krzyk napisał(a):
(...)wyczytalem w jednym z tygodnikow madre stwierdzenie, ze w moemencie kiedy rynek zalewa duza ilosc identycznych produktow, aby cos sprzedac to cos musi sie wyrozniac jakoscia.(...)
Powiedzmy, że pewnych gałęziach przemysłu jest to prawda, ale w przemyśle elektronicznej rozgrywki (gier komputerowych) jest to może nie tyle gwóźdź do trumny, tylko obranie czysto komercyjnej drogii
Obecnie nie ma gier innowacyjnych, jedynie powielanie starych pomysłów i pakowanie ich w nową grafę, dodawanie jakiś bajerów, revmap sterowania itp, a w mmogach to wręcz nastąpiła tendencja do upraszczania rozgrywki (jedynie chyba EvE trzyma obecnie poziom i do niedawna SWG)... Jak mnie wkurwia w mmogach obecnie, że głównie co możesz robić to albo się napierdalać z mobami (jak jest PvP to z ludźmi także), albo stać i się zastanawiać co robić...Dla mnie idealną grą było SWG (preNGE), w której była masa błędów ale przynamniej mogłem wachlować profesjami i mieszać je, gdzie wszyscy się różnili od siebie, gdzie czasem było tyle do roboty, że trudno było wybrać co w danym momencie działać, gdzie crafting był niesamowicie złożony a PvP stało na wysokim poziomie...i do tego porównuję inne mmogi. Jakoś do mnie nie przemawia, że DDO czy RF są mmogami...Pierwsza to dla mnei klimatyczny multiplayer nastawiony na team play a druga to napierdalanka z trybem massive PvP (zwanym RvRvR-rasa kontra rasa) i jeśli mam płacić za każdą po 17,5 euro = 65zł (15 euro + podatek -> tyle Codemasters sobie życzy za RF więc pewnie DDO identycznie będzie cenić) to jest to w uj za dużo, bo za prawdziwe mmogi jak SWG czy ewentualnie EvE płaciłem kolejno w granicach 60zł i 40zł...