Amerykanie wyrosli z imperializmu i zapedow konkwisty , wbrew pozorom wola robic pieniadze niz je tracic . A Irakiem sa po prostu znudzeni , mialo byc fajnie , mialy byc dzieci z kwiatami i gorace calusy od calego swiata,
niestety Irakijczycy okazali sie twardsi niz mysleli i podczas okupacji po prostu sie zaczynaja wykrwawiac , Bushowi tez nie przyniesie popularnosci straszenie Iranu ale Iran to nie slaby zastraszony Irak tylko
silne panstwo ktore ma za swoimi plecami Chiny...a znimi Amerykanie napewno nie chcieliby zadzierac , zreszta....ich koszule flanelowe juz polozyly na lopatki Amerykanskie tekstylia

Tak w temacie Busha:
http://www.cda.pl/gry-online/g/bush.html

fajne

fajne i pouczajace , tak bylo , trzeba zrobic cos podobnego o naszym rzadzie...ale US mialo chociaz Clintona ktory cos z krajem zrobil dobrego
a my?...musielibysmy sie cofnac do Mieszka I

No nie moglby byc Kazimierz Wielki A gra( jesli mozna to tak nazwac) naprawde jest fajna zachecam do "zagrania"- coz trzeba dobrze znac anglika. I to naprawde dobrze. Ale chyba rok temu, nawet ja na poziomie ang. srednim przeszedlem ja i nie byl to czas zmarnowany.

Dobrze choc ze Kaczynski tyle nie spieprzy.
Po pierwsze juz jest niezle popieprzone.
Po drugie- jednak w Ameryce prezio ma wieksza wladze.

tok kozaskie :-p

Nie ja złożyłem zawiadomienie do prokuratury i nie ja podjąłem decyzję o wszczęciu postępowania. Wobec tych faktów cytowane insynuacje tracą jakąkolwiek podstawę.
Lektura artykułów dotyczących powyższej sprawy ujawniła, że wbrew hipotezie Zematisa, bracia Kaczyńscy nie przyczynili się w żaden sposób do zaistniałej sprawy. Można oczywiście naiwnie wmawiać, że politycy PiS-u odpowiadają za każdą decyzję każdego prokuratora, tylko po co?

Neonin ulega propagandzie klęski naszej opozycji. Jego problemem jest to, że winę widzi tylko po jednej stronie, a zasługi wyłącznie po drugiej.

Słowa wzięte bezpośrednio ze szmatławca prowadzonego przez Urbana, który swego czasu w ten sposób kpił z Polski ogólnie (Najjaśniejsza Rzeczpospolita), a z rządu Jerzego Buzka w szczególności (Rząd Najjaśniejszej). "Goebels stanu wojennego" byłby uradowany widząc, że ma naśladowców.

Władze państwowe nie mają z tym nic wspólnego. Obywatel A przysyłał żarciki obywatelowi B, pomimo jego wyraźnej niechęci, a obywatel B, kierując się osobistym odczuciem, zgłosił do prokuratory fakt popełnienia przestępstwa. Za co zresztą naraził się na pogróżki "nie ulegającej propagandzie sukcesu" części internautów. http://wiadomosci.onet.pl/1313281,11,item.html
Pozwolę sobie przypomnieć, że kilka lat temu prokuratura prowadziła postępowanie w sprawie lżenia prezydetna RP i ludzie, którzy podczas jakiejś demonstracji nieśli portret "Wampira Kwasuli" również czuli się represjonowanymi satyrykami.
Btw.
Gazeta, która śmiała napisać, że prezydent Kwaśniewski podczas wakacji spotykał się z rosyjskim szpiegem po roku już nie istniała.

Cóż... John Kerry mógł chyba odmówić przyjęcia odznaczenia za odniesienie rany, którą w rzeczywistości sam sobie niechcący zadał. A sztab Busha był zaiste w o tyle lepszej sytuacji, że wszystkie grzechy młodości Busha wywlókł wcześniej sztab Ala Gore'a. Ironia losu.

Wyszukałem co ciekawsze w necie, żargon dorobiłem w paincie, pohostowałem, zrobiłem listę z linkami i dzięki temu mogę wrzucać obrazki pasujące do kontekstu.

"Spieprzaj dziadu" było przynajmniej reakcją emocjonalną, spowodawaną niecodzienną sytucją. Natomiast w przypadku polityków będących obecnie w twardej opozycji wypowiedzi w stylu "Nicea albo śmierć", czy "teraz pójdziemy z PiSem na noże" taka okoliczność łagodząca nie zachodzi.

Następny narzekacz.

Bonus track:
Tusk urządził dla polityków PO konkurs na to, kto powie największe kłamstwo. Wygrał Rokita, bo powiedział, że Piskorski nie ma nic do ukrycia.

Jego (czyt. Sargerasa).

Morgul - trochę obiektywizmu pls.

Jak to dobrze, ze sa jeszcze sytuacje, w ktorych czlowiek, dzieki emocjom wlasnie, moze pokazac swoje prawdziwe ja. Ja prostaka i buca bez szkoly.

Kto to byl? W dalszym ciagu nie pamietam. :/

Ogolnie to mi sie troche tych postow nie chce czytac, ale jakos tak mi wpadlo w oko zdanie:

Pewnie dlatego, ze nie zdolala mu udowadnic tego, ze sie spotkal.

Lista zabawnych faktow o Prezydencie, ktorych nie musze udowadniac nikomu:
- Nikczemny wzrost
- Ponura facjata
- Pieprzyk na tejże
- Reprezentacja polski w limuzynie z flaga Maroko
- Wreczenie kwiatkow do gory nogami
- Nazwisko
- "englisch skillz"
- Sygnowanie swoim nazwiskiem byle czego.

Wszystkie te rzeczy sa wiadome wszem i wobec z prasy i innych mediow. Mozna oczywiscie pisac, ze kazdemu sie moze zdarzyc, etc. I zgadzam sie w pelni. Kazdemu sie moze. Nie zmienia to tego, ze te fakty jako takie (a ich podwazac, mniemam, nie bedziesz) niektorych moga smieszyc, innych nie, ale nikt nie ma prawa wsadzic nikogo do pierdla za wypominanie w/w rzeczy prezydentowi. Jak sie wyprawia bzdury to potem trzeba miec odwage sie do nich przyznac, bo jak nie, to te farmazony wychodza jeszcze smieszniejsze.

I prosze, nie obrazaj mojej inteligencji porownujac to do oskarzenia Lysego, ze pojechal do moskwy albo Kwasnego, ze sie bawil z Auganowem. Jakby zostalo mu to udowodnione to nikt by sie gazety nie czepial, a nie udowodnione - nie jest faktem.
Prawo w polsce jest tak skonstruowane, ze mozesz powiedziec o kims, ze "pies go jebal, a jego matka byla chomikiem" i jesli zdolasz mu to udowodnic przed sadem, to moze Cie cmoknac w tzw., przyslowiowa pompkę.

To chyba była flaga Monako albo Indonezji

ahaha. No jasne. Okazalem sie bucem.
Jakby sobie powiesil cos takiego:

To bym chyba pekl ze smiechu.

Nie, no mimo tego, że zupełnie nie zgadzamy się w kwestiach politycznych to ten dowcip jest extra

ps. z usunięciem Piskorskiego z PO to mają zdecydowanie za dużą obsuwę ;P

Forumowicz Zychoo, magister nauk wszelkich i mieszkaniec wielkiej metropolii z dziada-pradziada, w przypadku, gdy ktoś naubliża mu na ulicy, ochoczo i bez wahania złoży swoją godność na ołtarzu politycznej poprawności i uda, że nic nie słyszał.

Nie. Dlatego, że dystrybutorzy bojkotowali każdego, kto nazbyt krytykował prezydenta Kwaśniewskiego.

Fakt. Na to, że ktoś interesuje się swoim prezydentem tylko o tyle, o ile da się znaleźć sposób na wyśmiewanie jego osoby, też nic nie poradzę.

A kto mówił cokolwiek o wsadzaniu kogokolwiek do więzienia? Coś się komuś pomyliło.

Dokładnie taką samą wykładnię pseudo-moralną stosowali przez ostanie 4 lata politycy SLD. Według nich każdy, kto nie został skazany prawomocnym wyrokiem był święty (w domyśle każdy z SLD). Nie mniej jednak władzę utracili, w związku z czym należy się zastanowić, czy zasłanianie się doktrynami prawnymi podczas dyskusji nad oceną moralną poczynań danych osób jest rozsądne.

OMC magister inzynier lotniczy, ktory z dziada pradziada to jest prostym chlopem.
Poza tym czy moglbys mi powiedziec jaki to ma zwiazek z tematem? Bardzo prosze.

Gdy ktos zachowuje sie jak cham to stosuje metode podobna do /ignore na forum. Wbrew pozorom potrafi to doprowadzic delikwenta do szewskiej pasji i jest o wiele skuteczniejsze niz wdawanie sie w pyskowke.

Ok. To spowodowalo, ze sad rozpatrzyl sprawe tak, a nie inaczej. Na szczescie mamy ministra Ziobre, ktory nota bene jest jedna z niewielu sensownych postaci w tym rzadzie (jedna z dwoch po odejsciu szefa MSW).

Szerzysz czarna propagande. Sledze lost naszego prezydenta i z uwaga czytam/ogladam/slucham to co o nim mowia. Niestety jakos tak sie dzieje, ze czesc z rzeczy, ktore robi wypada zenujaco. I one zostaja w pamieci najlepiej. Przyklady - post wyzej.

3 lata za zniewazanie prezydenta. Oczywiscie jest roznica pomiedzy rozeslaniem kartki pocztowej, jak pan z Elblaga (czy skadstam), a zarzucaniem przestepstw i dlatego za satyre nikt nie pojdzie siedziec, ba nawet nie dostanie kary, bo nikt nie skreci z tego akt oskarzenia.

To chyba akurat jest zapisane w prawie, tyle ze slowo swiety zastapili niewiny i chyba nie chcesz z tym dyskutowac. Dlatego tez moge spokojnie napisac tutaj, ze "Panowie: Lepper, Sobotka, Rywin sa przestepcami. "
Niestety ani ja, ani Ty ani nikt inny w jakichkolwiek mediach nie moze tego powiedziec o ex prezydencie. I jesli ktos cos takiego insynuuje to albo musi to udowodnic albo poniesc zasluzona kare. Tego samego zdania bylem gdy ktos oskarzal obecnego prezydenta i jego brata blizniaka o udzial w aferze FOZZ. Nie udowodniono im tego - dla mnie niewinni.
A jesli twierdzisz, ze insynuacje dotyczace innych politykow i osob publicznych zawieraja ziarno prawdy to przyznaj rowniez, ze bracia Kaczynscy nie sa czysci jak lza. Bo co to za roznica.

Taki sam, jak przytaczanie pojedynczej sytuacji z czyjegoś życia jako dowód ostateczny świadczący o jego pochodzeniu, wykształceniu, inteligencji, itp.

To jest dobra metoda. Ale z drugiej strony taki cham nie poczuje na własnej skórze, czym jest naruszanie czyjejś godności i będzie dalej sobie pozwalał.

Bzdura. To nie ja staram się na tym forum udowadniać, jakiego to Polska ma fatalnego prezydenta, beznadziejny rząd i jeszcze gorszą gospodarkę.

Mnie śmieszą ludzie, którzy przywiązują tak ogromną wagę do wyżej wymienionych, jakby to decydowało o przyszłości Polski na następne 1000 lat.

Jest różnica. Oprócz przepisów prawa jest jeszcze cośtakiego, jak ludzka przyzwoitość. Fakt- nigdzie nie ma zbioru przepisów, które określają, kiedy ktoś jest przyzwoity, a kiedy nie. Jednak każdy, kto lekceważy kwestie nie będące sformalizowane jest po prostu głupi.
Jakiś przykład? Otóż niedawno z PiS-u wyrzucono szefa komitetu partyjnego Praga- Północ. Albo chociażby o wiele głośniejsza sprawa europosła Piskorskiego, wyrzuconego z PO. Czy władze PiS i PO postradały zmysły i wyrzucają ludzi kierując się insynuacjami? A może, żeby być przywoitym politykiem nie wystarczy nie naruszać litery prawa?

Przeca nic nie mowie o powyzszych. Twierdze tylko, ze sprawiaja iz jest postacia nieco kuriozalna. Przynajmniej w moich oczach. Pozatym nie pojedynczej tylko pojedynczych. Uzylbym tu liczby mnogiej.

edit: I oczywiscie dalem sie zlapac w Twoja pulapke. Caly temat jest o tych pojedynczych sytuacjach z czyjegos zycia, wiec w dalszym ciagu nie widze zwiazku pomiedzy moim wyksztalceniem, a tematem. Dlatego uwazam, ze napisanie "Jasnie oswiecony blablabla zych" bylo rowniez jakims zabiegiem, ktory mial za zadanie odwrocic uwage od tego co pisze ja i Ty, a poprzez ironiczny wydzwiek, spowodowac jakas dyskredytacje mnie i tego co pisze (bez wzgledu na tresc).

moze i tak. Ja staram sie kozystac ze starej dobrej zasady, zeby nie dyskutowac z idiota, bo sprowadzi Cie do swojego poziomu i pokona doswiadczeniem.

Gospodarke ma niezla, rzad jest neutralny minus. a prezydent jest, jak juz napisalem kuriozalny i nigdzie nie pisalem nic innego (poza skonczona iloscia przypadkow dotyczacych jednostek). W swoim postepowaniu. A jesli chodzi o czarna propagande chodzilo mi o przeinaczanie i nadinterpretowanie tego co pisze. Piszesz, ze:

Co nie jest prawda, bo wcale nie tylko po to sie interesuje postacia prezydenta. To co piszesz jest wyciaganiem daleko idacych wnioskow, blednych, ale zazwyczaj dosyc wyrazistych aby trafily do czytelnika. Takie nakierowanie kogos na odpowiedni tok myslenia, ktory zgodnie z logika nie przyszedlby mu do glowy. Dopiero demagogia tego typu (majaca znamiona logicznego rozumowania) przynosi taki efekt. I to nazywam czarna propaganda (malo fachowo prawdopodobnie). I czytajac Twoje posty posiadajac przy okazji zdolnosc logicznego rozumowania oraz pewne doswiadczenie z tego typu zachowaniami powtarzam i zawsze powtarzal bede, ze jestes wedlug mnie PRowcem PiS, przyczajonym politykiem lub czlowiekiem szkolonym w socjotechnice. Nawet zgadzajac sie z Twoimi pogladami (a empatii mam na tyle duzo) widze, ze to co piszesz jest po prostu odwracaniem kota ogonem, a nawet robieniem z jednego kota - trzech. Pozatym pewna bezkrytycznosc jaka przejawiasz tez o czyms swiadczy. Mam nadzieje, ze wiesz co mam na mysli.

Znowu rodzaj przekrecania. Nigdzie nie napisalem czegos takiego. Wrecz powiem wiecej, bawi mnie cala ta sytuacja i (jak juz pisalem) zdaje sobie sprawe, ze wiele zepsuc nie moga. Kolejne zdanie klucz: Przezylismy trzy zabory, przezyjemy dwa kaczory.

Bardzo slusznie, ze ich wyrzucono. Natomiast przeciez ani Piskorskiemu, ani tej (zdaje sie) pani z PiS niczego nie udowodniono, dlatego nie mozesz o nich pisac "ten przestepca". O Kwasniewskim ani Oleksym tez nie mozna tak napisac. Nie mozna tez napisac, ze sa w bliskich kontaktach ze szpiegami rosyjskimi, bo to tez bedzie nieprawda. Nawet jesli za takie podejzenia powinni zostac usunieci ze stanowisk jakie zajmuja.

I tu jest pewna roznica, bo wszystko rozbija sie o to, ze satyra=!oszczerstwo. Przedstawienie czyjegos wizerunku w sposob zabawny nie jest porownywalne z zarzucaniem mu czynow, ze tak powiem, brzydkich.

Nazywanie kogoś "prostakiem i bucem bez szkoły" dlatego, że na obelgę odpowiedział obelgą uznałem za przesadę. A ironiczne określenia "magister nauk wszelkich" i "mieszkaniec wielkiej metropolii z dziada-pradziada" miały być podobnym przejaskrawieniem.

Wygląda na to, że nie mam tyle cierpliwości.

Niestety taki wniosek wyciągnąłem w Twojego uczestnictwa w dyskusji pt. "Flagę jakiego państwa miał prezydent Kaczyński na samochodzie?"

Skoro już po raz kolejny na tym forum pojawiają się domysły co do mojej profesji, to może pora wyjaśnić parę spraw. Jestem magistrem geografii, ze specjalnością planowanie i zagospodarowanie przestrzenne (można było się tego domyślić podczas mojej dyskusji z Escaflone pt. "Jak można wspomóc budownictwo mieszkaniowe"). Jeśli chodzi o politykę, to jestem członkiem PiS-u (pisałem o tym conajnmiej raz, ale dawno, podczas dyskusji z serii "Jakie klęski czekają Polskę po wyborczym zwycięstwie PiS"). Kiedyś myślałem, że na politykę trzeba się obrazić lub przynajmniej stać z boku i zachować bierność. Doszedłem jednak do wniosku, że efekt takiej społecznej bierności jest jeden: politycy różnych opcji (czy to socjaliści, czy liberałowie, czy konserwatyści) będą bardziej się interesować samo-uwłaszczaniem się, i to z reguły bezkarnie. Pora odwrócić ten proces, a ponieważ pracy jest dużo, to im szybciej zostanie rozpoczęta, tym lepiej.

Moja bezkrytyczność jest odpowiedzią na powyborczą frustrację, przechodzącą w obsesję, tudzież paranoję. Chodzi mi o reakcje typu "wypierdalam z tego kraju", "co za pojeby głosowali na kaczora", "Rydzyk rządzi Polską", itp., czy chociażby ostatnio zasłanianie się przez polskie media komentarzami mediów zagranicznych, nazywającymi polski rząd większościowy koalicją ultra-prawicowo-ortodoksyjno-nacjonalistyczno-klerykalno-blablablablabla...

Wszyscy na tym forum zgadzają się, że satyra jest oznaką wolności słowa. Nikt chyba też nie przeczy, że dowcipy o braciach Kaczyńskich są śmieszne. Gdy jednak pozwalałem sobie na satyrę pod adresem PO, to jednych to bawiło, inni jednak poczuli się obrażeni.

To, ze Sergeas jestes jakims fanatykiem i Twoje argumenty polegaja na wyolbrzymionym kolokwializmie podslyszanych na podworku zwrotow to wiem.



Ale od Urbana to won, jedyna gazeta ktora z biegiem lat jest taka sama. I ktora nie jednego "usadzila". Jest nietykalna i kazdy polityk, ktory nabroil sie jej boi.

EDIT: Teraz doczytalem czlonek PiS'u. No tak ha he ha ;)

Czy ty aby nie przesadzasz z tą siłą oddziaływania Urbana? Faktem jest, że bardzo rzadko słyszy się o procesach wytaczanych przez polityków tygodnikowi "NIE", skąd można wnioskować że mimo podłej formy, tygodnik rzadko rozmija się z prawdą (co nie wyklucza manipulacji, pomijania faktów etc.). Niemniej tygodnik Urbana jest chyba najrzadziej cytowanym media. A poza tym, kto to czyta?

Np. ja?

Wcale go nie wieblie bo gazeta po prostu czasami jest makabrycznie wulgarna, przez co traci, ale tez go nie ganie bo z reguly pisza racje. Gdyby pisali inaczej juz dawno byliby zmieszani z blotem i zamknieci.