Pieszczoch napisał(a):
Co kompromituj?
A jak inaczej nazwać rynsztokowe obelgi, albo zasłanianie się zarobkami rodziców?
Pieszczoch napisał(a):
Nie raz odwiedzalismy z matka domy dziecka i matka twierdzi ze jest duzo duzo lepiej (co ja cieszy).
Dokladnie 30lat temu, jak ja zabrano do domu dziecka, to mowila ze nie miales NIC. Zadnych zabawek, zeszytow, ksiazki to ze 10 lat mialy. Wychowawcy doslownie napierdalali dzieci za nieposluszenstwo. A wszyscy znajomi z domu dziecka matki (czesc) meska albo siedzie w wiezieniu albo juz nie zyje (strzelaniny, zadymy itp). Takich ludzi wychowywano.
Teraz, to dzieicaki maja naprawde lepiej, nie maja dobrego zycia (na jakie dziecko zasluguje) ale maja kilka razy lepiej. Ksiazki nowsze, lepsze szkolnictwo, zeszyty, zabawki, drobne (ale zawsze jakies) kieszonkowe, wieksza odprawe wraz z doradzeniem co robic, mieszkanie komunalne.
Jezu, dla mnie wystarczy to iz wiekszosc wychodzacych nie zostaje przestepcami, jak wtedy.
Widać zatem, jakie zmiany zaszły w uposażeniu wychowanków domu dziecka. Tylko, że ja nigdzie do tego nie nawiązywałem.
Chodziło mi ni mniej nie więcej tylko o to, że poziom kultury tych osób jest skandaliczny. Miałem z nimi do czynienia na tyle często długo, żeby wiedzieć, jak "fajnie" się pracuje z 12-17 latkami, którzy na wszystko reagują epitetami na "ch", "k", "p", itd. Chyba, że się akurat nie wyspali. Nie to jest jeszcze najgorsze. Istnieje też grupa wychowanków, którzy nigdy do szkoły nie mogą trafić. Można się tylko domyślać, co robi młodzież, której całe dnie nie ma ani w szkole, ani w domu dziecka. Nie są to domysły optymistyczne.
Być może jedni nie widzą tego problemu, inni być może nie uważają tego za problem. Ja natomiast uważam, że jest to problem wymagający konkretnych przeciwdziałań. I zamiast toczyć pianę z ust przedstawiłem pewien pomysł.
Pieszczoch napisał(a):
Anyway, zdziwiles mnie swoim tupetem odpowiadajac w jakikolwiek sposob.
Jeśli sądziłeś, że przestraszę się twoich wyzwisk albo doznam szoku na wieść o wysokości funduszy, jakimi rozporządza twoja rodzina, to się srodze przeliczyłeś.
Pieszczoch napisał(a):
Nie dosc ze pan od PR
Najpierw gadano, że nigdy nie pracowałem. Potem, że ktoś mi płaci za popieranie PiSu. A teraz jeszcze, że znam się na PR. Takie mnożenie spekulacji na temat mojej osoby nawet zaczyna być miłe.
Pieszczoch napisał(a):
to jeszcze z debilnymi pogladami socjalnymi (tu dac a tu nie)
Mnie się zawsze wydawało, że socjalista rozwiązuje problemy zwiększaniem wydatków, a nie zmianą celów finansowania.
Neonin napisał(a):
Sar - "rence" opadają jak się Ciebie czyta:(. Może zamiast uczyć weź się za naukę sam?
Każdemu coś może opaść. Tylko czy inni mają o tym wiedzieć? A jeśli ktoś uważa, że posiadanie odmiennych poglądów jest efektem braku wykształcenia, to jest niestety nietolerancyjny i zacofany.