Wiem ze to dlatego ze mu sie zywotnosc konczy, ale to jest juz 4 karta z serii GF jaka posiadam i zawsze konczy sie to tak samo...
Za kazdym razem jak mi zaczynal burczec to kupowalem nowa karte heh ale tym razem koniec.

Obecnie mam GF 6600 Winfast'a, nigdzie nie trafilem na sklep ktory sprzedaje takie male fan'y oryginalne.Zazwyczaj maja te wielkie "odkurzacze" ktore zapychaja sie kurzem i brzecza jeszcze szybciej.
Myslalem o pasywnym systmie chlodzenia, ale mam watpliwosci czy wystarczajaco dobrze odprowadzi cieplo.
Wpadlem na pomysl zeby moze wprowadzic do fan'a kikla kropel oleju wazelinowego (specjalny olej do precyzyjnych mechanizmow), ktos sie orientuje czy to pomoze?
Moze jakas inna substancje uzyc?

To burczenie doprowadza mnie do bialej goraczki, ustaje jak walne w obudowe albo wsadze palucha w wiatraczek.Ale mam dosc schylania sie, otwierania obudowy etc.
A walenie w pudlo skutkuje bledami na dysku (widac zbyt mocno uderzam).

Licze ze fan'y burcza nie tylko u mnie i ze ktos z Was opracowal jakas skuteczna metode niwelowania tego efektu...

Swoja droga to jak na taka banalna sprawe to strasznie dlugi post mi wyszedl.

nie wiem jak reszta, ale jak mi burczy to go rozbieram i smaruje - powinno dzialac .

Odkurzyć wystarczy

Akurat odkurznie nasililo burcznie... (przypuszczam ze podczas czyszczenia kurz dostal sie w lozyska)

Mialem pasywne w radeonie 9800 pro i sie nie wyrabialo.
Tzn wyrabialoby sie pewnie przy odpaleniu 2 wiatrakow obudowy (uzywam 1) ale przy silnie grzejacych sie kartach... sux.

Co do tych duzych wiatrakow - kupilem najwiekszy z szeroko rozstrzlonymi zeberkami - kurz nawet jak sie zbiera to latwo go odkurzyc.
Mozna tez zastosowac wiatrak niskoobrotowy ale wtedy warto miec odpowiednia obudowe - ja mam taka z rekawami nad AGP i prockiem.

Duh to z pasywne bajery odpadaja, ok dzieki.Wieczorem wstrzykne troche oleju w wiatraczek i zobacze na jak dlugo to dziala.
Najwyzej kupie ten szajs z wielka obudowa...

Hmm mi coolery na grafie sie psuja raz na 2 lata gdzies. Zauwazylem tez ze im czesciej sa nie uzywane tym szybciej sie psuja. U mnie komp pracuje 24/7 czasami wylaczam by przeleciec odkurzaczem po calym sprzecie.
Kolejna spraw to mam w obudowie tak umeiszczone coolery ze wydmuchuja powietrze ktore wydmuchuje procek i grafa - i tak w pol roku uzywania cooler procka i grafy byl lekko zakurzony na koncowkach a te w obudowie ledwo dawaly sie doczyscic ;] Z 2giej strony sa tanie a chlodza tak ze w ostatnie dni w kompie jest chlodniej niz u mnie w pokoju ;) Jedynie problemem moze byc troche glosny szum, ale mi tam nie przeszkadza. Kiedys jak trzeba bylo to i przy pracujacym 24/7 sklejonym (bo spadl i sie polamal ;)) wentylatrze spalem ;]

Ogolnie zalecam raz na miesiac zajrzec do kompa i wyczyscic dokladnie sprzet i obudowe, to naprawde pomaga :)

Tak tez robie, ale niestety przychodzi taki czas ze demon buczenia budzi sie ze snu ... no i burczy.

Uh po miesacu przerwy, zasiadlem do WoW i mi sie udziela =/

Puszka WD-40 potrafi zrobic cuda z zakurzonymi wentylatorami
Ma to tylko jedna wade - smar+kurz zamienia sie po pewnym czasie nieuzywania wentylatora w substancje bardzo skutecznie udajaca klej Mialem kiedys syt. ze posmarowalem wiatraki, komp ze 3tyg. pochodzil a potem przez tydzien stal wylaczony. Wiatrakow nie dalo sie potem przekrecic nawet reka

pozdrawiam

Wiec wlasnie dlatego pytalem o to smarowanie... bo przewidywalem ze to sie moze tak skonczyc.