Z tego co widzę to heheszki z wolnosc24 mają większy ból dupy o ten Gibraltar niż brytyjscy politycy.

btw 96% mieszkańców opowiadało się za pozostaniem w unii

Ej bez podśmiechujek, chłopaki się starają
Jasne, że mogę lecieć guardianem czy innym telegrafem, ale po co.
Wkleiłem, bo warte odnotowania, że Donaldo popisał się zdolnościami dyplomatycznymi.
Wyraźnie pozazdrościł Junckerowi niepodległego Ohio i goni go jak może. Jak tak dalej będzie "negocjował" to rzeczywiście dogoni

Rozmiar nie ma znaczenia, w tym wypadku. Chodzi stosunek do niego Anglików. UK to minione imperium, powoli się rozpada, w końcu Anglicy zostaną sami. To nieuniknione.

Dokładnie tak. Stosunek Anglików jest kluczowy.
Dla będącej w stagnacji gospodarczej UE, ostatnie czego potrzeba to twarde wyjście UK, a Donaldo takimi akcjami jakby chciał ich do takiej drogi sprowokować.

Unijni biurokraci obawiam się nie potrafią pogodzić się z porażką jaką zaliczyli i kosztem setek, czy nawet milionów obywateli po obu stronach kanału będą coś próbowali udowadniać.

I moim zdaniem ma racje, jeśli rzeczywiście taki był zamysł. Anglikom należy się twarde wypierdalac. Niemcy zdają sobie sprawę, ze idzie czas Azji. Rozdrobniona Europa będzie rozgrywana przez Chiny i Amerykę, wiec stad pomysły o przyspieszeniu integracji w core UE. Trump to chwilowe zaćmienie umysłu, a może nie? Może czekają nas dekady izolacjonizmu i protekcjonizmu?

Ale o jakiej integracji mówisz? Jakiego core?
Francji w zapaści, Włoch na skraju bankructwa?
Czy cokolwiek ma się szansę zintegrować poza Niemcami i Beneluxem ( a i to nie do końca patrząc na NE)?

W takiej sytuacji to wyjazd na hardzie UK, to strzelanie sobie przez UE w stopę.

Trzeba być realistą. Nie ma szans na żadną mocną integrację w UE, a tym bardziej, żeby to był jakiś gospodarczy hegemon konkurujący z największymi.

No chyba że powstanie Federalna Republika Niemiec i Państw Europy pod żydowskim zarządem powierniczym

Strefa Euro oczywiście, długi? Długi w Euro można spłacić drukowaniem, kto kontroluje EBC? Jaki kształt integracji to tylko Angela wie, bo to ich projekt przecież. Kierunek jest jednak oczywisty, chociaż nie wiem czy się uda.

Anglia to kraj tracący na znaczeniu od dekad. pewnie Szkocja się oderwie. Zostanie mały kraik z dziwnymi ludźmi na wyspie, którzy żyją minioną chwała, a każdy ma ich w dupie.

Integracja w strefie Euro, żeby miała sens, oznaczałaby całkowite scedowanie polityki gospodarczej i finansowej na władze UE i zmianę parlamentów narodowych w coś na kształt władzy samorządowej/stanowej.
W obecnej sytuacji w UE to jest nierealne. To już szybciej PO przejmie władzę i wyprowadzi Ziemię z Układu Słonecznego (nawet Brudziński ma czasem ciekawe teksty ).

Przecież w szczycie popularności nie byli w stanie przepchnąć w tymże core UE konstytucji, a od tego czasu nastroje społeczne wobec UE jedynie się pogorszyły.

Spłata długów drukowaniem to ekhm...no fajny pomysł. Chyba w Zimbabwe też taki mieli.

Ja bym się zastanowił przedewszystkim czy Niemcy są w stanie podołać takiemu de-facto federacyjnemu core-EU. Całe południe Europy jest w gospidarczej dupe z Włochami na czele, a demografia (u nas będzie ten sam problem za 20 lat jak się coś szybko nie zmieni) im uniemożliwia wyjście z tej de-facto recesji.

Teraz czy Niemcy będą w stanie na to wszystko płacić i utrzymywać w ryzach? Już nie mówiąc o chęciach. No, a jeżeli będzie chęc zasypania dziury demografcznej Afryką i Bliskim Wschodem tak na serio to core EU czeka imigracja na skalę dotąd nie znaną. Teraz się zastanów jaka będzie stabilność społeczno-gospodarczo-polityczna jak np. kurek z imigrantami będzie znowu taki jaki był podczas 2015.

Oprócz projektu przyśpieszenie integracji prowadzącej do federacji pytanie jest nawet nie o to czy geopolitycznego puntu widzenia jest to sensowne, tylko czy Niemcy są w stanie to przeprowadzić nawet w przypadku gdyby ruchy odśrodkowe typu Le Pen przegrały. UK wychodzi i na to płacić nie będzie, Francja wchodzi w kryzys, Skandyawów jest mało i pytanie czy będą w stanie i chcieli na południe Europy płacić, bo pieniędzy będzie potrzeba znacznie więcej niz do tej pory.

UK rzeczywiście może czekać rozpad, cieakwe jaki Londyn ma pomysł na Szkocję? Akces do NAFTA i obietnica rozwoju? Czołgi na ulicach Edynburga? Oczywiście żartuję. Trochę.

+1 Rzeźnik
+1 Sula
-1 Torbiś który odpłynął w krainę własnych urojeń fantasy. Przegenialny pomysł z dodrukowaniem euro i spłaceniem długów

E nie do końca. Tor akurat ma sporo racji, zagryka UK jest bardzo niebepieczna dla nich samych też. Wyobraź sobie, że Szkoci robią drugie referendum np. za 2 lata po wyjściu UK z EU i tym razem referendum jest na TAK z niepodległością.

Z rozdrobnieniem Europy też ma rację. Jaką przyszłość czeka Europa w kontekście konkurencji z USA i Chinami w nadchodzących dziesięcioleciach? Biedniejącej prowicji, którą wszyscy sterują i drenują?

Spłata długu inflacją (bo do tego się to de facto sprowadza przy drukowaniu) też nie jest bez precedensu. Ja bym się bardziej zastanawiał czy spora część krajów EU (jak i samo EU) jest w stanie taki model spłaty długów unieść?

z tym ma rację.

Z pisaniem, że uratuje zadłużoną Europę dodrukowywanie Euro też ma rację? Wysoka inflacja to też malejące znaczenie waluty na międzynarodowym rynku oraz wręcz okradanie własnego społeczeństwa - rozłożysz to na ile lat? Godzisz się ponieść osobiste straty w jakim celu?
A sprowadzanie milionów czarnych rozpłodowców podratuje demografię?
Jakieś dziwne fantazjowanie, o UK jako mało znaczącym kraiku który cała Europa ma w dupie też ma rację? Szczególnie zabawnie to wygląda, że w EU grali drugie skrzypce. Do tego pisze to człowiek z Polski

UK zaryzykowało wyjście z EU przedkładając interesy własne nad interesy większej wspólnoty. Nie zrobiło przecież tego kierując się jakimiś nieprzymyślanymi impulsami - tak może myśleć tylko głupek. Planowało to od lat - nie było zainteresowane ani Schengen ani Euro. Otwórzmy oczy.

Ja jestem mocno negatywnie nastawiony do EU po wakacjach w Portugalii. Jeżeli chwała EU ma polegać na tym, że wspólnymi siłami pracujemy na pompowanie Niemiec i krajów Beneluxu to taka wspólnota dla mnie nie ma sensu. Nawet nie musiałem jechać do Włoch czy Grecji. Zresztą aktualnie to trochę bałbym się tam jechać.

Amerykanie wielokrotnie spłacali długi osłabiając dolara, nic nowego tutaj byłoby wymyślone.

@sula Ja tez nie wiem czy podołają, w ogóle czy to się uda w Europie, która jest zlepkiem państw, a nie jedną nacją. Ale Amerykanie to też nie jest państwo w sensie etnicznym tylko instytucjonalnym, więc Niemcy nie są bez szans. Przewidywanie przyszłość w naukach społecznych jest jak rzucanie kostką, wszystko jest możliwe, a prawdopodobieństwo jest niepoliczalne. Nie mniej kibicowałbym projektowi federalnej Europy, bo uważam że to słuszna droga na kolejny etap historii.

No ale przynajmniej do niego dotarło, że EU to Niemcy i reszta krajów która będzie zapierdalać na ich sukces zadowalajac się resztkami z niemieckiego pańskiego stołu

Porównanie euro do dolara deko nietrafione. Dolar był i jest walutą międzynarodową, euro nie ma tak silnej pozycji na świecie.

wiekszosc panstw jest instytucjonalna. Panstwa europejskie maja za soba tysiacletnia bardzo bogata tradycje i kulture, juz samo porownanie do USA jest bezsensowne.

W azji interesy zrobisz dolarem usmańskim, australijski też łykną, frank szwajcarski i funt brytyjski to już egzotyka, a euro traktują jak kupony do kfc, raczej nikt tego nie chce posiadać bo uważają to za sztuczny twór bez przywiązania do danego państwa.
Przed wprowadzeniem euro najpewniejszą walutą w europie była marka niemiecka, wszędzie każdy ją przyjmował i chętniej przyjmowana nawet niż dolar, na bałkanach, w grecji, turcji, hiszpanii itd marką mogłeś płacić w większości sklepów bez problemu.
Niemcy muszą euro umocnić i poprawić wizerunek swój ale nie zrobią tego otwierając ręce na czarną i islamską zawartość pontonów.

no fakt, ty nie udajesz. btw. w jakeigo muda grales jak miales 6 lat?

6 lat?
Ja modem miałem dopiero w 1996 roku.

dolec i jurek to jak jabłka i pomarańcze, a co wolno wojewodzie, i tak dalej.
Niemcom brakuje co najmniej kilku milionów ton wyporności w lotniskowcach, żeby móc myśleć o eksportowaniu inflacji na świat, a bez tego mogłoby być ciężkawo

Liczy się w jakiej walucie był zaciagniety dług i jego struktura.

Tak, tak. Wyczuwam wlasna wizja swiata jak u Marka.

Euro na swiatowych rynkach zastapilo marke niemiecka i jest powazniej traktowane niz marka (wiele panstw sie posluguje euro i duzo wiecej jest go w obiegu niz marek kiedys).

https://en.wikipedia.org/wiki/Template: ... currencies

Sa silne waluty o znaczeniu regionalnym jak jen czy dolar australijski, ale na globalnym rynku ciagle rzadzi dolar i euro. Trzecia taka waluta pewnie w przyszlosci bedzie juan.
W obiegu papierowym dolar i euro to juz zupelnie nie maja konkurencji, wymienisz je w kazdym kantorze na calym swiecie, ludzie na calym siwecie trzymaja je tez w skarpetach.