No i po co bylo tak krzyczec na CL?
Zaraz sie okaza ze u was tez nie mozna koniem wjechac do sklepu
))
P.S. Pamietam jeszcze te piekne czasy gdy GM'i byli "normalni".
Cos im sie potem pojebalo w glowach i zaczeli za mocno ingerowac w gre. I pol biedy by bylo gdyby jeszcze to robili dowcipnie a nie tylko "ban", "mark account" etc.
Do dzis pamietam jak kiedys na Cats kilowalismy i sie Blood "przyplatal" (pisze pzyplatal bo nie chcial kilowac tylko popatrzec i pokomentowac).
Na wyspie juz bylo >10 duszkow i GM sie sie troche wkurwil ze go co chwila wzywaja.
Mowil pojednawczo ale Raf przejal ster rozmowy i... pamietam tylko jak mi sie na ekranie wyswietlily slowa Rafa "Chuj mozesz nam zrobic bo nie lamiemy zasad gry...".
A potem byl blysk lightinga i rozrzucilo nas losowo po calej brytanii
(co bylo problemem bo wtedy nie bylo ani takich toolsow jak teraz ani mapy UO sie tak dobrze nie znalo).
W kazdym razie przez pierwsze lata gry nie slyszalem slowa "ban" i szkoda ze tam nie zostalo.
<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Karol66 dnia 2001-11-23 18:30 ]</font>