Sam czasami ściagam aggro z warriora i dostają mi się bęcki od teamu
Ale co mam zrobić stać i patrzeć
Jeżeli o mnie chodzi to huntera po prostu uwielbiam. Dużo pracuje i jestem prawie zawsze skazany na grę solo. Mam tego samego peta od 50 lvli już i traktuje go raczej jak kompana niż bojowego NPCa co biegnie tam gdzie wskażę palcem.
Zawsze jak opowiadam o czymś na czacie to zawsze mówię, Ja i Kongo bylismy tam, Ja i Kongo widzieliśmy to... kiedyś się jeszcze pytali kto to jest Kongo teraz już nie.
Właściwie to mam dwa pety Durotar Tiger, którego uzywam w PvP i Białą Sówkę z winterspring, która ma Dive lvl 4 i w związku z tym nazywa się Arrow, sówki uzywam w PvE.
PvE Hunterem to sama przyjemność. Rozpisywał się nie będę. Jak już ktoś sobie hunterem nie radzi w PvE to ja nie wiem czym go leczyć
Gram trochę inaczej niż większość hunterów bo wybrałem drogę beastmastera. Jest to niespodzianka dla wielu przeciwników i czesto w PvP uzyskuje dzieki temu przewagę.
Szybki pet bardzo łądnie mnie leczy.
Nigdy nie zapomnę pojedynku z magiem. Nie zauważyłem drania, pierwsze co zrobił to rzucił na mnie owieczkę i zabrał się za peta.
Przypuszczam że spanikował bo nie przetrwał tego starcia.
Mag przegrał walkę 1v1 z petem, nie częsty to widok
Samo PvP sprowadza się tylko i wyłacznie do tego co potrafi gracz przed monitorem. Pewne klasy lepiej sobie radzą z innymi, ale wszystko się sprowadza do umiejętności gracza.
Widziałem warriorów, miażdżących paladynów. Widziałem Hunterów padających od warlocka z voidem. Liczą się tylko i wyłącznie umiejętności.
Nie ma klasy beznadziejnych i nie ma niepokonanych.
Dlatego zawsze mnie dobijają teksty, że jakaś klasa jest zła a jakaś dobra, albo z receptami na szybkie zwycięstwo z daną klasą...
To jest po prostu *weak*