No dobrze, ale jesli gra nastawia sie na lvling to niestety ale kiedys jest end-game. I albo zostaje Ci pvp, albo szukanie lepszych items, raids czy cos takiego (vide EQ)
Dlatego troszke jestem niezadowolny... ze nie zrobili w WoW skills jak w UO :( To jednak jest perfekcyjny system i nikt mnie do inengo nie przekona.

hehe

Pełna zgodność. Ja też nie spotkałem narazie niczego lepszego.

No bo taka jest prawda. Przepis na dlugowiecznosc kazdego mmoga -> nie robienie postaci X czasu tylko zabawa zrobiona postacia X czasu.

http://www.thottbot.com/index.cgi?t=Engineering

Kilka recept inżynierskich, na plus

true .. true...

Kilka

No właśnie tu pojawia się problem. Uber gildie pochłaniają content znacznie szybciej, niż jest on wprowadzany do gry. Pojawia się sytuacja, z którą mamy do czynienia w EQ czyli coraz częstsze wypuszczanie dodatków, żeby uber ludki miały czym się zająć.

Czy ja wiem... Mówię z perspektywy byłego EQ'owca. Masa gildii EQ gra obecnie w WoW i wiem do czego Ci ludzie są zdolni. Masz tu wymagania stawiane aplikantom gildii Afterlife (jedna z lepszych w historii EQ).

To moze my tez powinnismy takie cos zrobic ? Troche uzytkownikow z tego forum by sie juz zebralo. A nie są to laicy tylko ludzie z ktorymi mozna cos planowac..

Założyc pewne rzeczy mozna ale chyba jest jeszcze troszke za wczesniej (w zasadzie oprócz nazwy ew gildii chyba niewiele się da).

Chyba jednak lepiej poczekac do retaila.

mam pomysł:
zróbmy gildię na zasadzie wzajemnej pomocy, bez żadnych sztucznych leaderów, oficerów, rekrutów itd. Bez wymuszania, obowiązków, zobowiązań itd. Kompletnie i w 100% dla funu.
Takie coś było (i jest w FFXI) i spisuje się znakomicie. Najlepsze polskie community w jakim kiedykolwiek byłem

Czemu nie ... mi taki układ pasuje jak najbardziej

no takie co bylo by fajne. Ja sam osobiscie nie lubie jak jedni są rowniejsi od innych. Mozemy grac jako heh Gildia friendsów . Pomagac sobie w razie potrzeby, robic przy wykozystaniu wlasnych umiejetnosci i wymieniac sie miksturami,zbrojami itp. rzeczami. W przypadku jakiejsc wspolnej decyzji np. zrzucac sie wspolnie na jakies potrzebne rzeczy,przedmioty, konie, domy

Z tego co wiem to w FF to dziala calkiem niezle i pojawia sie wiecej osob niz 2 . Wiec w pelni popieram Marka w tej sprawie .. Roball jak ktos nie bedzie chcial to i tak nie przyjdzie na raid i bedzie mial w D czy go wywala z gildi czy nie .. Bo imo pojawiac sie na jakims rajdzie czy cos tylko dlatego ze "ktos mi kazal" to zaden fun .

normalnie raidy są do zdobycia lootu i dla funu, mi tam najbardziej odpowiadał system punktowy z raidów w AO:
jesteś na raidzie +1 punkt
Loot wypadnie - spośród chętnych dostaje go osoba z największą ilością punktów oraz albo punkty się zerują albo -X punktów dla lootera
Co lepsze itemki (warte na ebay-u ponad 200USD zresztą) chodziły po 70-80 punktów raidowych.
W przypadku gdy wypadł jakiś crap ale warty wzięcia robiło się licytację od 1 punktu - kto dał najwięcej swoch piunktów - dostawał item. jak nikt nie wziął szedł do banku gildii.


No i myślisz robal, że ja będę chodził na raidy bo ktoś mi każe? Never, jak nie będę chciał to i tak nie pójdę, a nawet minimalny przymus powoduje, że nie chcę coraz bardziej.
Zresztą system leaderów, oficerów, obowiązków itd. budzi tylko wzajemne anse i sprzeczności.

A ten system działa wśród polaków w FFXI bardzo dobrze - a uwierzcie mi bardziej upierdliwego contentu niż w FFXI nie widziałem. Nie dość, że na "raidy/questy" trzeba tam chodzić w określonym składzie to drop rate jest minimalny (6 razy po kilka godzin szukałem swoich rękawiczek), prawdopodobieństwo śmierci wysokie (ile to tam ludzie expa natracili przeze mnie) więc nie sądze by ktoś się zgodził pójść komuś pomóc bo mu leader gildii każe. No i do tej pory towarzystwo z FFXI wzajemnie sobie pomaga, nie kłócą się, nie mają do siebie pretensji - czyli system działa.

"ze przy zasadzie 'chcesz to jestes w klanie' jak jakis polmozg zacznie robic syf "

Wiec moze dobrym sposobem na to bedzie przyjecie osob ktore sa w miare pewne ? np. z tego forum. Potem przylaczenie do gildii mozliwe by bylo tyko przez osobe ktora juz jest w gildii i moglaby polecic i poreczyc za nowego klanowicza, ze nie jest "pol mozgiem", a co drugi jego wyraz podczas robienia wspolnego Q. nie bedzie jednym z wyrazow ze slownika brzydkich wyrazow

Wybrali bysmy tylko jednego "teoretycznego" wodza, ktory w razie jakichs rozmow itp. , przedstawial by decyzje podjeta przez cala gildie.

Jeżeli raidy mają być istotną częścią gry to gildia musi się zdecydować w jaki sposób będzie rozdzielany loot. W EQ popularne były 2 metody:

- Raid Leader Decides, nazwa mówi sama za siebie. Jestem przeciwnikiem systemu, który umożliwia faworyzowanie itd. Jego najgorszą cechą jest chyba długi czas dystrybucji lootu.

- DKP (Dragon Kill Point), system punktowy (w ramach ciekawostki: jego twórcą jest Thott, lider Afterlife, gildii o której wcześniej wspominałem oraz twórca Thottbota ). Istnieje wiele odmian DKP, większość gildii wprowadza właśne modyfikacje itd. Przykłady:

Link 1, Guild Info -> sekcja Treasure Distribution.
Link 2
Link 3, punkty IV i V.

Specjalnie pod DKP został napisany "interfejs", przez który można śledzić aktualną sytuacje punktową, historie raidów itd. Przykład

W Shadowbane przyjał sie system ze grupa miała 1 osobe lootera i tylko on mógł lootowac a potem wg zainteresowania rozdawał loot członkom wypadu.

Oczywiscie musiała to byc osoba pewne by nie było gnoju ze co lepsze to dla siebie.

Ja z reguły nie gram w klanach bo zawsze się trafi jakiś cymbał, za którego potem odpowiedzialność spada na głowy ogółu.
Ale gdyby było jakieś takie polskie luźne "stowarzyszenie" to czemu nie, zawsze się można wypisać

No ale... nie ma się co palić, mamy czas