodzielna 'noga' bez kontaktu z innymi w rejonie (Francji)
a co do gwałtów sylwestrowych to moim zdaniem można wykluczyć jakąkolwiek ingerencję z zewnątrz, chyba, że masz na myśli kulturę (zupełnie inną...) i desperację, mieszanka zezwierzęcająca
to co dalej proponujesz, mogłoby skutkować koniecznością 'wszechświatowej rewolucji'
)) i nastąpiłaby wojna jakiej świat jeszcze nie widział... a z naszego świata zostałyby strzępy w ruinach. Kto ostatni wejdzie to takiej 'gry', ten zgarnia wszystko.