Pijawy to się robi z palcem w dupie. Faktycznie najlepszy skład to 2xDRG/WAR + WHM/SMN, ale już przy odpowiednio rozegranej walce w składzie 2xWAR/MNK + WHM/SMN healerowi zostaje 50% MP na koniec, a melee nie używają żadnych potów. Całkowicie wytarczający skład tam to WAR/MNK + WAR/MNK + WHM/RDM albo WHM/BLM. Świetnie się też sprawdzał WAR/BLU, ale tak tylko chodziłem kiedyś z Pancernikiem, rzucał cocoon na początek walki i miał 200+ defa, dzięki czemu WHM zaczynał leczyć dopiero jak mu def boost zszedł, albo jak lechee drainowały. Jak się umie grać i ma dobry ekwipunek to wydaje mi się, że spokojnie może tam iść też THF. Należy jednak wziąść dużo hi-potów i ostrożnie podejść do całej walki. Kraby też się ponoć bije jedynie 3xRDM/NIN, a spokojnie robiliśmy to z Samadamem w składzie 2x NIN/WAR + RDM/NIN. Nawet raz byłem NIN/THF i też było spoko. Jak się chce i ma koncepcję to się wszystko zrobi. Wiadomo, są bezpieczniejsze składy na konkretne BCNMy, ale nigdzie nie jest powiedziane, że w inny sposób się tego nie zrobi. Czasem się wipnie i straci BSy, ale podstawa to wiedzieć jaki błąd się popełniło i wyciągać wnioski. O astralach i tarutaru to no comments
Tczewiak ma coraz ciekawsze teorie widzę