Kolejne znane uniwersum doczeka sie gry MMORPG. Oczywiscie "next generation"

Za wiele nie wiadomo, poza tym, ze będzie robiona przez CRYPTIC:

https://crypticstudios.com/magic

Nie jestem fanem tego studia. Napewno bedzie dojenie graczy na mikoplatnosciach.

No, w przypadku M:tG dojęcie będzie zgodne z lore.

Dobrze wiedzieć. Mozna oszczędzić czasu, nie klikając w link jak się pojawi na jakiejś stronie.

Czego by nie powiedzieć o Crypticu i dojedniu graczy to Neverwinter był jednym z najlepszych theme parkowych mmo w jakie grałem. Damn to nawet nie był theme park, a instancjonowana gra...

Przecież ta gra była tragiczna.

Musimy zupełnie inaczej na pewne rzeczy patrzeć.

W sumie każdy theme park jest tragiczny . Tam przynajmniej grało się szybko, bez angażowania się, a walka była całkiem przyjemna. Lepiej robiło mi się questy i expiło max level niż w wowie, eso, gw2 i w sumie w czymkolwiek innym.

Ja tam dobrego themeparka lubię, ale Neverwinter był okropny dla mnie, odbiłem się od tego mocniej niż nawet od Wildstara. No, ale spoko, po prostu coś innego lubimy.

Sama mechanika walki w NW mi się podoba, tylko tam poza walką jest trochę kulawo. Wszędzie wyciąganie kasy i jakieś mega skomplikowane gejty na progresie.
Z drugiej strony, to trochę tych gier zrobili, może nie hiciorów, ale solidna, rzemieślnicza robota mająca swoich fanów. Chyba wiedzą, jak się obchodzić z IP. Więc może będzie z tego gierka do popykania przez jakiś czas.

Dwie areny PVP w Neverwinter dały mi więcej funu niż całe RvRvR PVP w ESO. System walki zrobili naprawdę fajny. Progresowało mi się przez content PVE bardzo fajnie. Dungeony też mi się ciekawsze niż w ESo wydawały.

Mi tez sie w sumie zle nie gralo, ale odpuscilem jak co krok zaczalem czuc, ze gra jest nastawiona na wyciaganie ode mnie kasy za rozne ulatwienia. Generalnie unikam ostatnio gier bez abo.

Generalnie z NWN mialem problem taki jak od dłuższego czasu z wszystkimi MMO(RPG). Za dużo tandetnego prostackiego marnującego czas contentu. Sorry nie chcę spędzać swojego czasu na biciu jakiś prostackich mobów, kopaniem skałek lub bieganiem za strzałką (czy jak w NWN po świecącej linii), a MMO do tego zmuszają w taki czy inny sposób.

Dodatkowo jakaś przebijała przez tą grę jarmarczność jak w tych azjatyckich F2P grinderach typu Vindicuts, Metin czy inne.

Ogólnie dla mnie NWN robiło wszystkie te rzeczy których już w MMO nie toleruje tylko jeszcze bardziej tandetnie.

Czyli generalnie mmo to gatunek nie dla ciebie. To tak jakbys narzekal ze w strzelankach jest za duzo biegania i strzelania a za malo questow i lamiglowek.

Nie jest fakt.

Chciałbym jakieś multiplayer online rpg, ale bez tych powtarzalnych grindowych marnowaczy czasu. Może być drogie i może np. mieć limit czasu grania na tygodzień, żeby nie trzeba było tych grinderskich wypełniaczy dawać.

Swtor byłby znacznie lepszą grą gdyby był bardziej rpg, a mniej mmo.

Nigdy nie stworzono gry opartej na otwartości i wolności jak mityczny sandbox w opowieściach graczy, którzy by chcieli żeby powstał ale już nie koniecznie chcieliby w niego grać.
Nie ma gry gdzie w otwartym w pełni modyfikowanym świecie do gracze wszystko kreują, tworzą, budują, a walka jest dynamiczna i ciekawa ale nie wymaga ponadprzeciętnych umiejętności i zręczności, do tego wygląd świata, animacji i samych postaci jest na tyle akceptowalny by na to patrzeć.
Wiele gier coś wnosiło ale było albo zepsuta, albo zmiany jakie wymuszali gracze zniszczyło grę albo producenci sami nie wiedzieli co mają zrobić albo problemy techniczne nie pozwalały na to co im w głowach siedziało.

Dla graczy progres jest ważniejszy od contentu, a to oni płacą pensje devsom. Można tego nie lubić, ale słupki w excelu pokazują co lubi "milcząca większość ". W TSW dali kiedyś informację, że w miesiącu wydania issue (chyba Tokio, duża sprawa) i tak wiecej kasy im przyniosła sprzedaż lockboxów. I nie był to jednorazowy przypadek.
O gierkach z autotrackerem to nawet nie ma co wspominać.

Smuteczek.
Co jakiś czas mnie nachodzi ochota na mmo, ale wtedy sobie (lub ktoś mi) przypominam, że to właśnie tak wygląda i się odechciewa.

Tworem który był najbliżej sandbox'owego doświadczenia rpg było DayZ, ofc to nie mmo ani też nie do końca rpg, ale...

Najbliżej to był wurm online ale brakuje mu normalnego silnika, dobrej grafiki i mechaniki samej walki, jakby z pięć lat temu zmienił się właściciel to może by coś z tego było.
Wiele dobrego było w vanguard i fallen earth jeśli chodzi o pomysły, rozwiązania jak i grywalność ale faile devsów i ponownie sugestie graczy szły w złym kierunku.

Wiek grających w mmorpg-i się przesunął do góry,a i rynek pracy też jest inny niż 15-20 lat temu, mało kto ma czas kopać skałki, koksić skille i zbirać zapasy ekwipunku miesiącami w sandbox mmorpg-ach. Nawet jakby to go interesowało i gra byłaby dobrze zrobiona.