to tylko oni my gramy i sobie raidujemy powoli,

esencja gry najpierw byly questy i inne zeczy teraz niby maja byc battlegroundsy ale ostatecznie bedzie to kupa na maxa:)
i niekrzyczec namnie wyrazam swoja opinie hehe

Hm...sledze od poczatku forum WoW'a ( od piania ,jaka to uber gierka,jakie cudo etc...) ,zgadzam sie calkowicie z Rafgate he he.
I tez nie wrzeszczec prosze ...to moje zdanie.a tak dla info polazcie se po forach iinych gierek...poczytajcie ,se co pisza o WoW,e "byli" gracze daoca; ao, eq, etc.......tak jakby wychodzi ,ze jak byl owczy ped do WoW'a ..to teraz zaczyna sie odwrot he he..

rafgate idź rozkręcać flames na forum Lineage ok ? kupą to możesz ten h&s w którego grasz nazywać...

Hehe no to moze ja sprobuje

Gdy zaczynalem grac w WoW'a to porownywalem/nazywalem go Diablo 3 i teraz juz wiem ze mialem racje.
Jesli ktos lubi raidy na bossow po 10 razy dziennie, kompletowanie itemow na PvP, to bedzie sie tu czul jak u siebie w domu.
Je w Diablo gralem 4 lata i uwazam ja za jedna z lepszych gier w historii dlatego grajac w WoW swietnie sie bawie i mimo 1,5 miesiaca nie nudzi mi sie jeszcze ani troche.

PS. Moj rekord to zabicie Maphista (boss z Diablo2) 100 razy na jednej "nocce" czyli w ciagu 12 godzin. Wiec chodzenie 10 razy do jednego instance to dla mnie pikus, ja to poprostu lubie.
A ze WoW ma wszystko to co Diablo + duzo, duzo wiecej to teraz uwazam WoW za najlepsza gre w jaka gralem w zyciu.

To tylko moje zdanie, tez nie chce wywolywac flame.

Ciekawe spostrzeżenie z tym D3 . Mark24 co ty na to?

a czego wiecej niby oczekiwac od mmorpg? to tylko gra.

Powiem szczerze żę poruszyłeś tutaj bardzo istotny temat. Coś do czego sam doszedłem już jakiś czas temu po tych N lat grania w mmorpg.

Zawsze bawilo mnie zdobycie wszytko w jak naj szybszym czasie i bycie tym naj naj. Problem w tym że zawsze jest moment gdzie mamy już wszystko, devsi nie nadanżaja z produkcja contentu itd. Wtedy przychodzi nuda i czas na zmiane mmorpg... i zawsze tak było i do niejednego tytułu wracałem po pół roku.

Trick tkwi w nastawieniu. Ja swoje powoli zmieniam. Nadal lubie być naj naj, ale gdy dobije do 60 bawi mnie również mnustwo innych rzeczy w WOW jak i w innych mmorpg od jakiegoś czasu. Czy to handel z graczami , zwykła rozmowa, pomoc osobom na niższym lv etc. Pvp po wejściu BG też bendzie takim magnesem, jakże podobny jest on do typowych dueli w FPP/RTS ? Wszystko się z czasem nudzi zwłaszcza jak gra sie 18h dziennie , czasami tygodniowa przerwa naprawde pomaga. Wszystko w nadmiarze jest a fee Ale kto sie stosuje do tego ?

No ja tez od dawna czuje, ze to takie Diablo ale nie czesc 3 tylko 3d jak juz .Z tym ze diablo mialo zajebisty klimat.I nie mam radochy z powtarzania tej samej czynnosci po raz n-ty (wole juz afk macroing).Takze z WoW to raczej uczucie jakbym sie uwstecznial , a nie gral w mmorpg nowej generacji.Chyba ,ze to wlasnie tego typu mmorpg beda wiodly prym na rynku

Wow nigdy nie zapewnial ze bedzie mmorpg nowej generacji.

juz.

Wiedziały gały co brały

Mi tam pasuje WoW taki jaki jest, po paru latach udziwnień w mmorpg moge odpoczać przy czymś KLASYCZNYM

To bardzo śmiałe ze strony devsów , nazywać grę "następnej generacji"
, dla mnie ten termin miałby sens jakby weszły mmogi na Virtual Reallity
. W następnych massively multiplayerach można się spodziewać , mieszania sprawdzonych rozwiązań , w mniej lub więcej udanych próbach. Jakby to ująć... , kiedyś mmorpg to było jak pierwszy raz z kobietą , i towarzyszące temu podniecenie a dziś się pomału ludzie czują jak Rocco Stifreri który nakręcił dziesiątki filmów pornograficznych i właściwie mało co go podnieca

....Na szczęście , mmorpgi mają tę właściwość że nie są statyczne , ewolucja może iść co prawda w dobrym kierunku jak i złym ...

Albo jak Pan Max, Hardcore

Tak czytajac ta wasza dyskusje dochodze do wniosku, ze mmorg to troche jak wino. Na poczatku jest zwykly jabol, ktorego mozna raz drugu wypic, porzygac sie i wszyscy sa szczesliwi, ale na dluzsza mete niestrawny. Dopiero po jakims czasie (tak ze 2 lata) powstaje cos dojrzalego.

Ja w mmorpgu lubie szybko levelowac aby dostac nowe skill, spelle (to co tygrysy lubia najbarzdiej) i moc odwiedzac rozne niebezpieczne zakatki. W momencie dotarcia na szczyt (czyt. max level) dobry mmorpg powinien mi dac mozliwosc dalszego rozwoju postaci (jakies dodatkowe skille), trudne questy z odp rewardem, rajdy (mniejsze i wieksze), a jak mi sie to wszystko znudzi to chcialbym pobawic sie tradeskillami i upiec troche bat crunchies

Czy to wszystko posiada WoW, chcialbym sie ludzic...

przede wszystkim obecny wow US to nie jest ten sam wow ktorego bedziemy mogli widziec za pare miesiecy. w tej chwili granie w wowa to praktycznie tylko "grindowanie questow" i poznawanie swiata, ewentualnie kase pofarmowac mozna sobie i itemki pozbierac.

pvp nie ma najmniejszego sensu, a to wlasnie pvp ma byc esencja tej gry. jak wejdzie system honoru i battlegroundy to bedzie mozna powiedziec cos wiecej, teraz ta gra tak wiele od l2 sie nie rozni prawde mowiac.
ale i tak jest najlepsza ;P

A czego wiecej oczekujesz od tej gry ? Przeciez to samo sie robi w kazdym MMO i kazdym single RPG.

A PvP rzeczywiscie jest bezsensu, ale tylko dlatego ze nie ma za niego zadnych nagrod (LOOT ze zwlok !! Blizzard wprowadz to !!).

Jesli ktos sie ze mna nie zgadza to OK.
Jesli ktos sie poczul obrazony to jego problem.
Ale np. mi sie podoba jako sztuka dla sztuki, z podobnych powodow gram ew Enemy Territory, poprostu lubie pozabijac sobie elfy/aliantow.
A WoW ma najlepszy (pod wzgledem mechaniki system walki jaki me oczy widzialy w jakimkolwiek RPG, nie tylko online).

Czytajac tem watek, nasuwa mi sie mysl ze niektorzy oczekiwali ze to nie bedzie gra tylko... wlasciwie nie wiem co.
Gra oferuje to samo co kazdy MMO + kilka razy wiecej (dla mnie), a pare osob oczekuje nie wiadomo czego.

Proponuje podejscie japonczykow, oni potrafia grac w jedna gre pare lat (wlasciwie to do wydania nastepnej czesci), tylko po to aby odkryc WSZYSTKO (bonusy, ukryte rzeczy, itp..).
Ma ktos odkryte wiecej nz 60% mapy ?? nie sadze (jesli sie myle to sorry).

Jesli znudzilo sie grindowanie/farmowanie to proponuje wczuc sie w klimat, posluchac gadek npc'ow
(niektore sa swietne, np. mechaniczny "harvester": "Some day i'll be a real boy" mnie rozwalilo doszczetnie.), poprostu przestac widziec ciag cyferek i nazw itemow.

Albo postawic sobie jakic cel w grze, zdobycie epic mounta, odkrycie CALEJ mapki, zdobycie calego higl lvl setu (albo paru), nauczenie sie WSZYSTKICH receptur/przepisow/schematow z danego tradeskilla a nie narzekac ze gra jest uboga w content bo nie jest.
Tylko trzeba umiec go dostrzec (IMO content to nie tylko jak powiedzialem ciag cyferek w opisach 34723476 itemow).

A wystarczy troche wyobrazni i zwykle farmowanie harpii/pajakow/instance/czegokolwiek moze sie zmienic w fajna zabawe/przygode za kazdym razem inna.

Albo zaczac grac tylko z random party, zapewniam nudzic sie nie bedziecie (wczoraj w Razorfen Kraul mialem takie przezycia z amerykancami ze szkoda gadac - jedem instance i trzy razy zmienialem party ).

nie zgadzam się, ze WoW to jakieś D3. WoW to rasowy pełny mmorpg dokładnie taki sam jak EQ2, AO, FFXI czy inny tylko po prostu lepiej zrobiony.
Jeżeli WoW to takie diablo 3, to identycznie można powiedzieć, ze FFXI to MU online, a EQ2 to jakieś inne hack&slash.
Więc nie ma co akurat WoW-a porównywać do H&S.

Co do powtarzalności kontentu:
W każdym mmorpgu jest powtarzalny, w każdym mmorpg bossy dla dropa raiduje się kilka-kilkanaście a najczęsciej kilkadziesiąt razy. W WoWie ta powtarzalność jest i tak zminimalizowana. Drop rate jest porządny (10-30% to nie 1%), campowanie spawnu bossa odpada. Ciekawe jaki byłby płacz gdyby te bossy nie siedziały w staticach tylko respawnowały się raz na 16h w danej zonie (aka L2 style, ktoś tam się wypowiadał o WoWie)..

Na 60lvl jest naprawdę od cholery roboty i naprawdę nikt z lvl60 nie siedzi na dupie i nie krzyczy kiedy te battlegroundy będą. Zauważcie, że 1.5miesiąca minęło od pierwszej osoby na 60lvl i te osoby dalej grają.. Imho endgaming związany z PvE jest bardzo dobrze rozwinięty, czasochłonny a powtarzalność jest zminimalizowana, ale faktem jest że drop nie jest gwarantowany dokładnie tak jak i we wszystkich innych mmo.
Inna sprawa że spora część highendowych itemków to itemy z questów ze 100% "dropem" więc nie powinno być aż takiego płaczu.

Crafting podobnie: jest prosty. Tzn. zasada jest prosta. Ale zrobienie takiego Arcanite Reapera oceniam na conajmniej kilka tygodni gry. PLUS taki blacksmith axemaster musi wcześniej wykonać kilka questów związanych z zawodem oraz przy tworzeniu współpracować z innymi zawodami (alchemik, enchanter itp.). Sam takiej axe nigdy nie zrobi.

Ja tam będę bronił WoW-a bo po prostu na rynku nie ma lepszej gry. Oczywiście mogliby zrobić drop gwarantowany oraz spawn bossa na życzenie, full looting w PvP, zręcznościowy crafting oraz wymusić partowanie się dla expa (bo chyba dlatego niektórzy porównują WoW-a do HS bo w WoWie spokojnie da się solować). Tylko kto by grał w coś takiego? RPG-iem raczej nie można by było tego nazwać...

Co do textów NPC-ów to rzeczywiście jest polewka. Proponuję dla jaj klikać na gościa jak czekamy na sterowiec - niezły ma repertuar odzywek

Mark - Musze sie wtracic bo juz nie wytrzymuje twoich zalosnych i bezpodstawnych opinii na temat FF11, nawet nie przegrales tam 50% a smiesz wypisywac bzdury o rare dropie itemow. Moze i sa to bardzo rzadkie ale mozna to zdobyc, w WoW jest lepiej ??? Dam ci przyklad zabilem chyba z 100 hunterow Kurzen w STV i mi luku nie rzucili, w FF11 spokojnie bym dany przedmiot dostal. Co do endgamingu w FF11, to nie masz bladego pojecia, przeciez nawet do nie go nie dotarles ! Zdobyles okolo 5xlvl i skonczyles gre ! A tak naprawde to gra zaczyna sie po 70+lvl. Raidy jak sobie piszesz sa nie raz na tydzien ale kilka, albo kilkanascie razy dziennie. W LS HNM sa swietni ludzie, z ktorymi godzinami mozna poznawac piekny swiat Godow, ktorego na oczy nawet nie widziales. FF11 jest typowym przykladem gry - teamplay. WoW to tylko solo. Popieram Pieszczocha granie solo to imho to nuda, a ja dopowiem wiecej, ze nie jest mmorpg. A 80% czasu to wlasnie gra solo w WoW, nie mowiac ze jest tam mnostwo noobow, ktorych nie ma zielonego pojecia o grze zespolowej. Wiesz ja do mmorpgow mam inne podejscie, po to place za granie aby grac z ludzmi a nie samemu. Do solo mam o wiele lepsze gry anizeli WoW. Dla mnie najwiekszy minus WoW to wlasnie brak gry zespolowej, to tez FF11 goruje w tej materii. Ciezko znalezc pt piszesz, hmm wiesz ilu nowych graczy zaczelo grac ? I raczej nie narzekaja na brak pt. Jest coraz lepiej, a co do gry w mmorpg, to wyznaje 2 zasade krzyka, grac powoli i sie bawic, to nie jest wyscig szczurow gdzie musisz miec najwyzszy lvl i czekac na cos co bedzie "soon".
reasumujac Mark prosze Cie nie pisz o rzeczach o ktorych nie wiesz (chodzi mi o FF11), bo w tej gdze raczej nie ma mowy o nudzie, teraz np nawet nie expujemy mamy kupe rzeczy do robienia, ze czasu na to wszytko brak ! Nie wspomne o przepieknym dodatku CoP, w ktorym fabula jest jeszcze bardziej wciagajaca anizeli sama podstawka

No offence !

Jezu chodzi o to ze WoW nie udaje niczego innego.
Jest GRA KOMPUTEROWA a GRA ma bawic/dostarczac adrenaliny a nie nerwow.
POzatym takie cos jak jest w FF to IMO sztuczne wydluzanie zywotnosci gry, ale wlasnie to japonczycy/inni azjaci lubia.

Juz pisalem o sposobie na dobra zabawe w WoW.


Ile to zajmuje ?? 3 lata ? 10 lat ?
Jak kupie Mercedesa w salonie to tez mi powiedza: "panie auto jest dobre ale dopiero za 3 lata zacznie jezdzic 250km/h, bo teraz ma ograniczenie do 20.". PORAZKA

Blizzard wie jak robic GRY a nie szachy w 3D.

LOL !
O jakiej zabawie mowisz ??? o rzyganiu po dwoch miesiacach ??

Skad wiesz ?? Grales ? Jakie wydluzanie zywotnosci ? Czy ty wiesz cos czego ja nie wiem ???

mozna w polroku

Mowisz o WoW ???

W kazdej regule moze trafic sie wyjatek !