Przez samodestrukcje masz na myśli wojnę tak?
W przypadku ludzi wojna jest naturalnym procesem, który zawsze pojawia się po okresie stagnacji i który jest podstawowym czynnikiem przyczyniającym się do wzmożonego rozwoju.
Gdyby mnie ktoś pytał to jesteśmy już blisko kolejnej

Oczywiście w czasie wojny coś może pójść 'nie tak' i będzie mozna mówić o samodestrukcji ale nie będzie już miał kto mówić

Historia tego nie pokazuje właśnie. Historia pokazuje jedynie, że po każdej wojnie następował gwałtowny rozwój.
Można przyjmowac, że dla ludzkości wojna jest rzeczą pozytywną. Zła dla jednostek, owszem ale nie dla ludzkości.
Można się tylko zastanawiać, czy wojna wynika z czynnika ludzkiego, czy też jest to jakiś naturalny proces ludzkości jako ogromnego organizmu, który ma prowadzić do rozwoju.

Tak na marginesie to coś mi się przypomniało. Niektórzy hodowcy np pomidorów czasami podcinają pędy rośliny, żeby przyspieszyć jej rozwój.
Roślina reaguje na takie zagrożenie przyspieszonym wzrostem. Tłumaczy się to w ten sposób, że pomidor w 'obliczu zagrożenia' próbuje jak najszybciej wyprodukować nasiona, które zapewnią przetrwanie 'gatunku'.

Jeśli się zestawi takiego pomidora z ludzkością to wychodzi mi z przymróżeniem oka, że jakiś Farmer nas podcina od czasu do czasu żebyśmy szybciej dojrzewali

.

Jedynie w znanej nam historii Bo jesli przyjąć że odnalezione "zaginione ogniwo ewolucji" jest sfałszowane, co ostatnimi czasy świat nauki stara się udowodnić, to człowiek jest starszym gatunkiem niż nam się zdaje... Prawdopodobnie żyliśmy w identycznej formie jak teraz, równolegle z małpoludami... i teraz trzeba się zastanowić czy mity o Atlantydzie i Wielkim Potopie oraz prawdziwy wiek piramid (prawdopodobnie ich wiek jest przeniesamowicie zaniżony) nie mają czasem czegoś ze sobą wspólnego A wtedy nasuwa się tylko jeden wniosek.... ludzkość dochodzi do pewnego stopnia rozwoju, potem następuje samodestrukcja i cofa się do epoki kamienia łupanego Mało perspektywiczne

Co do S-F w SWG to :

- dzwięku w space nie powinno być, ale lepsze to niż orkiestra symfoniczna w Odyseii Kosmiczej, które było S-F z krwi i kości...

- zachowanie się statków ma mało wpólnego ze znaną nam fizyką, tyle że w tej chwili są jedynie w grze grywalne myśliwce i frachtowce, więc jednostki o małej masie, którymi łatwo manewrować, z tego co się naczytałem w książkach SW, to duże jednostki manewrują w poprawny sposób, tzn. wolno wytracają predkość ze względu na masę oraz potrzebują ogromnych połaci przestrzeni do zawrócenia. Wracając do myśliwców to nie mam encyklopedycznej wiedzy o pojazdach SW, ale mają one silniki grawitacyjne (repulsory), które unoszą statek w atmosferze odpychając go od powierzchni globu, ale chyab też działa t ow drugąstronę, tzn. mogą uczepić się jakiegoś punkty grawitacyjnego i powodować gwałtowne zwroty na tej zasadzie, śa wtedy niesamowite przeciążenia, ale statki posiadają tłumiki innercyjne, które tłumią przeciążenia (Rouge squadron ustawia jes na 70%, żeby "czuć" maszynę). inna sprawa do tzw "proca Hana Solo", lub jednostki napędu statków Yuhazan Vongów....

- duże stwory na wylkanicznej planecie ? Czemu nie Wszystko może się przystosować do otoczenia. Dinozaury wymarły bo zmiany klimatyczne nastąpiły zbyt szybko i jedynym ratunkiem było ograniczenie zapotzrebowania na enegie a co za tym idzie minimalizacja swoich rozmiarów lub śmierć... Pozatym wyżej wspomniani Yuhazan Vongowie, którzy mają wszystko oparte o inżynierie biologiczną , potrafią stworzyć stwory pożerające durobeton, skały i stal ... A tak między bogiem a prawdą zwierze może przecież wycielać tak mocne soki trawienne, które rozkładają daną substancję... niektóre gatunki w realu wpierw pluja na "ofirę" sokiem który ją rozpuszcza, a dopiero potem zjadają to co z tego powstało,czyli w lżejszą do spożycia forme.... Przykład ? MUCHA

Tak sobie oftopicujac ciagle wydaje mi sie ze do zawrocenia duzego statku w kosmosie nie trzeba duzych przestrzeni, wystarcza silniki korekcyjne i mozna zawracac w miejscu. Zawracanie statku lotem po luku? To nieekonomiczne.. jeden silnik ciag do przodu, drugi do tylu i krecimy piruety statkiem o wadze milionow ton

Najbardziej mnie zastanawia czemu te wielkie statki kosmiczne maja oplywowe ksztalty (chociaz SW tu nie jest wyjatkiem).. jedynie gwiazda smierci przypomina mi prawdziwy ogromny statek kosmiczny. Nie rozumiem po co np w takim SSD mostek jak na statku oceanicznym, takie cos sie sprawdza w przestrzeni 2d (np na morzu).. na statku kosmicznym to jest lekko bez sensu przeciez wrog moze atakowac od dolu, gory, bokow itd. Ale to pewnie skrzywienie osobiste Ja bym umiescil centrum operacyjne w najbezpieczniejszym miejscu statku - w jego srodku

Nie wiem czy wiesz, ale takim niszczycielem ISD można było lądować na
planetach. Tak samo było z niszczycielami republiki jak i innymi dużymi
statkami.

A jakie znaczenie ma ten "oplywowy" ksztalt przy pojezdzie dlugosci kilometra pelnego zalomow, kantow, wystajacych wiezyczek i tym podobnych duperelek. Nie wspominajac o tym ze jest za duzy by ladowac jak samoloty... Rownie dobrze moglby byc szescianem 1kmx1kmx1km i tak samo by byl sterowny w atmosferze

Edit do postu ponizej:
Popatrz sobie na filmy ISD nadaja sie do lotu w atmosferze jak cegla Jesli mocno sie nia rzuci to poleci

Jak by sie nie uprzec to ta wielka plaska gora zelastwa nad kadlubem niweluje wszelkie marzenia o zaletach konstrukcji w locie przez atmosfere

Jak mi sie wydaje, to ISD ma tylko 8 wystających wieżyczek

bo ma budzic strach swoim wygladem......

Tyle, że ten sześcian spaliłby się wchodząć w atmosferę do wielkości kuli 20mx20mx20m



Kształt plaskiego klina jest bardzo dobrym rozwiązaniem do lotów atmosferycznych, bo jest to tzw. kadłub samonośny... Powierzchnia jest dość duża do odprowadzanie ciepła powstałego w czasie "walki" z atmosfera, oraz wyhamowuje tą ogromną masę przy lądowaniu Same zalety, nie wiem gdzie tu widzisz wadę



W sumie i tak, tyle , że ta wieżyczka ma swoją ważną funkcję. Znajdują się na niej anteny i skanery dalekiego zasięgu. Jako, że kadłub VSD i ISD wydziela niesamowite ilości zakłóceń (systemy broni, silniki itd.) , to jedyne rozsądne rozwiązanie...




ISD ma dwa mostki, jeden w wieżyczce, a drugi w srodku statku... Thrawn korzystał wyłącznie z tego drugiego...


ps. pozatym Imperialne niszczyciele były budowane przedewszystkim z myślą o bombardowaniach orbitalych, oraz o pełnieniu funkcji lotiskowców i wysuniętych baz operacyjnych... Do walki Full Contact nadają się lepiej nowsze konstrukcje jak BC lub RSD...

ps2. jak Luskankya startowała z Coruscant do zniszczyla 20km kwadratowych miasta No ale SSD ma 8km długości...

Ehhh... źle się wyraziłęm chodziło mi o zwroty na pełnej prędkości... W miejscu do nawet dzisiaj tankowce potrafią zawrócić ale muszą mieć pędniki odpowiedniej konstrukcji...

Co do kształtu klina ISD, to jest on dość dobrym kształtem do ataku na armadę statków, wbija się w nie a potem rozpoczyna coraz bardziej zmasowany ostrzał, a co własności aerodynamicznych są one niewielkie kapitanowie zdają się chyba bardziej na repulsory... . Zresztą nie znamy masy tego typu stopu z jakiego został wykonany ISD. (Mówię z punktu widzenia fana SW).

VESSEL TYPE:
Imperial Star Destroyer
DESIGNER/MANUFACTURER:
Kuat Drive Yards
COMBAT DESIGNATION:
Capital Ship
STARFIGHTER SQUADRONS:
72 TIE starfighters (exact composition varies)
SUPPORT CRAFT:
8 Lambda-Class Shuttles
15 stormtrooper transports
5 Assault Gunboats
Variable number of Skipray Blastboats and
Gamma-Class Shuttles
PLANETARY ASSAULT SUPPLIES:
20 AT-AT Walkers
30 AT-ST Walkers
9700 ground troops
PROPULSION SYSTEMS:
Three Kuat Drive Yards Destroyer - 1 Ion Engines
Four Cygnus Spaceworks Gemon-4 Ion Engines
WEAPONS (STANDARD):
60 Turbolasers
60 Ion cannons

Chyba najgorsza z taktyk jakie moznaby stosowac w walce w przestrzeni 3D.. dac sie otoczyc ze wszystkich stron... Wszystko jest jeszcze ok jak sie patrzy na kosmos jak na plaszczyzne gdzie sobie stateczki lataja w ladnych formacjach plaskich. A teraz wez ustawienie statkow w forme stozka i wbijajacy sie w srodek ISD... wszystko co jest nad nim, pod nim, moze ladnie ustawic sie i rozniesc statek na strzepy.
(to drugie co mi sie nie podoba w wiekszosci filmow SF nie tylko w SW, to wlasnie rozgrywanie potyczek jak bitew naziemnych.. przyklad bitwa o Hoth.. czemu te ISD walnely w siebie? manewr unikowy w bok a nie w dol? Czemu vader wraz z pomocniczymi isd lecial na jednym poziomie za hanem w glab zgrupowania asteroidow zamiast leciec po obrzezach asteroidow obstawiajac wszystkie mozliwe drogi ucieczki? itp..) Brakuje poczucia bitwy w przestrzeni

Uzupełniając :

Imperial Star Destroyer I :

Uzbrojenie:
60 baterii turbolaserów
60 dział jonowych
10 emiterów promienia ściągającego
6 dywizjonów myśliwców

Długość: 1600m
Ładowność : 36000 ton
Załoga : 37085

Imperial Star Destroyer II :

Udoskonalona wersja m.in. 100% efektywniejsze zasilanie borni laserowej i słąbsze osłony. na rzecz lepszej integralności w budowie kadłuba...

Uzbrojenie:
100 baterii ciężkich turbolaserów
20 dział jonowych
10 emiterów promienia ściągającego
6 dywizjonów myśliwców

Dobra, jak już taki offtopic to ja tutaj zapodam co chce w grze :

1. Virago Starfighter


2. N-1 Starfighter


3. Yt-2400


4. MonCalmari Star Cruiser


5. Nubian


6. Republic Assault Ship (może być jako wrak na jakiejś planecie)


7. Venator-class StarDestroyer (również może być gdzieś jako wrak)


8. Imperial Super-class StarDestroyer


9. Tie Defender - tego mi bardzo brakuje ^^


10. StarFreighter AA-9


11. E-Wing Starfighter


12. Nebulion B-Type Frigate


13. Modified Light Freighter "Ebon Hawk"


Tyle statków mi brakuje do "klimatu" SW

a tak, i ucieszyl bym sie również jak bym miał

Electrostaff (powered polearm)

Nebulion jest w grze, ale non attackable. Rozejrzyj sie w przestrzeni nad Endor.

X.

Tak... ale ja bym chcial by wykożystali go w statkach graczy w ten sam
sposob jak capital ships

13. Modified Light Freighter "Ebon Hawk"


przeciez takich juz nie robią...

Electrostaff by sie przydał, wypełniał by braki w Polearm weapons bo jest ich mało imo i ito.