Ja bylem przedwczoraj. Naczytalem/nasluchalem sie wczesniej jaki to straszny itp film. Przesiedzialem prawie 3h znudzony. I na pewno nie jest to film 16+ (ja mam 14 i wrazenia jakos na mnie nie zrobil)... Dodam ze jestem osoba ogolnie wrazliwa na brutalnosc, krew itp.

16+ to nie, ale 15+. nie chodzi tu bynajmniej o brutalność, którą oglądasz tylko brutalność, którą możesz poniekąd wynieść po takim filmie. Inaczej nie byłoby granic wiekowych...

Fajny. Warto sie przespacerowac do kina.

A ja Harry'ego nie trawie ani ksiazki, filmu, czytajac komentarze zarowno fanow jak przeciwnikow i przegladajac o czym mniej wiecej jest Harry Potter stwierdziłem, ze to do mnie nie trafi i nawet nie zblizylem sie do ksiazki czy filmu... nastepnie zaczalem szukac czegos co mnie zainteresuje i oczywiscie znalazlem 2 znakomite Sagi, o ktorych pisalem w "Dobra ksiazka" (ale troche OT robie )

To chyba nie jestes uprawniony do wyrazania opini na temat i jednego i drugiego?

Ksiazke czyta sie szybko i latwo a film oglada z przyjemnoscia. Radze sprawdzic osobiscie.

Tylko bron boze ogladac z polskim dubbingiem

Tia najlepszy jest text jak sie pyta ktorys z bohaterow jak ma mu cos wytlumaczyc.
Odpowiedz; "Po polsku" heh

Jest faktycznie cala sala eksplodowala smiechem.

Mialem do wyboru napisy w normalnym i dubbing w Imaxie i wybralem dubbing na wielkim ekranie. Nie zaluje, bo calkiem solidnie zrealizowany.

bohaterów

nie miałem przyjemności czytania pottera w wersji oryginalnej, ale coś mi się wydaje, że nasz Polkowski nie tłumaczy dokładnie fabuła każdego z czterech filmów nie zgadzała się z polską wersją. szczególnie w pierwszej części. Może ktoś z Was czytał obie wersje oraz oglądał film i jest w stanie wypowiedzieć się na ten temat?

Fabula tlumaczenia na 100% jest dokladnie taka sama jak oryginalu. Natomiast fabula filmu zalezy od scenarzysty i rodzaju tegoż.
Ekranizacja!=Adaptacja

mniej więcej się zgadza oprócz tego, że duzo pominięto lub uproszczono. Szkoda, że filmy wychodzą o wiele później niż książka i praktycznie oglądając Czarę Ognia niewiele już pamiętałem.

Battlestar Galactica - serial SF. Zainteresowałem się tym, bo w kilku miejscach przeczytałem, że to najlepsze kino SF jakie się ukazało, fajne efekty itd.
Jestem przy 4 odcinku drugiej serii. Za mną pilot i 13 odcinków pierwszej serii i szczerze mówiąc uczucia mieszane. Jako, że najważniejsza dla mnie jest akcja to BG na tym akurat polu średnio się wywiązuje. Akcja jest ale przeplatana majakami doktorka, które mnie zaczynają naprawdę irytować i tylko czekam aż go coś rozpierdoli (ale pewnie do tego nie dojdzie bo to jeden z głównym bohaterów :/), politykowaniem itp. Generalnie dużo mniej funu niż np. w SG1..
Film na pewno warto obejrzeć, bo w odwrotności do SG 90% akcji dzieje się w kosmosie, efekty specjalnie w tym walki w kosmosie są naprawdę niezłe, jednak dla mnie mimo wszystko ciekawszy jest SG1 lub SGA niż BG. BG zaraz za Star Gatemi..

Kwestai czy chcesz ogladac film dla funu. Ja kina nie traktuje jak gier, zamiast ogladac n-te gówno, wole w to samo gówno pograc.

A kino traktuje jak cos zdecydowanie lepszego, i dlatego z ostatnio zrobionych filmów niewiele moge polecic, moze Broken Flowers Jarmusha, a zdecydiowanie odradzam przereklamowany filmy Kontrolerzy i nagradzanego polskiego Komornika czy dunska Rekonstrukcje.
Na bezrybiu i rak ryba co prawda, ale jakies 7-8 lat temu nie nazwalbym tyc h filmow niczym wiecej niz sredniakami.

Strasznie zawodza mnie tez ostatnie produkcje hollywoodzkie, juz nie bawia efekty. Nowy Batmana sprawil mi przykra niespodzianke, okazujac sie filmem dla 14-letnich idiotow.

Czekam jeszcze na Revolver od tworcy Porachunkow i Przekrętu - Guya Rithiego, mam nadzieje ze nie jest taki zły jak to co ostatnio lecialo w kinach.

Czy sa jeszcze dzis jakies dobre nowe filmy, bede wiedzial za 2 lata.

EDIT: btw dzis wieczorem w TV w cyklu uczta kinomana calkiem znosny krymionalny z Kevinem Spaceyem - Podejrzani ( haslo Keiser Soze ). To moge akurat polecic.

Kontroll jest IMHO rewelacyjny - egzotyczny, miejscami smieszny, liryczny, mistyczny albo trzymajacy w napieciu a wszystko to razem tworzy spojna calosc. Nie jest to film rozrywkowy, nie nadaje sie do ogladania wpieprzajac sniadanie albo zajadajac sie popcornem tyle ze dla mnie to akurat nie jest wada.

Komornik moze nie jest filmem wybitnym ale chyra gra rewelacyjnie - na tyle dobrze ze film uwazam za duzo lepszy od ostatnich naszych produkcji spod znaku pitbula i wesela.

Batman Poczatek (bo o tym chyba piszesz) filmem dla 14 latkow? Nie za bardzo rozumiem - wiesz ze ten film zostal nakrecony na podstawie komiksu?
Anyway - nie wdajac sie w dyskusje czy komiksy o batmanie sa dla 14 latkow czy nie to ja ten film oceniam o klase wyzej niz wszystkie poprzednie "czesci" batmana. Mam sentyment do wszystkich czesci bo w kazdej znalazla sie jakas swietnie zagrana rola (szczegolnie jesli chodzi o czarne charaktery) ale jedynie ta ostatnia (czy moze "pierwsza") czesc broni sie swietnie jako calosc - IMHO zasluga rezysera.

Co do Rewolveru to sobie mozesz darowac - ja tam nie widzialem nic z porachunkow ani przekretu - jakby zupelnie inna osoba zrobila ten film.

zy sa jeszcze dzis jakies dobre nowe filmy, bede wiedzial za 2 lata.

Wybacz ale nie bede czekal
Tym bardziej ze, jak widac, gust masz zupelnie inny niz ja

Batman: Poczatek dla 14 latkow? Mi sie bardzo podobal, wedlug mnie najlepszy ze wszystkich kinowych batmanow.
Dla 14 latkow to byl Batman und Robin:/

a czy wyrazilem opinie? Nie bardzo. Moge tylko powiedziec, ze za bardzo odrzuca mnie jakby, nie wiem czy to dobre okreslenie "ksiazka dla mas" i nie podobal mi sie tlum dzieciakow rzucajacych sie na ksiazki Jesli bede mial czas to poszukam jakis trudnych ksiazek/filmow Ogolnie nie podoba mi sie zarys swiata i dzieciak w roli glownej Pratchett, Erikson, Martin ftw! Dobra, ale nie dyskutujmy o tym, gdyz nie czytalem ani nie ogladalem zatem nie moge wiele powiedziec... a raczej dyskutujcie ale beze mnie

"ksiazka dla mas"

Czyzby przejaw checi bycia oryginalnym?

Wiekszosc fanow komiksów o Batmanie ma pewnie grubo powyzej 20-tki, Batman - taki z Detective Comics, a ni filmow Shumachera - to bohater dosc niedzisiejszy, i 14latkom wychowanym sie nie spodoba, daje sobie uciac lewa reke.

Tak naprawde nowy Batman nie jest zadnym Batmanem. Gdyby tylko zmienic nazwy i kostiumy, moglby to byc rownie dobrze typowy film o amerykanskim gliniarzu ( a prywatnie milionerze filantropie). W ogole slabizna sa dialogi i bzdurne sceny, cala ta laska, 23-letnia prokurator generalny Gotham, jezdzaca do domu metrem.

Nie jest to zdecydowanie film dla fanow komiksow o Batmanie, ani dla fanow pierwszych dwoch odslon tego cyklu, autorstwa Tima Burtona. Tak w ogole przysypiałem na tym filmie. A Batmanowi glos podkladal Henryk Talar
Burton to tworca z charyzma, Nolan to rzemieslnik.

Ja rozumiem, ze to mial byc taki eksperyment - robimy z Batmana film realistyczny, odkolorowujemy z komiksowej otoczki. Niestety, przez to Batman staje sie nudny. Wypadaloby wiec nadrobic dobrym dialogiem, nielgupim scenariuszem czy jakimis charyzmatycznymi aktorami, a tu mamy tragicznie glupiego Scarecrowa ( i dupnie wygl;adajacego w porownqwnaiu z komiksem ) oraz Ras-al-Ghula, ktory do komiksowego moze i troszke podobny, ale za to jak go ogladalem, to mialem wrazenie ze gra wciaz Qui-gonn Jina z gwiezdnyuch wojen. Ijeszcze cieniutka te laske, i zenujaca scene koncowa. I Gotham ni to burtonowsko-gotyckie, ni to jak Metropolis z Fritza Langa. Nolan widac nie umie sie poslugiwac efektami.

Duzo lepszym filmem zdecydowanie Sin City. Batman zupelnie nie wyszedl, taki typowy szary nudziarz, ktorego sie pamieta na 3 minuty po wyjsciu z kina.

oczywiscie lol trudno mi to wyrazic inaczej jak "ksiazka dla mas" Forgotten Realms tez byl lekki i dosc przyjemny ale dosc nudny nie tego aktualnie poszukuje

PS. nie chce jechac na OT... edit. ani tym bardziej flame - do tego jest inny dzial