Nie przejmuję się, bo ty jesteś głupszy

glupszy od ciebie to tylko niah jest.
nawet marek jest pare poziomow wyzej od twojego pierdolenia.

mendol kogo ty chcesz oszukać? przecież to ty jesteś zjebany, jak każdy żyd z łodzi.

nie podoba mi sie jednak ten pis, coraz wyrazniej robi sie nacjonalistyczno-socjalistycznie
rozmontowywuje sie rynki kapitalowe i przenosi ciezar rozwoju gospodarki na jakies rzadowe projekty ala morawiecki
WIG20 chodzi na krotkim pasku politykow

do tego dochodza kolejne pojebane socjalistyczne pomysly, o ile 500+ moglem zrozumiec o tyle kolejnych pomyslow w stylu 'panstwo da' to rzygac sie chce

no i ten argument ze 'wiekszosc tutaj palcem nie ruszy w niedziele', no i chuj z tego, w sobote tez nie pracuje, to mamy dac teraz wszystkim wolne soboty ?

+1

Mi tylko żal tych dziesiątek tysięcy ludzi co stracą pracę przez zakaz ten zakaz handlu. Nie tylko tych w supermarketach ale powiązane z tym firmy logistyczne itp.

a ktos zaproponowal wolne soboty? nie zauwazylem.
ale jestem zdania, ze jedna wolna niedziela pracownikom sie nalezy.

przy tej ilosci tych sklepow, o ktore tak walczycie, faktycznie lepsza bylaby ustawa, ktora mowilaby o tym, ze dany sklep ma byc nieczynny w jedna niedziele w miesiacu - dowolnie wybrana, zamiast ustalac odgornie.
i caly problem rozwiazany.


pieniek: a jak wyliczyles te tysiace?

LOL, zupełnie jak z aferą taśmową. To jeszcze Polska czy już Białoruś?

Pracownicy supermarketów nie są jedyną grupą zawodową która pracuje w niedziele.
Prywaciarze, wolne zawody także pracują w niedziele. Mundurówka, pracownicy kin, aptek i stacji benzynowych itd.
Niestety dorwała się do władzy narodowi-socjaliści którzy opierają swoje rządy na rzeszy biedoty. Zamiast pomóc kwotą wolną od podatku, niższymi kosztami pracy to daje się 500+ oraz chce się zakazać pracy w niedziele. Jebani komuniści.

a dla ciebie co to za roznica? w ogole podatkow nie placisz wiec przestan plakac.

siła twoich argumentów jest przytłaczająca
pokonujesz mnie doświadczeniem i koszulką +6

wiem, dla ciebie za trudne.

Ano niestety. JarKacz poszedł w maks socjal, zamiast kontynuować ścieżkę Zyty.
Jak próbują robić coś sensownego, to niestety w kiepski sposób (vide 500+ zamiast ulgi w dochodowym i negatywnym dochodowym tam gdzie trzeba).

Czas na Kukiza, Tyszkę i wydaje się, że to już ostatni dzwonek. Jak te środowiska zawiodą, to można brać kogo bądź, nie będzie to miało znaczenia. Ja wtedy zagłosuje na Ryśka, przynajmniej będzie śmiesznie.

Niah zgadzam się co do zasady, ale akurat pomysł z pilotażową niedzielą w naszych warunkach państwa kolonialnego, dodatkowo przy obecnym rekordowo niskim bezrobociu i rynku pracownika nie jest głupi. Wart jest sprawdzenia.

Odnośnie pilotażowej niedzieli - pamiętajcie o jednym - a mianowicie o tym, że każdemu pracownikowi (będę tu dalej powoływał się na to, co jest u żonki a także w innych konkurencyjnych marketach) przysługuje JEDNA wolna niedziela w miesiącu, więc pomysł z tym pilotażem trochę z dupy. Dlatego dla mnie, i mojej żonki, to znowu jest robienie wszystkiego na pokaz, a nikt się nie zapytał tych kobiet, co pracują w marketach (no dobra, u żonki na te 3 markety pracuje 5 facetów

Spoko Tobi - solidaruchy wiedzą lepiej. W końcu całe życie siedzą na dupach za hajs podatników i składek pracowników. Boję się, że właśnie ta pilotażowa niedziela chuja pokaże (bo niewiele zmieni), naciski się pojawią o 4 niedziele, to przejdzie przed wyborami, ludzie polecą na bruk i naprawianie tego to będą lata. Łatwo coś rozpierdolić lecąc populizmem dla prostego plebsu, który nie potrafi ani kalkulować ani myśleć logicznie.

My byśmy chcieli, żeby się wzięli za co innego - skoro one pracują od 6:00 -14:00 lub od 14:00 - 22:00 to niech tak pracują! A nie, że siedzą często do 16:00/17:00 a przy wieczornych zmianach zdarza się wracać i o 00:30. To jest dopiero chore!

'przysluguje jedna wolna niedziela?'
dobry tekst. szkoda, ze sie tym nikt nie zajmie i nikt sie w tej sprawie nie odzywa.

ale jak widac wlasnie na Twoim przykladzie Tobi, niby to zle, podajesz przyklady - tylko dlaczego w takim badz razie solidarnosc zebrala sie i probuje cos ugrac? reszta zamiast cos zrobic to narzeka i ma pretensje. i dlaczego ktos ma sie ich pytac? niech one wyjda z jakas inicjatywa, zaprotestuja, zrobia strajk na fejscie, cokolwiek.

nie rozumiem tez skad wiadomo, ze zwolnia 4 osoby? tyle zwolnili juz czy na razie obiecuja?

Jak nie trzymasz pionu po wódce to tyle nie pij.

Nie protestują, bo taki układ (dotyczący niedziel) im odpowiada! Ciężko to zrozumieć? Ktoś tu napisał "odnosnie tego co napisal Tobi, to ja slyszalem taka opinie: pracuje w niedziele, dostaje dzien wolny w tygodniu, ale co mi po nim, kiedy maz w pracy, a dziecko w szkole" - warto też pamiętać, że kobieta, po całym tygodniu pracy, chce też odpocząć i od dziecka i od męża Chodzi tylko o te pierdolone przymusowe nadgodziny. Mendol gdybyś się rozejrzał, to próbują np. tworząc związki zawodowe. I jak to się kończy? Na to odpowiedz sobie sam. Odnośnie wyliczeń - na zmianę średnio przypada 4-6 osób.

no jak kobieta chce odpoczac od dziecka i meza to gg, moze rozwod wezcie, czy jak...