Farin napisał(a):
Zarządzanie sektorami może być, choć jednak wolałbym jeszcze większy mieć wpływ na to. Źle nie jest, ograniczenie tylko do 2 wyborów jest kiepskie w moim odczuciu.
Mam manię ręcznego zarządzania planetami, więc jak odpowiednio ukierunkuję rozbudowę planety to dopiero wtedy dołączam/tworzę sektor.
Dla mnie ta gra jest trochę za łatwa, żeby bawić się w rozwój każdej planety. Tak właściwie jeśli zrobisz dobry rush na początku po nowe galaktyki to jesteś już na uprzywilejowanej pozycji. Po pierwszej (jeśli wasalizujesz) albo kolejnych 2-3 wojnach (jeśli podbijasz) z byle jakim imperium jesteś już właściwie ustawiony do końca gry, jeśli chodzi o pozycje posród innych 'państw'.
(W ogóle wasalizacja na 60% to jest kurwa debilizm:D Wbiłem z sojusznikami w imperium większe od mojego i je zwasalizowałem, a te debile się nawet nie chcą buntować
. Wchłaniam ich od prawie 1800(!!!) miesięcy, a ci potulnie liżą mi gałę).
Upadłe imperia, które biją jak wejdziesz w ich strefę też specjalnie tego nie utrudniają, bo najwyżej zlikwidują ci kilka planet.
Może inwazja z innej 'czasoprzestrzeni' jest trudna, jeśli pojawia się u Ciebie, ale w moich grach pojawia się na drugim końca galaktyki, więc jak tylko przebiłem się graniczenie do nich to po prostu poleciłem tam, spuściłem wpierdol i wróciłem do siebie
Po 60h grania czekam na patche/DLC. Gra jest świetną bazą do rozwoju, ale jeszcze trochę pracy ich czeka, zanim będę to wstanie ocenić na 10/10 tak jak EU