Ja bym się bardziej obawiał Iranu niż Korei, tam jest więcej fanatycznych arabusów.

imho ani usa ani inny kraj nie odwazy sie zaatakowac n.korei. amerykance z racji tego ze juz raz sobie zeby na nich polamali, zblizaja sie wybory i wychodza klocki w zwiazku z wojna. bush moze i jest idiota ale ma sprytnych doradcow a oni z pewnoscia kategorycznie mu to odradza.

Inne panstwa rowniez nie odwaza sie zaatakowac korei bo jak ktos napisal "Co to za problem zapakowac bombe do waliski i przemycic taliba do usa". A nikt nie pojdzie na wymiane atomowa (przynajmniej us/eu) bo obywatele, opozycja i media by zezarli swoj rzad ktory poszedl na wymiane ognia "atomowego" z korea.

Po za tym korea to nie irak, moze ananasow tam nie ma (nie wiem czy sa czy nie ma) ale takiej biedy jak w iraku tez nie ma, nie ma tych jak im tam szyitow (tych co husein podobno poslal do gazu, moze przekrecilem nazwe).

Po za tym irak mial urojona bron chemiczna a korea ma realna bron nuklearna. I to jest zasadnicza roznica miedzy irakiem a korea. Po za tym iirc w korei nie ma ropy.

A swoja droga nakladaniem embargo tylk osobie szkodza us i reszta bo to aqrat moze sie odbic na s korei, a jak wczesniej napisalem imho zadne eu/us panstwo nie zadrze z kims kto ma bron nuklearna z powodow opisanych powyzej.


edit:

a swoja droga czemu us, pakistan, indie, chinczyki, ruskie i cywilizowana mniej lub bardziej eu moze miec bron nuklearna a krld nie? (pytanie z naciskiem na us)

Mylisz sie, w Iraku bieda byla, ale w porownaniu z tym, co dzieje sie w Polnocnej Korei, to w Iraku jest dobrobyt

Byla taka teoria sugerujaca ze rozprzestrzenianie sie broni jadrowej jest ok bo osiagniety zostanie stan SZOKU - Stanu Zagrozenia Owocujacego Koniecznym Umiarkowaniem
Problem jest w tym, ze "szok" nie dziala na takie kraje jak korea - nie zwiazane z gospodarka swiatowa i przyzwyczajone do wymuszania pomocy humanitarnej przy pomocy szantazu.
IMO nalezy dokladac staran by te kraje ktore posiadaja bron atomowa redukowaly swoje arsenaly a nie przyklaskiwac temu, ze "klub atomowy" sie powieksza.

US pewnie rozwaza atak na N Korea , jak zwykle przy symulacjach konfliktow , tylko musza miec na uwadze ze Koreancy maja nie tylko bron konwencjonalna ale tez duzo broni chemicznej (sarin,gaz musztardowy) ,ale tez biologiczna (waglik) , dlugo nie bedzie to trwalo zanim zrobia z Seulu wymarla pustynie zanim US zdazy postawic pierwsze dywizje na ich terenie . Zreszta Chiny sa przeciwne militarnej akcji , niestety im dluzej US by zwlekalo z ewentualnym atakiem tym trudniej bedzie go przeprowadzic

USA pewnie już dawno miało ewentualny plan ataku na N.Koree jak na wszystkie państwa wchodzące w skład "rogue states".

A tak jak napisałe, USA nie zaatakuje choćby ze względu na sytuację wewnętrzną (niechęć społeczna do takich rzeczy czy niedługie wybory do kongresu/senatu.

Ja napisze tylko tyle, że w Korei(tej North:)) jest podobnie jak na Kubie, ludzie w tamtejszych stronach dzielą sie na dwa obozy:
1. Bezgranicznie ufający swemu przywódcy
2. Mający chęc zajebać swojego przywódce
więc atomówka nie jest potrzebna, chodz się przyda gdy wybuchnie wojna domowa(co może sie zdarzyć w najbliższym czasie), a U.S.A może tylko patrzeć z daleka, bo przeciez w Korei za dużo ropy nie ma, więc nie opłaca się atakować

Korea ma spora armie, ale chcialbym zauwazyc ze armia Iraku takze byla bardzo mocna przed operacja Pustynna Burza. Po tym juz nigdy nie powrocila do swojej dawnej 'formy'. Nie mam watpliwosci ze gdyby amerykance chcieli to by N Korea zostala przez nich zmieciona.

Tyle ze sytuacja sie zmienia, zmieni sie jeszcze bardziej gdy Korea bedzie miala prawdziwa bombke atomowa, a watpie by rzadowi USA chcialo sie angazowac w wojne z nimi. Jakie profity by osiagneli ? Jak ktos dobrze napisal Bush to idiota, ale ma sprytnych doradcow.

Korea Płn. grozi Japonii "zdecydowanymi kontrdziałaniami

moze Japonia nie wysle wojska do Korei, ale nie beda tolerowac oni czegos takiego

W tej chwili nie wyślą bo to jest niezgodne z ich konstytucją (teraz mogą tylko w samoobronie). Nowy prime minister ma przeprowadzić referendum czy to zmienić.

Kim ma spokój - ropy nie ma więc USA go oleje

Tak jak napisalem. Co USA by mieli z zaatakowania N Korei ?

patrząc na to co się dzieje w krajach "3ciego" świata, większość z nas staje się wyznawcami nowego nurtu w polityce

"Nuke 'em all"

"Nuke 'em all" dokladnie szybkie 3 atomowki o 5 nad ranem i spokoj z kimami i innym komuchami:)

hmmm 3 nuki na jakiekolwiek panstwo? wystrzelone przez ktoes z panstw eu/us = wywiezienie na taczkach rzadu przez wlasnych obywateli?

Well,3 nuki te "mocniejsze" (takie 500 kilotonowe) wysarczyłyby żeby fallout dostał się w każde mniejsce na globie

Jak lubicie takie fantazje to pograjcie sobie w tą świetną gierkę

kolejny kraj zaliczony? wartosc sama w sobie



zaden rzad zdolny do wystrzelenia/zdetonowania atomowek na terenie innego kraju, nie bedzie sie 'bawil' z wlasnymi obywatelami

USA nie stac na kolejna wojne i utrzymanie kraju w "normalnej codziennosci".
Aby ich bylo stac na takie cos w jednej dekadzie, musieliby sie zadluzyc na kolejne 10lat oraz wprowadzic stan wyjatkowy, czyli podatki kosmiczne oraz (nie znam ich kontsytucji i postepowania podczas wojny) pewnie sankcje importowe, aby kase trzymac w kraju. Nastepnie uruchomienie zapasow diamentow przemyslowych z Kanady, poniewaz syntetyczne _jeszcze_ sa za drogie. Za tym idzie wiekszy udzial finansowy Anglii w tej kampanii wraz z Kanada, oraz pewnie niezla stopa inflacji tych diamentow od firmy "De Beers" jak za czasow II wojny swiatowej.

Inaczej mowiac, to USA stac na jedna wojne co 20lat bez stanu wyjatkowego.

hmmm to pozostaja indie, pakistan i ruskie, bo zakladajac ze twoje twierdzenie jest prawdziwe to reszta nie jest w stanie wystrzelci gdyz beda sie "bawic" z wlasnymi obywatelami.

I Izrael