Sylvian napisał(a):
Weź Ty się puknij w dyńkę.
To tak jaby prosić o zabanowanie Polaków bo komuś się nie podoba co robimy. Jeszcze bys się zdziwił ilu z tych farmerów to amerykanie albo eurpoejczycy.
BTW Gry nie niszczą farmerzy tylko ludzie korzystający z ich usług (a jest zapotrzebowanie jak widać).
Wreszcie mądra słowa. Popyt kreuje podaż, a nie odwrotnie.
"Źli" są ludzie, którzy kupują od nich adenę, a nie farmerzy, którzy ją dostarczają.
Gdyby nikt od nich nie kupował ich praca straciłaby sens.
Ale najprościej iść na skróty i znaleźć sobie zastępczego wroga.
Typowe socjotechniczne sztuczki wciskane ograniczonej intelektualnie ciemnocie.
Nienawiść do Chińczyków podsycają Ci, którzy z ich usług najczęściej korzystają, czyli Amerykanie, robiąc tzw. zasłonę dymną.
Oczywiście nie uogólniamy - nie wszyscy Amerykanie kupują. I istnieja przecież także polscy gracze, którzy kupują adenę.
Dzięki temu uwaga graczy jest odwracana od ich kupionych na Ebayu czy też IGE itemów.
Chińscy farmerzy i boterzy są irytujący, ale w grze by ich nie było gdyby, nie nie dojrzałe emocjonalnie "dzieciaki", bo inaczej ich nazwać się nie da, którzy nie potrafią uczciwie dojść do czegoś w grze.
Wolą iść na skróty, a potem zdobytymi w ten sposób itemami, głaskać swoje ego wśród innych graczy.