Otoz dostalem od kumpla stary, 13gb dysk Seagate'a. Cierpi on na dziwna przypadłośc : jesli nie jest uzywany przez jakis czas, zaczyna glosno cykac, jak zegarek (naprawde glosno, potrafi obudzic ). Cykanie nie nastepuje jesli caly czas jest jakis odczyt/zapis na dysku np. slucham z niego mp3 badz ogladam film. Jesli zrobie cos szybko po zaczesciu sie cykania (np sproboje otworzyc dysk w managerze plikow) to system frozuje na jakies pare minut i wszystko wraca do normy, moge kozystac z dysku. Jesli jednak dam mu sie "rozcykać" na dobre dysk staje sie niedostepny do restartu komputera. Wiem ze jest to bardziej jakas usterka techniczna jednak moze ktos ma pomysl jak zmuszac dysk do pracy co jakis czas by nie zaczynal cykac ?. Zostawianie wlaczonego odtwarzacza mp3 na cała noc odpada z pewnych wzgledow.

ustaw na nim swap.. jak znam zycie to winda co chwile cos tam bedzie kombinowala

Mozesz wlaczyc mp3 i wylaczyc glosniki, lub wyciszyc w playerze - w czym problem?

Dysk umiera, nic z nim juz nie zrobisz. Wyciagnij dane i dysk przeznacz do zlomowania.

X.

Tylko ze on tak juz umiera rok .

Nie ma nic gorszego niz powolna smierc. Nie znasz dnia ani godziny

dobić drania - 13GB nie ma czego żałować, tylko żre powera i blokuje kontroler IDE.

Rozwal mlotkiem, albo zrzuc z 10 pietra i daj pixy :\ Jak dalej bedzie cykal, to wysle ci nowy.

na olimpiadzie jest zacna konkurencja: rzut dyskiem
(dla dyskoboli)
a jak zmusić go do pracy ... wszelki swap file, folder tymczasowy to jak już podano najlepsze rozwiązanie
ale możesz użyć jakiegokolwiek maluczkiego programiku który co określoną ilość czasu będzie dokonywał zapisu/modyfikacji 1 maluczkiego pliku (chociażby tekstowego)

No wlasnie chyba sproboje sobie sam cos takiego napisac .

No ja bym sie bal trzymac jakiekolwiek dane na takim dysku. I faktycznie, na swapa to on sie nadaje, na nic wiecej

X.