Zgodnie z obowiazujacymi przepisami wystarczy ze przedstawisz wydruk z bank, ze taka operacja miala miejsce. Pani musi grzecznie odtworzyc paragon. My tez nie mielismy do ttych butow paragonu.

Temat na czasie dla mnie.
Po pół roku padła mi płyta główna MSI kupiona w Morele. Miałem w poniedziałek dzwonić do MSI dowiedzieć się jak wygląda procedura reklamacyjna. Warto z nimi rozmawiać czy od razu wysłać sprzęt z pismem do Morele?
Może ktoś ma doświadczenie z serwisem MSI?

Ostatnio kupiłem słuchawki na allegro Brainwaz, które padły po miesiącu. Skontaktowałem się ze sprzedawcą i zostałem odesłany do dystrybutora. Na stronie wypełniłem formularz gwarancyjny, wysłałem słuchawki i po tygodniu dostałem nowe. Jeszcze dzwonili z pytaniem czy wszystko ok. Wszystko zależy od firmy.

Serwis MSI w ramach naprawy gwarancyjnej wyśle ci na 80% refurbished płytę. Ewentualnie, jeśli płyta jest w miarę nowa, to mogą wysłać taką samą nową ale to rzadkość.

Jeśli kupowałeś jako osoba fizyczna nie prowadząca działalności gospodarczej to przysługuje ci jako konsumentowi prawo do reklamacji na zasadach Rękojmi.

W Morelach musisz zgłosić (online lub telefonicznie) reklamację aby nadali ci numer RMA. W piśmie, które dołączasz do paczki piszesz o zgłoszeniu reklamacyjnym na zasadzie rękojmi (patrz pierwszy post w temacie, jest tam link do strony Urzędu Ochrony Konsumenta wraz ze szczegółową instrukcją co i jak).

Zwykłe zgłoszenie z ich strony online uruchamia procedurę Naprawy Gwarancyjnej, w której Gwarantem jest Producent.

Proponowałbym abyś po wysłaniu zgłoszenia przez stronę i otrzymaniu numeru RMA zadzwonił do nich na infolinię i poinformował, że ta reklamacja będzie zgłaszana z tytułu Rękojmi i takie też pismo do nich kierujesz. W piśmie musisz wskazać im termin w jakim sprawa ma zostać załatwiona oraz czego po nich oczekujesz - tu musisz być precyzyjny tj. wskazać dokładne działanie jakie ma zostać podjęte.

Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości to zerknij na stronę Urzędu Ochrony Konsumenta i sprawdź numery telefonów do Miejskiego Rzecznika Praw Konsumenta w twojej miejscowości - ci ludzie udzielają darmowych porad prawnych zarówno telefonicznie jak i w swoich biurach. Pomagają również pisać pisma w sprawach reklamacji oraz odwołania itd.

Wczoraj kupiłem tymczasową płytę główną, żeby sprawdzić czy faktycznie MSI padła i padła. Po pół roku.
Próbowałem skontaktować się z MSI telefonicznie, ale tam nikt nie odbiera. Pytania przez formularz online po angielsku
Lecę drogą rękojmi.
Dam znać jak sytuacja się rozwinęła.

Musisz rozróżnić dwie rzeczy - Naprawę Gwarancyjną i Rękojmię. Z MSI musiałbyś się kontaktować w przypadku tej pierwszej bo wtedy to producent jest Gwarantem. Ponieważ chcesz skorzystać z prawa Rękojmi powinieneś kontaktować się z Morelami bo to oni w tym wypadku będą gwarantem. Do nich też powinieneś skierować stosowne pismo.

Przeczytałem informację na podanej stronie i korzystam z prawa rękojmi.
Oczywiście pismo kieruję do sprzedawcy, bo jak wyczytałem, to MSI może naprawiać przez długi czas (podobno sprzęt leci do Chin).
Wybieram wymianę na nowy sprzęt. Zobaczymy ile będę czekać na odpowiedź ze sklepu.
btw, dzwoniłem do rzecznika z pytaniem czy muszę wysyłać oryginalny paragon. Wystarczy kopia.
W pierwszym piśmie nie trzeba też podawać terminu, bo sprzedawca ma ustawowo 14 dni kalendarzowych na ustosunkowanie się do pisma.

To dodaj tą klauzulę o której ja wspomniałem. Wtedy nie ma 14 dni, bo dla Ciebie to nie jest dogodna ilość (no chyba, że jest).

Miejski rzecznik powiedział, że dodanie tego nic nie zmieni, bo "dogodna ilość dni" jest pojęciem ogólnym.

Jeżeli żądanie złożone przez konsumenta przy reklamacji dotyczy:

naprawy towaru,
wymiany towaru na nowy,
obniżenia ceny towaru,

to na przedsiębiorcy spoczywa obowiązek rozpatrzenia reklamacji w terminie 14 dni kalendarzowych od dnia jej złożenia. W przypadku niedotrzymania tego terminu uznaje się, że reklamacja jest zasadna. Sprzedawca nie może po jego upływie odmówić spełnienia żądania konsumenta, nawet jeżeli wada powstała z jego winy i np. zalał urządzenie wodą.

To jest dobre. Rozwaliłeś sprzęt, to wysyłaj, a może nie zmieszczą się w czasie, bo pomylą im się dni kalendarzowe z roboczymi

No mi właśnie powiedział to, bo dla mnie jako konsumenta "dogodna ilość dni" to nie jest na pewno 14 dni a maks 2-3 dni. I to zadziałało. Chodzi o to, że sklepy często (tak było i w naszym wypadku) już na drugi dzień mają zrobioną reklamację a Ty i tak "musisz" czekać 14 dni, bo taki sklep to wykorzystuje. A tak nie musi być.

Ok, to w takim razie w piśmie zamieszczę Twoją klauzulę.
Nie zaszkodzi, a może rzeczywiście przyśpieszyć.
Dziękuję za radę.

Doniesienia z frontu.
Zareklamowanie towaru w Morele nie należy do łatwych. Z wszelkich stron blokują taką możliwość.
Niby można zgłosić online, ale tylko serwis i zwroty 14-dniowe, 3-dniowe. Reklamacja zablokowana. Na infolinii panienka powiedziała, że jest opcja Inne i tam trzeba napisać, że Rękojmia. Tak też zrobiłem i od czwartku ciągle status: NOWE, czyli zobaczyli, ale udają, że nie przeczytali.
Oczywiście poszło do nich pismo ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Straszny popłoch panuje na infolinii odnośnie słowa: rękojmia.
Nikt nic nie wie. Nie znają adresu, na który można wysłać pismo. Dopiero po 10 min ustalili, że to adres spółki.
Od dzisiaj liczę 14 dni kalendarzowych, bo właśnie moje pismo zostało odebrane.

Też się naczytałem o cyrkach z reklamacjami na morele (po tym jak mi przysłali niesprawnego PC składaka...). U mnie na szczęście poszło sprawnie, dwa dni później przysłali kuriera, uszkodzoną kartę graficzną wymienili w miarę szybko.


Ostatnio oddawałem ciuchy zamawiane przez internet w Reserved, kobita mi mówi, że bez paragonu nie przyjmą zwrotu, bo tak maja w regulaminie. Poprosiłem jej przełożoną, jak wspomniałem o klauzulach niedozwolonych to sie nagle okazało, że paragon potrzebny nie jest. Za stosowanie takich regulacji w umowach z konsumentami przedsiębiorcy można przyjebać kary pieniężne.

A jak to wtedy wygląda od strony księgowej? ;>

No właśnie, przecież bez zwrotu paragonu nic nie zrobisz w księgowości, a jak zrobisz to cie US zarąbie, chyba że mają jakiś inny system fiskalizacji związany z paragonami, cholera wie, od przyszłego roku wchodzi fiskalizacja online i są już nowe kasy w ofertach, więc to eliminuje problem paragonów.

To już problem przedsiębiorcy. Wymóg przedkładania paragonu przy zwrocie/reklamacji jest na liście klauzul niedozwolonych, nie wiąże cię jako konsumenta. Oczywiście musisz mieć jakiś dowód zakupu, ale to może być równie dobrze potwierdzenie przelewu, czy mail z potwierdzeniem zamówienia.

No nie byłbym tak do końca pewny. Może i znajduje się na liście klauzul niedozwolonych, ale... są to wykluczające się przepisy, a jak wiemy - fiskalne w Polsce stoją ponad wszystkim.

Nie ma tu problemu księgowego ani żadnej sprzeczności w przepisach. Przepis rozporządzenia mówi, że zwroty towarów i uznane reklamacje towarów, które skutkują zwrotem całości lub części należności z tytułu sprzedaży, ujmuje się w odrębnej ewidencji zawierającej m.in. „dokument potwierdzający dokonanie sprzedaży". Takim dowodem może być jednak każdy dowód świadczący o dokonanej transakcji (nie tylko paragon fiskalny) np. wyciąg z terminala czy oświadczenie klienta o zagubieniu paragonu fiskalnego.

Ostatnio odbierałem kilka rzeczy w punkcie odbioru Moreli w Gdańsku (w Jantarze we Wrzeszczu) i zapytałem o to gości, którzy tam obsługują ludzi. Powiedzieli, że nie ma problemu żeby u nich nadać taką paczkę - mogą ją nawet pomóc zapakować jeśli nie ma się odpowiedniego kartonu. Pismo też mogą przyjąć wraz z reklamowanym towarem. Nie sprawdzałem sam tej metody lecz jeśli jest taka opcja to może warto kiedyś przećwiczyć ten wariant.

A co do adresu Moreli to wg. KRSu jest to: 31-553 Kraków ul. Fabryczna 20A MORELE.NET sp. z o.o.

Tak mówi przepis o ochronie konsumenta.
Ale...
To jest ogromne pole do nadużyć i wyłudzania vatu. Zakup na paragon, zwrot bez paragonu, zmiana paragonu na fvat z jednej strony i z drugiej strony dochodzi jeszcze zwrot dochodowego dla sprzedawcy, na podstawie ewidencji poza fiskalizacją (nie jestem specjalistą prawa podatkowego, ale wydaje mi się to w Polsce całkowicie abstrakcyjne i niemożliwe po moich doświadczeniach z organem skarbowym w tym kraju).

Jeżeli rzeczywiście jest taka luka to ciekawe ile karuzel jest już na tym oparte. Toć to z armią słupów można robić wałki na ogromną skalę.

Pisząc o "rozporządzeniu" powoływałem się na rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 14 marca 2013 r. w sprawie kas rejestrujących (Dz.U. z 2013 poz. 363).

Dla organów skarbowych problematyka jest znana, widać to po orzecznictwie - są interpretacje dyrektorów izb skarbowych w tych sprawach. Jak chcesz poczytać to wyślij mi PMkę to prześlę ci sygnatury spraw. IS z Łodzi stwierdziła nawet, że wystarczającym dowodem sprzedaży może być np. sam bilet.