I dochodzimy do starej prawdy - rogal jest imba jak zaczyna...
Ja średnio godzinke dziennie - czasem dłużej - poluje sobie w burning steps albo w wejściu do blackrock mountain. I jeszcze nie widziałem, żeby mag biegł z mana shieldem, tarczą z frost drzewka albo priest z PW:Shield. Nigdy mi się nei zdarzyło, żeby jakikolwiek mag używał tych tarcz podczas farmowania (Tyrs Hand). W dodatku większośc magów panikuje strasznie po otwarciu z ambusha + backstaba - jak im zostaje "tyci tyciu" HP, to cudują strasznie, wskutek czego dochodzi do takich sytuacji, że mag castuje frostbolta (ja w novie) a ja go dobijam z łuku.
Na palcach jednej ręki mogę policzyć magów, którzy po moim otwarciu, mając 500 HP potrafili mnie skończyć. I tutaj powiedzmy sobie szczerze - frost mag ownuje - fire mag może (krótko i dosadnie mówiąc) skoczyć. Frost mag Cię zwolni i zatrzyma, blinda nawet nie warto rzucać, bo se zdejmie etc. Taki powolny wykańczacz.
Natomiast jak Cię gdzieś dojrzy, to módl się żeby:
1. Miał chociaż jednego zasranego resista na frost nove.
2. Żebyś nie miał CD na Sprincie i vanishu.
3. żebyś miał cakiem przypadkiem założony trinket do odbijania frost czarów.
PS: Autor grał kilka ładnych miesięcy magiem, zanim przesiadł sie na wywalonego w kosmos Rogue.
PS2: Tak, powyższy tekst może świadczyć nie tyle o relacjach Rogue - Mag, ile o poziomie magów na moim serwerze