" tylko polityka historyczna nic dobrego mi nie robi (jeśli nawet to na tyle pośrednio, że się nie liczy). Lubię poczytać historię dla rozrywki i żeby byłą prawdziwa i dotykała jakichś rzeczywistych mechanizmów. Mi krzywe zwierciadło niepotrzebne. Dlatego tego naiwnego filmiku nie propsuję, jednocześnie nic nie mam do tych co lubią."
Denerwuje mnie jak jakieś kraje brędzlują historie sprzed 70 lat, jacy to oni zajebiści, a tymczasem syf teraźniejszy się ściele gęsto (w ekstremalnej wersji to widać w Rosji, gdzie wojnę ojczyźnianą międlą w koło zegara). I to ratowanie Żydów - mam taką książkę (
https://www.holocaustresearch.pl/index.php?show=477) i wnioski z niej płynące nie są wesołe, do tego dołóżmy granatowych policjantów, NSZ, przedwojenną politykę Sanacji, antysemicki przedwojenny Kościół, NDecję, ONR, itd., itp. Do tego łączenie WWII z komunizmem jest słabe, gdzie wojna gdzie PRL, no sorry (ja wiem, że PRL to konsekwencja II wojny ale w takim razie cofnijmy się do ładu wersalskiego, WWI, rewolucji w Rosji...). To jest ogólnie jałowe. Ja wiem, że ludzie lubią bohaterskie CGI, ale to nie dla mnie. To tylko takie moje prywatne odczucie, że jak to widzę to mi się odzywa "no kurwa oczywiście, tacy bohaterscy do obrzygania, szkoda, że tacy głupi", ale nie mam do tego jednoznacznie negatywnego stosunku, jak komuś to leży to spoko, dlatego siedzę cicho. Do tego na Youtube ten filmik jest bez układu SIkorski-Majski i to Monte Cassino (gdzie Niemcy nie przegrali z Polakami tylko z koalicją, wcześniej nadgryzały ich formacje innych narodów a Polacy mieli szczęście, przy czym nie można im odmówić bohaterstwa), duży udział w złamaniu Enigmy mieli Brytyjczycy w Bletchley Park, którzy faktycznie posiłkowali się pracami Rajewskiego i kolegów ale o ile pamiętam Polacy rozszyfrowali egzemplarz cywilny... No nieważne, w tym filmie poprzestawiane są akcenty pod przyjętą tezę i chociaż otwarcie nie kłamie to jednak kłamie."
"Takie filmy właśnie nas wtłaczają w tą narrację, na zasadzie "Zobaczcie, Polacy torpedują NordStream II bo kierują nimi resentymenty z WWII", zamiast przekazu bogoojczyźnianego powinniśmy budować narrację wspólnoty interesów z tymi, od których czegoś oczekujemy. Ale nasi potrafią tylko grać w promocję serbskiej partyzantki."
" I prawda jest taka, że Sendlerowa, na której oparta jest pielęgniarka z filmu dostała przed wojną w twarz od gościa z ONRu, bo nie chciała uczestniczyć w getcie ławkowym. Taka dzisiejsza Sendlerowa została by dzisiaj nazwana lewaczką i potraktowana tak samo przez duchowych ziomeczków autorów tego filmu"
"Wszyscy na to kładą wiadomo co. Bardzo cię obchodzi historia serbskiego partyzanckiego ruchu oporu w trakcie WWII? No właśnie. Ludzie poważni widzą, że u nas syf i dawne "zasługi" tego nie zmienią bo każdy za wyjątkiem Niemców ma bohaterską śpiewkę na okoliczność WWII"
Takie komenty - chyba podsumowują
Moje były z nuty strategiczno-psychologicznej