Skoro uważasz mnie za partyjny beton to mógłbyś to uzasadnić. Też chciałbym się pośmiać.

Chyba mial na mysli SaregaraPISarasasasasa. :[

Jeszcze raz Panie PiSior fan - nie chce placic za rzeczy, ktore mnie nie obchodza. Tym bardziej sakralne.

Ja z kolei nie życzę sobie, żeby moje podatki szły na utrzymanie domów dziecka. Jeden wychowawca na 15 dzieci, które i tak robią co się da, byleby popisać się chamstwem i agresją (95% z nich to żadne sieroty, tylko dzieci z rodzin patologicznych, odebrane rodzicom).

Moja matka pochodzi z patologicznej rodziny, zostala odebrana rodzicom, wychowywala sie w domu dziecka, a teraz to kupuje posiadlosc za 800tys.
A swoje podatki to se mozesz wsadzic, twoja wyplata jest kilka razy mniejsza od podatku mojej matki, a z reszta moje tez niedlugo......
Wiec moge tylko powiedziec ci sergeras, jestes dla mnie skurwielem za to co powiedziales i spierdalaj z tego forum juz na dobre!

Uwazaj Pieszczoch bo Karol Cie wyedytuje i nazwie burakiem, a Sergerasa poklepie po ramieniu jako partyjnego kolege ;)

Dokladnie ten sam fragment chcialem skomentowac [chwile temu ogladalem stary W.C.Kwadrans i wypowiedzi politykow o aborcji w ubogich rodzinach ktore nie wychowaja pelnowartosciowych obywateli].
Gorsze dzieci, gorsi ludzie..... GG


edit: fixniete cytaty (i literowki)

Strzeliłeś sobie samobója prostaczku.
Nie pisałem o domach dziecka sprzed 20 lat, tylko o obecnych. Jakbyś ruszył swoją łepetyną, to byś się domyślił, że dziesiejsze domy dziecka wyglądają "z lekka" inaczej, niż ten, w którym była twoja rodzicielka ileś lat temu. Poucz sobie w klasach, gdzie chodzą dzieci z państwowych domów dziecka, a potem się wypowiadaj. Ja tak zrobiłem i znam aktualną sytuację z praktyki.
Poza tym, w przeciwieństwie do zwykłych troli zaproponowałem rozwiazanie problemu. I to nie moje autorskie, lecz pojawiające się od paru lat w tej dziedzinie.
A zresztą co ja będę się wywnętrzniał. Kompromituj się dalej.

Co kompromituj? Nie raz odwiedzalismy z matka domy dziecka i matka twierdzi ze jest duzo duzo lepiej (co ja cieszy).
Dokladnie 30lat temu, jak ja zabrano do domu dziecka, to mowila ze nie miales NIC. Zadnych zabawek, zeszytow, ksiazki to ze 10 lat mialy. Wychowawcy doslownie napierdalali dzieci za nieposluszenstwo. A wszyscy znajomi z domu dziecka matki (czesc) meska albo siedzie w wiezieniu albo juz nie zyje (strzelaniny, zadymy itp). Takich ludzi wychowywano.

Teraz, to dzieicaki maja naprawde lepiej, nie maja dobrego zycia (na jakie dziecko zasluguje) ale maja kilka razy lepiej. Ksiazki nowsze, lepsze szkolnictwo, zeszyty, zabawki, drobne (ale zawsze jakies) kieszonkowe, wieksza odprawe wraz z doradzeniem co robic, mieszkanie komunalne.
Jezu, dla mnie wystarczy to iz wiekszosc wychodzacych nie zostaje przestepcami, jak wtedy.

Anyway, zdziwiles mnie swoim tupetem odpowiadajac w jakikolwiek sposob.
Nie dosc ze pan od PR, to jeszcze z debilnymi pogladami socjalnymi (tu dac a tu nie)

Od PR to ja tu jestem;)

Sar - "rence" opadają jak się Ciebie czyta:(. Może zamiast uczyć weź się za naukę sam?

Przypominam o zasadach postowania, w przeciwnym wypadku bede zmuszony zablokowac Ci oraz innym dyskutantom konto.

Link: viewtopic.php?t=6093

Pozdrawiam.

Przeciwnicy dawania moich pieniędzy z moich podatków na Kościół - popatrzcie na sprawę Świątyni Opatrzności Bożej z trochę innej, laickiej strony.
Jakby na to nie patrzeć, Polska jest krajem o tysiącletniej tradycji katolickiej. W międzyczasie, wielka była też tolerancja dla wyznawców innych odłamów chrześcijaństwa i innych religii, do dziś w Polsce żyją Tatarzy (muzułmanie), Niemcy (ewangelicy).
Może warto uznać nowobudowaną świątynie jako monument, dzieło dla potomnych.
Np. symbolem Niemiec jest katedra w Kolonii. W laickiej Francji symbolem narodowym jest Notre Dame. Inne kraje także mają swe monumentalne świątynie, związane z dominującą w kraju religią. Te budowle przetrwały wieki, przypominając, że ludzie wierzą w Boga. A tzw. ateiści, tylko udają przed sobą samym, że nie wierzą.
Nie podobają mi się działanie polityczne hierarchów, ich strach przed lustracją, hipokryzja. Sam jestem raczej kiepskim katolikiem. Mimo to uważam, że Warszawie i Polsce przyda się świątynia z prawdziwego zdarzenia i tak bardzo mnie nie boli, że część mojego podatku idzie na ten cel.

Ale po co ? Mało mamy zabytków m.in. świątyń objętych programem UNESCO ? Poza tym, mamy już jeden straszak w DC nazywa się Pałac Kultury i Nauki.

Bazylika w Licheniu jest wlasnie taka światynia (1500mkw). Drugiej juz nie trzeba.
link do opisu swiatyni

tak btw, to Polska była szczególnie tolerancyjna w swoim tzw. "złotym wieku".
jakby ktoś nie wiedział o co chodzi, to większość protestantów spieprzyła do Holandii albo przeszła na katolicyzm..

Jestes pewien ? w mlodosci nieraz mialem okazje spotkac sie z osobami z domow dziecka i jedynie maly ulamek byl taki jaki opisujesz... wiekszosc kradla, grozila i wszczynala bojki...

Jestem w stanie zrozumiec male domy dziecka gdzie wychowuje sie max kilkanascie dzieci, ale nie masowe wylegarnie przestepcow ktore utrzymujesz nasz kraj...

A jak inaczej nazwać rynsztokowe obelgi, albo zasłanianie się zarobkami rodziców?

Widać zatem, jakie zmiany zaszły w uposażeniu wychowanków domu dziecka. Tylko, że ja nigdzie do tego nie nawiązywałem.
Chodziło mi ni mniej nie więcej tylko o to, że poziom kultury tych osób jest skandaliczny. Miałem z nimi do czynienia na tyle często długo, żeby wiedzieć, jak "fajnie" się pracuje z 12-17 latkami, którzy na wszystko reagują epitetami na "ch", "k", "p", itd. Chyba, że się akurat nie wyspali. Nie to jest jeszcze najgorsze. Istnieje też grupa wychowanków, którzy nigdy do szkoły nie mogą trafić. Można się tylko domyślać, co robi młodzież, której całe dnie nie ma ani w szkole, ani w domu dziecka. Nie są to domysły optymistyczne.
Być może jedni nie widzą tego problemu, inni być może nie uważają tego za problem. Ja natomiast uważam, że jest to problem wymagający konkretnych przeciwdziałań. I zamiast toczyć pianę z ust przedstawiłem pewien pomysł.

Jeśli sądziłeś, że przestraszę się twoich wyzwisk albo doznam szoku na wieść o wysokości funduszy, jakimi rozporządza twoja rodzina, to się srodze przeliczyłeś.

Najpierw gadano, że nigdy nie pracowałem. Potem, że ktoś mi płaci za popieranie PiSu. A teraz jeszcze, że znam się na PR. Takie mnożenie spekulacji na temat mojej osoby nawet zaczyna być miłe.

Mnie się zawsze wydawało, że socjalista rozwiązuje problemy zwiększaniem wydatków, a nie zmianą celów finansowania.

Każdemu coś może opaść. Tylko czy inni mają o tym wiedzieć? A jeśli ktoś uważa, że posiadanie odmiennych poglądów jest efektem braku wykształcenia, to jest niestety nietolerancyjny i zacofany.

Czy mi sie zaczyna wydawac czy Sar traci nerwy? Zupelnie inny ton odpowiedzi

Zmiana byla pewnie w robocie i tamten co pisal dostal zlecenie campowania innego forum

Sar - bo pomimo niewątpliwej inteligencji operujesz emocjami zamiast faktami.
Jestem nietolerancyjny wobec przykładów myślenia życzeniowego, posługiwania się frazesami, argumentowania swoich racji emocjami.
Jeżeli to objaw zacofania to fakt jestem zacofany.

Świątynia opatrzności to temat rzeka - dla mnie typowy przykład kolejnego marnowania MOICH pieniędzy z podatków które płacę.
Jak będę chciał finansować jakąś budowę świątyni to dam na tacę albo przekażę darowiznę.
Moje podatki powinny finansować sprawne funkcjonowanie Państwa a nie budowy miejc kultu.

A jak inaczej nazwać rynsztokowe obelgi, albo zasłanianie się zarobkami rodziców?


Nie rodzicow, tylko matki (autorytet jakich malo), sama do wszystkiego doszla, bez ojca. A ilosc zarobkow miala przedstawic tobie iz nie dorastasz do piet jej w formie sukcesu. A przeciez jest straszny stereotyp!
Z reszta mlodzi teraz takim jezykiem sie posluguja normalnie, a dokladniej chlopcy. Nie raz widzialem z "normalnej" rodziny nawet 12to letnich kurwiacych z petem w gebie i piwem w rece.

Na dodatek taka patologia u mlodych byla praktycznie od zawsze, teraz tylko to jest naglasniane mocniej (za komuny to tylko pokazywali jak to nasze zaklady pracy prosperuja, albo jak wagony z kapusta z rosji przejezdzaja). Wiec takze sa mocniejsze odczucia w spoleczenstwie.

PS. A co do rynsztokowych obelg....sam sobie na to zasluzyles, podaj mnie do sadu za opinie o topbie jak chcesz.

Taaak. A wiadomo ze zmniejszenie kasy ktore dostaja te domy dziecka oczywiscie poprawi ta sytuacje. Czy ty w ogole myslisz nad tym co piszesz? Bo mam wrazenie ze nie bardzo. Niedlugo pewnie rzucisz pomyslem zeby zamiast dawac jakiekolwiek pieniadze to lepiej bedzie jesli kazde dziecko ktore z jakichkolwiek powodow nie moze byc wychowywane przez rodzicow dostanie zastrzyk z odpowiednio dobrana substancja. Wtedy problem w ogole zniknie.


pozdrawiam