Do napisania tego tekstu zbierałem się już od jakiegoś czasu ale dopiero sytuacja mojego krewnego z ostatniego miesiąca zmobilizowała mnie do popełnienia tego posta.
Z doświadczenia wiem, że masa ludzi kompletnie nie orientuje się w swoich prawach jako konsumenta. Kupujemy sprzęt (często za ciężkie pieniądze), potem nam się on psuje albo nawet od razu dostarczany jest w stanie nie nadającym się do użytku i .. co robimy? Klikamy jakiś formularz na stronie sprzedawcy, pakujemy paczkę i gdzieś ona leci. Tego co dalej się z nią dzieje nie kontrolujemy i nie decydujemy o rezultacie. Błąd!
Poniższa informacja będzie skuteczna wyłącznie dla osób, które sprzęt zakupiły jako osoba fizyczna nie prowadząca działalności gospodarczej (nie braliśmy faktury Vat z NIPem lecz paragon, ewentualnie rachunek/fakturę wystawione na imię i nazwisko).W przypadku znanych sklepów online typu Agito, Morele, Komputronik, Proline, ESC itd procedura reklamacyjna wygląda tak samo - sprzedawca decyduje za nas wybierając najkorzystniejszy wariant dla niego czyli tzw. naprawę gwarancyjną. Oznacza to, że gwarantem czyli podmiotem odpowiedzialnym za rozwiązanie kwestii naprawy staje się producent towaru reprezentowany najczęściej przez jakiś serwis (z którym producent ma podpisaną w tym celu umowę). Dla sprzedawcy towaru (czyli sklepu gdzie kupiliśmy) oznacza to umycie rączek od odpowiedzialności - wskazują nam palcem kogo innego, ewentualnie godzą się dostarczyć za swoim pośrednictwem paczkę do właściwego punktu serwisowego. Za rozwiązanie sprawy w tym wariancie sprzedawca nie odpowiada.
Co to oznacza dla nas? Przede wszystkim wydłużenie czasu jaki będziemy czekać. Ze standardowych 14 dni roboczych może się zrobić 28 lub nawet więcej. I będzie to legalne bo serwis może zasłonić się wszystkim, a w szczególności problemem ze zdobyciem części zamiennej itp. Druga sprawa, równie istotna - nie decydujemy o formie rozwiązania problemu. Serwis może zwrócić naprawiony sprzęt ale niekoniecznie nasz. Do standardowych procedur należy wysyłanie przez serwis towarów z "odzysku" (refurbished) czyli analogiczne urządzenie, które kiedyś się zepsuło ale zostało "naprawione". Ma inny numer seryjny, nie jesteśmy w stanie ustalić kiedy zostało wyprodukowane oraz ile razy było w naprawie. Wszystko co wraz z nim otrzymujemy to zapewnienie serwisu, że nasz okres gwarancyjny na poprzednią część ulega wydłużeniu o czas naprawy.
To co wkurza ludzi do białości to efekt takiej "naprawy serwisowej" - nie dość, że w olbrzymiej ilości przypadków dostajemy sprzęt nie nasz to jego stan często woła o pomstę do nieba. Za przykład może posłużyć sprawa mojego szwagra, który reklamował ostatnio kartę graficzną MSI i otrzymał z serwisu refurbished kartę wraz z gratisowym kilogramem kurzu i psiej sierści na radiatorze. Waliło tak, że oczy szczypały. Karta podziałała 2 dni i zdechła. RIP
Co można więc z tym zrobić?
Można zgłaszając sprzęt do reklamacji (ważne - piszemy Reklamacja, nie używamy słowa Gwarancja bo zostanie to automatycznie zakwalifikowane do tzw. naprawy gwarancyjnej)
wybrać inną opcję dostępną zawsze każdemu konsumentowi -
Rękojmię.
W przypadku gdy reklamujemy towar i korzystamy z zasad Rękojmi sami decydujemy jakie rozwiązanie nas satysfakcjonuje. Do skorzystania z Rękojmi konieczne jest oświadczenie woli - dla celów dowodowych najlepiej na piśmie, wysłane wraz z reklamowanym towarem. Wyznaczamy w nim również czas (standardowo 14 dni kalendarzowych), w którym sprzedawca zobowiązany będzie do załatwienia sprawy. I tu pojawia się kolejna, mega ważna różnica - w tym wariancie za załatwienie sprawy odpowiada wyłącznie Sprzedawca (czyli sklep). Nie ma możliwości wykręcić się od tego i dlatego tak bardzo ich to boli. W piśmie możemy żądać od sprzedawcy jednej z kilku rzeczy: naprawy sprzętu, wymiany na nowy, obniżenia ceny lub w ostateczności (gdy usterka nosi znamiona wady istotnej) możemy odstąpić od umowy (zwrot sprzętu - zwrot pieniędzy). Jeśli wybieramy naprawę sprzętu to musi nam być zwrócona nasza część, nie żadna inna. Sprzedawca może stwierdzić, że naprawa jest niemożliwa lub nieopłacalna lecz wtedy z automatu przechodzimy do kolejnych możliwych rozwiązań - czyli wymiany na inny nowy egzemplarz lub obniżenia ceny (ew. odstąpienia od umowy). Gdy naprawa jest niemożliwa lub nie opłacalna (ze względu na koszt części zamiennych), a sprzedawca nie dysponuje już innym nowym modelem (bo np. został wycofany z produkcji) pozostaje obniżka ceny lub odstąpienie od umowy. W przypadku gdy decydujemy się na nowy towar powinniśmy otrzymać ją wraz z nowym okresem gwarancyjnym.
Co jest jeszcze ważne w przypadku Rękojmi? Czas. Nie może upłynąć więcej niż 2 lata od daty wydania towaru. W przypadku gdy dwukrotnie zdecydowaliśmy się na naprawę i była ona nieskuteczna przysługuje nam prawo do odstąpienia od umowy.
Poniżej zamieszczam linka do strony UOKIK z kompletną rozpiską dotyczącą zasad działania Rękojmi:
http://www.prawakonsumenta.uokik.gov.pl ... /rekojmia/Dodatkowo, w każdym większym mieści znajduje się Miejski Rzecznik Praw Konsumenta - mają tam infolinie oraz punkty gdzie darmowo udzielają porad prawnych. Sprawdzone - działa, całkiem pomocni ludzie (o dziwo).
Mam nadzieję, że ten tekst wam się przyda. Jeśli już o tym wiedzieliście - tym lepiej dla was. Jak już wcześniej pisałem, z doświadczenia wiem, że większość nie zdaje sobie z tego nawet pojęcia i są potem robieni w balona przez serwisy. Męczą się i użerają z nimi miesiącami, często nie osiągając pozytywnego rezultatu. Jest metoda aby to obejść. Sprawdzona i przetestowana na żywym (szwagier) oraz martwym (Agito) organizmie - działa.