nie radzę zaczynać grać w ffxi , wersja europejska ma ponad 3 lata a 95% rzeczy które się w niej robi zależy od innych graczy, pozostałe 5% to levelowanie od 1 do 1X levelu solo + łowienie ryb , koszenie trawy, ścianie drzew, kopanie w kopalni i jazda na kurze
po tygodniu grania zaczynają się schody dla początkujących graczy którzy mają mało czasu na granie (mniej niż 8h na dzień) bo trzeba zacząć liczyć na innych, nie ma solowania takiego jak w wow
sterowanie jest bardzo proste, a pomimo tego ludzie mają wciąż problemy z właściwym ustawieniem się podczas walki czy omijania agrujących mobków, ale po treningu w wow małe są szanse żeby dać się zaskoczyć przez stojące w miejscu zazwyczaj mobki w ffxi
levelowanie zależy od wybranego joba i pory grania
instance są, jest ich milion z czego ludzie chodzą na kilka maxymalnie
wszystko zależy czego oczekujesz od gry, ja przerwałem granie w wow bo nie widziałem żadnych róznic w stosunku do ffxi (oprócz tej że musiałem uważać na graczy którzy się skradali do mnie, wbijali nóż w plecy a potem spluwali emotką na moje ciało upajając się w realu radością i marzeniami że są lepsi ode mnie w czymśtam)
napisz czego oczekujesz od ffxi czego nie było w wow to ludzie odpiszą dokładniej, nie radzę kupować średnich gier typu ffxi czy wow w które zazwyczaj średnio się gra z średnimi graczami ale z braku laku to się robi i będzie robić

Skoro obie sa srednie to jaka polecasz? Czekam teraz na LOTRSoA byc moze ta gra mnie przyciagnie i mam z nia ogromne nadzieje

"We have started your character recovery process but we were not able to continue since the character (b), which you are currently using, has the same Contents ID with the character (a)."

Tja, tylko skąd mam wiedzieć , który to charakter? XD No nic Kanoe chyba musi pójść pod gilotynę -_-

Siema wszystkim, mam kilka pytań odnośnie FFXI online, chodzi mi o to jaki jest system walki, pvp czy ta gra jest "turowa" , czy w tej grze lvlowanie polega na robieniu questow i dostawaniu za niego "expa" czy tez chodzeniu w party i po prostu zabijaniem mobkow na mapie? W jaki sposob zdobywa sie itemy, "złoto", bron.To chyba na tyle. Sory za niektóre głupie pytania ale jestem tutaj nowy wiec chciałbym sie dowiedzieć jak najwięcej rzeczy o tej grze, przed jej zakupem.

Z góry dziękuje za odpowiedź i pozdrawiam.

Polecam użycie opcji "szukaj" i przejrzenie forum, jest miliony tematów na ten temat:) będzie szybciej i wygodniej.

PvP praktycznie nie istnieje, levelowanie polega na biciu milionów, jeśli nie milardów mobków. Za questy nie ma expa. Walka generalnie polega na staniu w miejscu. Sama gra sprowadza się do item collection. Więcej się w grze stoi i czeka niż gra - a to na grupę, a to na spawn moba, a to na transport, a to na odpowiednią fazę księżyca, a to ma bazarze próbując zarobić coś na podstawowe wydatki...

Kolega Kassei ma strasznie traumatyczne przezycia zwiazane z graniem w FF XI. Mam nadzieje, ze obejdzie sie bez opieki specjalisty.

Mowiac szczerze nie kumam ludzi ktorzy potrzebuja grania codziennie przez pol roku zeby stwierdzic ze gra jest nie dla nich.
Dla mnie wystarczylo 2-3 dni grania w SWG czy Vangurda, zeby stwierdzic, ze te gry sa do dupy. Co oczywiscie nie znaczy, ze komus innemu nie moga sie zajebiscie podobac.

Dla odmiany bardzo dobrze wspominam czas spedzony w AO, mimo tego, ze jak zobaczylem FFXI to juz mi sie nie chcialo wiecej logowac w RubiKa.

W momencie gdy Kass grał w ffxi to po prostu nie było nic lepszego pod względem mechanika/treść/ilośc graczy/community.
Obecnie widocznie jest.

Prawda jest taka, że zaczynasz sie w miare dobrze bawić na ok. 50, a prawdziwa zabawa zaczyna sie na 75. Droga do 75 jest długa, uciazliwa i monotonna. Innym rasom z pewnymi jobami jest łatwiej niż pozostałym. Ogólnie jest to gra wymagająca. Jezeli masz czas, chcesz go poswiecić mmorpg, a przy okazji chcesz sie dobrze bawić, to zapraszamy. Nalezy jednak pamiętac, ze wielu się zniechęciło juz po miesiącu.

Obejdzie się Nie wydaje mi się żebym skłamał choć w jednym zdaniu mojej wypowiedzi Ja tam traumatycznych przeżyć nie mam w ogóle, a tym bardziej związanych z FFXI, bo jeszcze tyle nie zarobiłem na żadnym mmogu Ja grałem głównie z nadmiaru czasu, poza tym faktycznie nie było w co w tym okresie za bardzo ciupać W początkowej fazie grałem też za free, bo konto nie było moje Dla mnie (i nie tylko) FFXI wieje nudą i jest cieńkie..... zresztą masa ludu spiernicza z gry, m.in. do vanguarda i jakoś nie narzeka, że jest do dupy

Widzisz Opi, w moim przypadku było tak - zresztą jak wspominałem wyżej, że miałem nadmiar czasu i nie miałem w co grać. Gdybym zaczynał przygodę obecnie z FFXI, mając do wyboru Vanguarda to po odpaleniu produktu Square, pewnie uśmiechnąłbym się, odinstalował ją i opłacił subskrybcje SOE Od samego początku wiedziałem, że FFXI jest nie dla mnie, począwszy od braku PvP, skończywszy na zadufanym w sobie community, ale grałem z nudów i czasem było naprawdę fajnie Ale pograłem kilka miechów (pomału byłby rok) i poznałem kilka fajnych osób z którymi dalej utrzymuję kontakt choć nie gram i już nie będę grał

No dokładnie Nie chciałem nikogo zniechęcać do FFXI, po prostu odpowiedziałem rzeczowo na pytania, bo niektóre osoby poszły na łatwiznę i sobie nabiły tylko po poście Zresztą sam przyznaj - ani jedno zdanie nie jest kłamstwem

W ustach osoby co nie wyszła z 51lvl komicznie to brzmi Taaa zabawa Jeszcze więcej bicia mobów i jeszcze więcej stania na spotach, powtarzanie miesiącami tych samych eventów Ale niektórzy potrafią znaleść w tym fun i za to szacuneczek ^^

No. I na tym 50 dopiero zaczęłam się wkręcać. A dośc się naczytałam o questach, Sea, Sky i innych, zeby czuć, ze dopiero wtedy się robi fajnie. Moge nie miec 75, nie jest to dla mnie zaden wyznacznik gracza.

Liczy się fun. Jak grasz, byle levelowac, zdobywać uber itemy i po nic więcej, to daruj sobie na wstepie, bo Cie to zmeczy i znudzi szybko. Podstawą moim zdaniem jest fun, przyjemność, czysta cheć pogrania nawet dla głupiegom farmingu, dla pomocy komuś. Dla mnie frajdą jest zaprowadzanie nowych na Valkurm. Jak wychodzą poza znane sobie tereny i odkrywaja nowe lokacje, poznają grę w party. Pamiętam sama jak mnie to wszystko ciekawiło, wpieniało. Do dziś sa chwile załamania, to jasne. Wtedy wystarczy odpocząć, odzyskac chęci.
Zawsze sie jednak znajdzie taki zgrzybiały tetryk, który stracił fun lub nigdy go nie miał i teraz będzie odradzał innym to, co sam porzucił... Eh.

Ok, ale jeszcze nikt nie napisał w którym momencie swojej wypowiedzi Kes skłamał.

Zawsze też znajdzie się osoba, która kolejny raz pisze te same nikogo nie interesujące pierdoły, a dodatkowo porusza tematy starych znudzonych tetryków.... a przecież mogłaby spędzić ten czas zaprowadzając nowych graczy na Valkurm, pomagać im odkrywać nowe tereny, czy uczyć gry w grupie, czerpiąc z tego radość i satysfakcje... Eh.

Kass ....a ty pomagales > ? czy z nami laziles na 70+ wypady ???


ta gra jest ciezka > uzaleznia .


ja dotarlem do momentu , gdy nie wiem co robic dalej .
to znaczy - dalej lvluje kolejny job , ktory rozni sie od inych

ale


zaczalem zauwazac ( dzieki bogu ) po 2 + latach , ze istnieje RL .
dlatego gram rzadziej i nudzi mnie wiecej ( wkurwiam sie wiecej tez ) . nie zamierzam zmieniac gry na WoW czy VAnguard ( na fali teraz ) . bede gral , a jak przestane grac w FFXI , to chyba przestane grac w mmorpg wogole .

jestem no life'em w mniejszym > lub wiekszym stopniu . Jesli SE "zadba " o moj nalog .... to jeszcze pogram . jesli nie ... to skoncze


poza tym Kas ... stanie na spotach , kampienie mobow itp itd


ile czasu stales na spotach ? Ciebie to znudzilo >?

ja mam 2 joby na 75 przy czym whm to ponoc mordęga ( a smn w party to dopiero ) i robie 3

jakos mnie to nie nudzi .
staram sie dobrac joby tak , zeby sie roznily od siebie , wnosily cos innego / nowego do gry

ciebie to nudzi ? zapraszam do CAE albo innego HNMlsa .... zobaczysz co wybierzesz... pogon za equipem ( BYĆ UUUUBER ) albo ...lvlowanie BSTa lub PUPa ( czesto tylko solo )

dziwi mnie to ze tyle czasu siedziales w FF i NIC NIE KRYTYKOWALES ... teraz zmieniles gre i FF to jedna wielka chujnia ......


ja mam dzieki tej grze przyjaciol ... i to wielu ....

Jasonosa ludzie na Ramuhu NIE ZNAJA ( poza CC ) ..... moze Kris to zmieni.

Nie musiałem - bo Loth aka Kanoe, ma monopol w tych kwestiach Osobiście nigdy nikomu nie odmówiłem pomocy - pomagano mi > pomagałem i ja

Coldee mało ze mną grałeś Tyle co ja psów nawieszałem na tej grze to historia Zresztą o czym kurde w ogóle ta dyskusja - odpisałem chłopakowi rzeczowo na zadane pytania... Kłamst nie napisałem przecież... Po co ta nagonka - prawda w oczy kole?.... już jesteśmy na tym etapie, że w tym dziale niedozwolone są krytyczne wypowiedzi Zresztą jak już nawet Ty się wciągasz w tą do niczego nie prowadzącą dyskusję (notabene offtopa rozpoczął moderator ) to wydaje mi się, że zakończę wypowiedzi na tym poście

wszyscy piszą prawdę i Kassei i Coldee i Loth, przecież każdy poznał grę z różnej strony czasami nawet niedostępnej dla innych i każdy może mieć inne odczucia
ci którzy grają w ffxi od X lat i są przyzwyczajeni do prostoty WSZYSTKIEGO co tam się dzieje mają małe szanse na łagodne przejście do gry typu Vanguard, to nie ta liga złożoności, ffxi jest fajny bo można skupić się na itemhunting i nawet nie trzeba za bardzo myśleć żeby zdobyć CAŁE SETY wypasionych sprzętów, każdy gracz finala niezależnie jaki ma IQ może mieć wszystko w tej grze jeśli tylko ma 50 znajomych w grze (+ 100-500 nieznajomych do expowania), czas, szczęście i chce mu się


jaki jest system walki - statyczny z przewagą nierobienia niczego przez większość jobów podczas całej walki, są exp walki gdzie np. mag czasami nie zdąży nic zrobić bo mobek szybko zginie

pvp - to 90% czasu gry, praktycznie cały czas się czeka na innych, np. limbus: najpierw na tych co przychodzą punktualnie i kupują wejściówkę, potem przed walką z nmem na tych co mają się zzonować, potem przed wejściem na limbus na tych co mają wrócić z wc , jakby można było zabijać swoich w każdym miejscu to na serwerze po dwóch dniach zostałaby 1 osoba

czy ta gra jest "turowa" - cały czas są tury, np. expparty -> czekanie aż ktoś zechce pulnąć mobka, czekanie aż to zrobi, czekanie aż tank się obudzi z vokiem, czekanie aż melsi nabiją sobie tp, czekanie aż zrobią SC i WSa jakiegoś, czekanie aż mobek zginie żeby móc restnąć, czekanie aż się restnie żeby móc bić kolejnego itd., każdy gracz mógłby napisać swoje wrażenia z tur

czy w tej grze lvlowanie polega na robieniu questow i dostawaniu za niego "expa" czy tez chodzeniu w party i po prostu zabijaniem mobkow na mapie? - można questować, chodzić na walki 3-4 minutowe za parę kilo expa, można iść na besieged, ale bije się miliony mobków żeby zdobyć sensowny exp

W jaki sposob zdobywa sie itemy,"złoto", bron - milion sposobów, dropy z zabitych mobków, szczęście podczas lotowania jeśli ktoś innych też chce, kupno/sprzedaż, solo w party w alliansie w megaalliansie w zależności czy lider zjada sam czy się dzieli sprawiedliwie łupami itd., można kopać w kopalni, kosić trawy, ciąć drzewa, przekupywać kurę żeby coś wykopała z ziemi, w tej grze nie da się nie zarobić, cokolwiek się robi (opróćz stania w miejscu) przynosi dochód, wszystko to można też stracić w chwilę po zakupie swojego wymarzonego itema z AH

Dzięki wam za odpowiedź.

Ale pieprzycie. Jak stare babcie w tramwaju:

- "no ze szpitala wracam..."

* "a co się stało?"

- "aaaa już stara jestem... kolano boli (owinięte bandażem ale tak by każdy widział)..."

* "no to smarować trzeba"

- "smaruje, smaruje... ale kręgosłup mnie też boli i się za bardzo zgiąć do kolana niemogę..."

Ale Kassei ma rację Stanie po pięć i więcej godzin by Ulli popnęła i claimnęła to nie zabawa. Czekanie na Despota to nie zabawa, próba claimnęcia Fafka przeciwko 6 innym ls-om to nie fajna zabawa. Ogólnie end game to nie fajna zabawa a mnóstwo ciężkiej pracy. Dlatego ja dałem sobie z tym tymczasowo spokój i leveluję joby bądź robię questy/misje/ksnm/enm/bcnm gdzie coś się dzieje. Ogólnie do levelu 75 jest więcej zabawy niż po nim.