Ash napisał(a):
przede wszystkim obecny wow US to nie jest ten sam wow ktorego bedziemy mogli widziec za pare miesiecy. w tej chwili granie w wowa to praktycznie tylko "grindowanie questow" i poznawanie swiata, ewentualnie kase pofarmowac mozna sobie i itemki pozbierac.
pvp nie ma najmniejszego sensu, a to wlasnie pvp ma byc esencja tej gry. jak wejdzie system honoru i battlegroundy to bedzie mozna powiedziec cos wiecej, teraz ta gra tak wiele od l2 sie nie rozni prawde mowiac.
ale i tak jest najlepsza ;P
A czego wiecej oczekujesz od tej gry ? Przeciez to samo sie robi w kazdym MMO i kazdym single RPG.
A PvP rzeczywiscie jest bezsensu, ale tylko dlatego ze nie ma za niego zadnych nagrod (LOOT ze zwlok !! Blizzard wprowadz to !!).
Jesli ktos sie ze mna nie zgadza to OK.
Jesli ktos sie poczul obrazony to jego problem.
Ale np. mi sie podoba jako sztuka dla sztuki, z podobnych powodow gram ew Enemy Territory, poprostu lubie pozabijac sobie elfy/aliantow.
A WoW ma najlepszy (pod wzgledem mechaniki system walki jaki me oczy widzialy w jakimkolwiek RPG, nie tylko online).
Czytajac tem watek, nasuwa mi sie mysl ze niektorzy oczekiwali ze to nie bedzie gra tylko... wlasciwie nie wiem co.
Gra oferuje to samo co kazdy MMO + kilka razy wiecej (dla mnie), a pare osob oczekuje nie wiadomo czego.
Proponuje podejscie japonczykow, oni potrafia grac w jedna gre pare lat (wlasciwie to do wydania nastepnej czesci), tylko po to aby odkryc WSZYSTKO (bonusy, ukryte rzeczy, itp..).
Ma ktos odkryte wiecej nz 60% mapy ?? nie sadze (jesli sie myle to sorry).
Jesli znudzilo sie grindowanie/farmowanie to proponuje wczuc sie w klimat, posluchac gadek npc'ow
(niektore sa swietne, np. mechaniczny "harvester": "Some day i'll be a real boy" mnie rozwalilo doszczetnie.), poprostu przestac widziec ciag cyferek i nazw itemow.
Albo postawic sobie jakic cel w grze, zdobycie epic mounta, odkrycie CALEJ mapki, zdobycie calego higl lvl setu (albo paru), nauczenie sie WSZYSTKICH receptur/przepisow/schematow z danego tradeskilla a nie narzekac ze gra jest uboga w content bo nie jest.
Tylko trzeba umiec go dostrzec (IMO content to nie tylko jak powiedzialem ciag cyferek w opisach 34723476 itemow).
A wystarczy troche wyobrazni i zwykle farmowanie harpii/pajakow/instance/czegokolwiek moze sie zmienic w fajna zabawe/przygode za kazdym razem inna.
Albo zaczac grac tylko z random party, zapewniam nudzic sie nie bedziecie (wczoraj w Razorfen Kraul mialem takie przezycia z amerykancami ze szkoda gadac - jedem instance i trzy razy zmienialem party
).