jako, że wczoraj pograłem kilka godzin to tez się dopisze.
Byłem nastawiony na cud/miód grę - niestety emocje i wrażenia zwykłego odbiorcy opadały w tempie ekspresowym.
Na sprzęcie 1700xp, 1GB Ramu, radeon 9600PRO (256MB) nie da się grać.
Za nie da się grać uważam takie ustawienie sprzętu przy którym gra wygląda jeszcze miło dla oka i chodzi z rozsądną prędkością. Albo gra haczy niemiłosiernie, albo (np. wyłączywszy roslinność) wygląda gorzej DUŻO gorzej niż pustynia w AO sprzed kilku lat.
Solo owszem da się na moim sprzęci pograć (kurwiąc na haczenia, lagi itp), ale w party nie ma szans. Otrzymuje slideshow, a framerate (tak na oko) spada poniżej 1fps-a.
O grafice można napisać tak:
EQ2 - ładnie się prezentuje na screenach, w grze dostajemy młotkiem po głowie.
WoW - brzydko się prezentuje na screenach, za to w grze całość wygląda rewelacyjnie i klimatycznie
Questy: o ile w WoWie był sens, główny wątek, questy poboczne, elite questy, questy na tradeskille itp. to w EQ mamy podstawkę. Questów zrobiłem około 10. Mam wziętych około 5. I tak 13 z znich to "zabij określoną ilość mobów XXX w lokacji YYY", 2 z nich znajdź i pogadaj z XXX. Jak to mają być questy to ja dziękuję!
Mapa - nieuzyteczna (chyba, że mapy się dokupuje?). Jestem w miescie włączam mape - jest. Wchodzę do podziemi włączam mape - miasto, wychodzę za miasto włączam mape - miasto.
System śmierci - odwrotność smierci w WoW-ie. Padamy, duch leży na ziemi my respawnujemy się obok jakiegoś namiotu i idziemy po swojego ducha który poległ od obrażeń
Jeżeli padliśmy w środku stadka agro mobsów, to po chwili leżą tam nasze 2 duchy, potem 3 itd. Nie będę tego komentował... 2h łaziłem po jakichś podziemiach, ginąc, spawnując się w losowych miejscach i szukając swoich duchów porozrzucanych po całym dungeonie.
Zonowanie! To ma być mmo nowej generacji z zonowaniem co 200m? Chyba ktoś się pomylił, albo nowa geeneracja omija EQ2 szerokim łukiem? Do tego każdej zony jest kilka rodzajów - nie wiem czy tak będzie w retailu, ale część graczy sobie bushuje w swamp1, częsc w swamp2, itd - identyczne lokacje niewidzące się nawzajem :/
Beta w pełnym tego słowa znaczeniu. Tu zniknęła drabina po ktorej zeszliśmy, tu zona do której się logujemy i komputer młóci HDD-kiem by dograć nową okazuje się padnięta i dostajemy cofkę do poprzedniej.
Crafting - nieskończony (chyba, że tak ma być?!?), nie ma animacji kopania rudy itd., fishing jest - polega na wejściu do rzeki i kliknięciu na rybę (?!?).
Na razie mi się nie podoba. Nie zaryzykuję w wyrzuceniu w błoto 1000zł by ugreadować sobie hardware by to coś chodziło przyzwoicie po czym dojść do wniosku, że znudziło mi się klepanie szczurów po dupie w podziemiach i bieganie za własnym duchem godzinami...