Pieszczoch napisał(a):
Ja ogolnie myslalem ze funkcje i calki z matematyki na studiach sie do niczego nie przydadza mi.
Pozniej pojawila sie statystyka i jednak sie przydaje.
Takze myslalem ze mi i tylko mi nie przyda sie statystyka, a historia lubi sie powtarzac, to sie przydaje do ekonometrii oraz interpretacje statystyczne sa mile widziane na badaniach rynkowych.
Co jak co, ale nie wszystkie przedmioty sa totalnie niepotrzebne.
Moze znajdzie sie jeden max dwa na kierunku. Ja mialem tylko na pierwszym roku Filozofie niepotrzebna, a kierunek Ekonomia, wiec jednak niezabardzo.
A kto powiedzial, ze wszystko jest niepotrzebne ?
W przyszlosci bede np. instruktorem narciarstwa, to, ze tak powiem po kiego chuja mi statystyka, logika na moim kierunku ? Bede obliczal trajektorie jazdy ?
Ale to ogolny problem szkolnictwa, to samo jest w lo, musisz uczyc sie wszystkiego, nawet jesli kogos to nie interesuje. Po co mi do szczescia potrzebna chemia, jak wiedzialem, ze nie bee chemikiem a po co komus innemu jakies pojebane wzory i zapamietywanie wartosci pierwiastkow ? Oo
Powinno byc tak jak w cywilizowanych krajach, wybierasz obowiazkowa ilosc przedmiotow, ale ich masc wybierasz sam, w zaleznosci od swoich zainteresowan itp.
Ale u nas w kraju sie zle rzeczy dzieja, jeszcze te amnestie robia, byle polglowek bedzie mial mature teraz i ogolnie poziom leci na leb na szyje... Gier Ty Ch...